Orzeł nie zdjął klątwy Albatrosa (FOTO)
MIKOŁAJOWICE. W meczu o mistrzostwo gr. II legnickiej A-klasy Orzeł Mikołajowice przegrał z Albatrosem Jaśkowice 2:4 (1:1). Jaśkowiczanie zrównali się w punktami z Orłem i plasują się w ligowej tabeli za "wielką czwórką" (Rodło, Sparta, Mewa, Zryw).
Trener Orła Mikołajowice Dariusz Skwarek: - Mecz z Albatrosem rozpoczął się standardowo, tak jak każde spotkanie rozegrane do tej pory z tą drużyną. To jest już chyba nasze piąte starcie z Jaśkowicami i czwarte przegrane. I scenariusz każdego meczu wygląda podobnie - pierwsi strzelamy bramkę, ale później mecz przegrywamy. Nie potrafię wytłumaczyć tej reguły. Dziś też szybko strzeliliśmy pierwszą bramkę, jednak schodząc z boiska na przerwę wynik meczu był już na 1:1. W szatni omawiamy pewne rzeczy z zawodnikami i mamy wyjść na boisko na drugą połowę skoncentrowani, od razu zaatakować, a tu już w pierwszej akcji dostajemy bramkę na 1:2. Potem mamy na 2:2, sytuacje są, ale nie strzelamy, za to Albatros strzelił jeszcze dwie i 3 punkty znowu pojechał do nich. Mieliśmy dziś mnóstwo nie wykorzystanych sytuacji. Mecz w naszym wykonaniu był słaby jeśli chodzi o celność podań, jakość akcji czy styl grania. Z łatwością przeciwnik odbierał nam piłkę i widać było jak bardzo chce wygrać. A my przecież w innych meczach potrafiliśmy być inną drużną, taką która walczy, stwarza i wykorzystuje sytuacje. Dziś graliśmy tak jak Albatros nam pozwalał. Oczywiście była walka i mecz dla kibiców mógłby być interesujący, ale nie z mojego punktu widzenia.
Edward Gromuł, trener Albatrosa: - Pierwsza połowa w naszym wykonaniu była zdecydowanie słabsza, drużyna gospodarzy była zdecydowanie lepsza. I po pierwszej połowie wydawało się, że to oni łatwo wygrają mecz. Potem po korektach w szatni tj. przesunęliśmy trochę kilku zawodników do przodu, aby wychodzili bliżej bramki przeciwnika, a tym samym żeby nie było takich dużych odległości jak w pierwszej połowie zagraliśmy koncertowo. Kapitalna bramka wpadła już w pierwszej minucie drugiej połowy i to było rozwiązanie, którego już trzymaliśmy się do końca. Potem co prawda głupia bramka dla nic na 2:2, ale końcówka zdecydowanie należała do nas. Cieszę się bardzo, że tak drużyna co raz lepiej gra i oby tak dalej. Cały zespół zagrał świetny mecz, należą się też brawa dla naszego bramkarza, który wybronił nas od co najmniej trzech pewnych bramek. Uważam, że jest on jeden z lepszych w naszej grupie rozgrywkowej. Szkoda, że mamy tylko jego jednego i na nim tylko bazujemy. Ale drużyna złapała wiatr i idzie do przodu, bo już czwarty mecz po rząd wygrywamy. I nie spodziewaliśmy się tego, że tak fajnie nam pójdzie runda jesienna.
Orzeł Mikołajowice - Albatros Jaśkowice 2:4 (1:1)
Bramki: Pawlukiewicz Tomasz 17`; Cisowski Marcel 58` - Boguta Michał 43`,46`; Ślęzak Sylwester 55`; Stasiński Rafał 66`; Różycki Adrian 90`
Orzeł : Majchrzak Sebastian, Czubek Kamil, Pierak Łukasz, Połetek Damian, Nieplowicz Paweł, Nieplowicz Marek, Kenc Mateusz (Malik Paweł 75`), Pawlukiewicz Tomasz, Płocha Łukasz (Roza Mateusz 46`), Cisowski Marcel, Grzeszczyk Przemysław (Mach Tomasz 70`)
Albatros : Taczyński Michał, Jechalik Marcin, Kanasiuk Rafał, Różycki Rafał, Ślęzak Sylwester, Boguta Michał (Sadowski Piotr 65`), Podlasin Norbert, Stasiński Rafał, Rozpędowski Marcin (Łopusiewicz Mateusz 88`), Jarząb Aleksander (Sarnowski Łukasz 90` ), Dudojć Grzegorz (Marcinek Mateusz 75`).
Fot. Ewa Jakubowska
{gallery}galeria/sport/05-11-17-Orzel-Mikolajowice-Albatros-Jaskowice-fot-ewa-jakubowska{/gallery}