Słaby nurt Kaczawy (FOTO)
BIENIOWICE. Mimo optymizmu przed startem okręgówki Kaczawa Bieniowice zalicza klasyczny falstart przegrywając drugi mecz. Po porażce w Chobieni, w niedzielne popołudnie bieniowiczanie na swoim boisku ulegli Hucie Przemków 1:3(0:2). Przemkowianie zrehabilitowali się za inauguracyjną porażkę z Konfeksem Legnica...
Paweł KAŹMIERCZAK, zawodnik Huty Przemków: - Pierwsza połowa był bardzo dobra w wykonaniu chłopaków i wszystkie taktyczne założenia były przez nich zrealizowane. Nasza taktyka na dziś to : mieliśmy się schować na własnej połowie i grać z kontry. W tej części mieliśmy nad Kaczawa zdecydowana przewagę, co udowodniliśmy dwoma bramkami. Na początku drugiej połowy nasza gra trochę była słabsza. Byliśmy trochę przyciśnięci przez przeciwnika i sami też zakopaliśmy się w „ szesnastce” , przez co zrobiło się niebezpiecznie. Drużyna z Bieniowic miała trochę sytuacji i jedną wykorzystała mieniając wynik meczu na 1:2. Na szczęście nasi zawodnicy dobrze zareagowali i strzelili trzeciego gola. Pod koniec meczu już w ogóle kontrolowaliśmy grę na boisku. Uważam, że to jest zasłużone zwycięstwo i cieszy nas bardzo , zwłaszcza po porażce w pierwszym meczu z Konfeksem.
Marcin Kowalski zawodnik Kaczawy : Dziś się trochę nabiegaliśmy na boisku, jednak nic z tego nie wyszło. Myślę, że nie graliśmy najgorzej, ale za dobrą grę nie ma punktów, trzeba jeszcze strzelać bramki. W pierwszej połowie na pewno niepotrzebnie cofnęliśmy się pod swoją bramkę, czekając by wyjść z kontry. W przerwie w szatni postanowiliśmy wyjść wysoko, gdyż już nie mieliśmy nic do stracenia. I w drugiej połowie wyszliśmy wyżej i dzięki czemu stwarzalismy sytuacje bramkowe. Ale nie udało się umieścić piłkę w bramce, musimy jak widać popracować na skutecznością. Zmiana taktyki miała też i swoje konsekwencje, próbowaliśmy atakować, poszła kontra i faul. Wydaje mi się, że miał on miejsce jednak przed polem karnym, bo był nawet ślad w ziemi, ale nie jest moją rolą to oceniać. Jest od tego sędzia, który gwizdnął karnego.
Wroński Radosław zawodnik Kaczawy: - Wygrywa drużyna, która strzela więcej bramek. Nam niestety brakuje zakończenia sytuacji. Niby gramy, niby prowadzimy grę , a jednak nie strzelamy tych bramek. Graliśmy u siebie i powinniśmy wywalczyć te trzy punkty, zwłaszcza gdy pierwszy mecz zakończył się porażką. Za wszelką cenę chcieliśmy wygrać ten mecz, zresztą jak i przeciwnik, który też miał na swoim koncie jedna porażkę. Nam się nie udało. Na pewno lepiej już gramy niż w poprzednim sezonie, gdzie w ogóle nie stwarzaliśmy sytuacji bramkowych.
Kaczawa Bieniowice - UKS Huta Przemków 1:3 (0:2)
Bramki : samobójcza 55` ( strzelał Kowalski z Bieniowic piłka rykoszetem odbiła się od zawodnika Huty i wpadła do bramki) - Panicz Wojciech 10`, Oruba Bartłomiej 40`, Łopaciński Paweł 70` karny
Kaczawa :Miłosz Kudlacz - Chmurowski Paweł, Domagała Damian, Komaniecki Dariusz, Kontraktewicz Kamil ( Stępień Rafał 74`), Kowalski Marcin, , Łoziński Mateusz ( Urbański Karol 56`), Nikodem Karol, Serenda Adam, Śliwiński Michał, Wroński Radosław
Huta : Kuźmiak Rafał, Andrzejczak Artur, Wałowski Kamil, Panicz Wojciech, Dryja Mariusz, Oruba Kacper (Kwiatkowski Adrian 88`), Drzazga Jacek, Gawron Kamil ( Rośmiarek Krzysztof 90`), Oruba Bartłomiej, Muszyński Krystian ( Tkaczyk Sebastian 74`), Łopaciński Paweł ( Muszyński Adrian 75`).
Fot.Ewa Jakubowska
{gallery}galeria/sport/20-08-17-Kaczawa-Bieniowice-Huta-Przemkow-fot-ewa-jakubowska{/gallery}