Winnica zaczęła od wygranej (FOTO)
WINNICA. Założony dwa miesiące temu KS Winnica pierwszą kolejkę B-klasowych zmagań obserwował „z kanapy”, ponieważ na prośbę Rataja Paszowice mecz został przełożony. Dziś podopieczni Kazimierza Melskiego mogli już wybiec na zieloną murawę i przywitać się ze swoimi licznie zebranymi kibicami. Nowopowstały klub rozpoczął z grubej rury, bo jego pierwszym rywalem był wicelider z Nowej Wsi Grodziskiej, który musiał uznać wyższość gospodarzy.
W mecz nieco lepiej weszli zawodnicy Płomienia i już po kilku minutach dobrą okazję miał Mateusz Giurk, lecz jego strzał nogami sparował broniący dostępu do bramki miejscowych Łukasz Komorowski. Z upływem czasu inicjatywę przejmowali gospodarze, którzy nie pozwalali przyjezdnym rozwinąć skrzydeł i przejmowali większość piłek tuż za linią środkową boiska. Pierwszy i jak się później okazało ostatni, gol padł po kwadransie. Lewoskrzydłowy KS-u przytomnie zagrał na linię pola karnego do Grzegorza Osmulskiego, a ten bez zastanowienia uderzył na bramkę i po nienajlepszej interwencji bramkarza futbolówka wylądowała w siatce. Przed przerwą Winnica miała jeszcze kilka okazji, jednak brakowało jej skuteczności. Jakub Śnieżek po dobrym dryblingu uderzył nad poprzeczką, a z zaskakującą próbą z dystansu Osmulskiego na raty poradził sobie Marek Kucharski.
Po zmianie stron gospodarze stracili impet, co przyniosło więcej szans Płomieniowi. Te początkowo trafiały się głównie po stałych fragmentach gry, jednak strzał Pawła Króla z problemami nad poprzeczką przeniósł Komorowski, a chwilę później jego odważne wyjście z bramki zażegnało niebezpieczeństwo po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Gospodarze dość długo zbierali się do przeprowadzenia groźnego ataku, ale kiedy już to uczynili, powinni dobić rywala, lecz w stuprocentowej sytuacji w piłkę nie trafił Tomasz Malicki. Moment później z pola karnego kropnął Mateusz Marczukiewicz, jednak na posterunku stał Kucharski, parując uderzenie. Zdecydowanie najbliżej trafienia był Osmulski, który dobijał strzał kolegi, a piłkę na linii bramkowej zatrzymał Piotr Olechowski. Doliczony czas gry to napór Płomienia, nie przynoszący efektów w postaci zagrożenia pod bramką Winnicy.
Koniec końców gospodarze sezon rozpoczęli od zwycięstwa i w dobrych humorach mogą podchodzić do kolejnych spotkań.
- Nie był to łatwy mecz. Chłopcy byli stremowani, bo to ich pierwsze spotkanie dla tego zespołu i nie realizowali wszystkich założeń nakreślonych przed meczem. Piłkarsko byliśmy lepsi, graliśmy piłką, a Płomień szukał szans w atakowaniu z pominięciem drugiej linii. Stworzyliśmy sporo okazji, ale kulała skuteczność, co wprowadziło nerwówkę, bo rywale kontrowali i mogli nas skarcić. Powinniśmy wcześniej strzelić drugiego czy trzeciego gola i zakończyć mecz, jednak tak się nie stało. Mimo wszystko jestem zadowolony z tego debiutu, bo najważniejsze są punkty. Wierzę, że teraz będzie już tylko lepiej – podsumował pierwsze spotkanie w nowym zespole trener Kazimierz Melski.
KS Winnica – Płomień Nowa Wieś Grodziska 1:0 (1:0)
Osmulski 15’
Winnica: Komorowski – Dróżdż, Hałaś (90+3. Rowiński), Szwedo, Szymaniuk, Śnieżek, Osmulski (83. Olech), Wanielista, Malicki, Korytkowski, Malesza (68. Marczukiewicz)
Płomień: Kucharski – D. Giurk, Król, Olechowski, Woźniak, Szklarz, T. Giurk (60. Dorosz), B. Orłowski, M. Giurk, S. Orłowski, Pisarski.
{gallery}galeria/sport/26-08-17-KS-Winnica-Plomien-Nowa-Wies-Grodziska-fot-dawid-graczyk{/gallery}