Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

Nie ma Lipy, jest Chojnowianka (FOTO)

CHOJNÓW. Rozpędzona Chojnowianka nie folguje na finiszu jesieni i niemalże w ciemnościach - u schyłku meczu-  rozbiła LZS Lipa 5:0 (2:0). Lipę, która jeszcze do niedawna szczyciła się mianem jedynej na Dolnym Śląsku drużyny bez porażki...

Nie ma Lipy, jest Chojnowianka (FOTO)

Marcin Rabanda, trener Chojnowianki : - Muszę pochwalić swój zespół za fenomenalną grę - taktycznie zagraliśmy mecz na bardzo wysokim poziomie. Co prawda pierwsze 25 minut byliśmy „sparaliżowani”, ale to z powodu postawy przeciwnika. Drużyna z Lipy prezentuje naprawdę dobrą piłkę i zasługiwali przynajmniej na 3 bramki. Dzięki interwencjom Krupy w naszej bramce udało nam się utrzymać wynik na 0 z tyłu. Z drugiej strony patrząc na przebieg całego meczu uważam, że powinien zakończyć się rezultatem 7:3. Graliśmy dzisiaj mecz z zespołem z górnej półki. Jest to beniaminek i wiadomo, że jeszcze w lidze idą euforia awansu. Ale obserwowałem ich grę w Krzywej i rzeczywiście grają fajną piłkę. Dziś też pokazali kawałek dobrego footballu, ale my strzelamy ostatnio takie bramki – stadiony świata - że żaden bramkarz tego nie wyciągnie. To co zrobił dzisiaj dwa razy Cichoń to tylko stać, podziwiać i klaskać. Muszę pochwalić za ten mecz wszystkich moich zawodników, łącznie z tymi wchodzącymi rezerwowymi, bo ciągną tę grę na równi z tymi doświadczonymi.

Trener Lipy Kazimierz Stańczak: - Zawsze dobrze zaczynamy mecze i dobrze gramy. Tak było też i przez większą część pierwszej połowy. Pech chciał, że akurat pod jej koniec, po naszych błędach wpadły aż 2 bramki. Po tym już Chojnowianka zaczęła nad nami dominować i na szczęście sędziowie odgwizdali przerwę. W drugiej połowie wyszliśmy na boisko bardziej zmotywowani. Jednak zdarzenie na boisku podczas trzeciego gola odbiło się na przebiegu meczu. Przypadkowo machnął się nasz zawodnik i padła raptownie trzecia bramka. Równocześnie zostało kontuzjowanych z przodu dwóch napastników. Jeden z nich to Cichoń Robert, który po uderzeniu przez przeciwnika miał podbitą piętę i musiał zejść z boiska. Drugi to Rafał Młynarski, który choć poważnie kontuzjowany pozostał na murawie, ale praktycznie został wyłączony z gry. Dlatego w tej części spotkania nie mieliśmy już kim straszyć Chojnowiaki, która z tego powodu miała nad nami przewagę. Uważam, że wynik nie świadczy o tym, co działo się na boisku. Choć 5 bramek nam strzelonych, w tym dwie z daleka uderzone, po długim rogu weszły, robi wrażenie. Ale mogło być 3:2 dużo wcześniej, gdyż mieliśmy dwie sytuacje z naszej strony i gdybyśmy je wykorzystali wydaje mi się, że zmieniło to by przebieg i wynik meczu. Nie mamy żadnej presji w kierunku awansu. Jako beniaminek weszliśmy do tej grupy i już po kilku meczach zauważyliśmy, iż gramy na dobrym poziomie - do tej pory ogrywaliśmy praktycznie prawie wszystkich. Ale kiedy trafiamy na górę grupy, drużyny spadkowe z okręgówki z aspiracjami dużo większymi niż nasze, pewnie z większym zaangażowaniem ich zawodników w spotkanie, to wychodzi już trochę gorzej jak dziś.

Chojnowianka Chojnów - LZS Lipa 5:0 (2:0)

Bramki : Krasoń Robert 37`; Jędraszczyk Kacper 39`; Cichoń Konrad 64`,83`; Karbowniczek Sebastian 89`

Chojnowianka: Krupa Marcin, Korniłowicz Daniel, Karbowniczek Sebastian, Malik Paweł ( Kuczyński Łukasz 77`), Darmoros Jacek, Kowalczyk Krzysztof ( Wieleżew Arkadiusz 82`), Jędrusiak Piotr, Krasoń Robert, Cichoń Konrad, Jędraszczyk Kacper (Wołoszyn Jakub 70`), Olewnik Jakub

Lipa: Psonak Damian, Wolski Patryk, Wolski Jacek, Cichoń Przemysław, Korybski Szymon ( Małecki Arkadiusz 85`), Jakimko Łukasz, Nowak Przemysław, Kleszcz Szymon, Cichoń Tomasz, Cichoń Robert ( Dobras Tomasz 69`), Mynarski Rafał.

Fot. Ewa Jakubowska

{gallery}galeria/sport/04-11-17-chojnowianka-lzs-lipa-fot-ewa-jakubowska{/gallery}

Powiązane wpisy