Szlagier dla Zrywu (FOTO)
KŁĘBANOWICE. Piłkarze Zrywu Kłębanowice w meczu-szlagierze A-klasy pokonali Rodło Granowice 2:0 (2:0) i wszystkie znaki na niebie i murawie wskazują iż podopieczni Dominika Łysaka na przerwę zimową udadzą się jako niekwestionowani liderzy i kandydaci do awansu...
Trener Rodła Piotr Szukalski: - Mecz ważny dla układu tabeli, ale to nie jest ostatni mecz w sezonie. Przegraliśmy, ale nie jest to tragedia. Na pewno nie chcieliśmy przegrać tego spotkania. Warunki dziś bardzo trudne, nie można było piłką grać z uwagi na silny wiatr. Mecz się też źle nam ułożył od samego początku - szybko stracona bramka. Później druga, po takim rzucie wolnym którego tak naprawdę nie było, stałem blisko to dobrze widziałem. Nic nie byliśmy w stanie dziś zrobić, Zryw grał z kontry i pomimo, że posiadaliśmy piłkę i graliśmy większość meczu na ich połowie, nie mogliśmy sobie poradzić, także i z tym wiatrem. Rundę oceniam nieźle, wprawdzie to trzecia dziś porażka, ale mamy przed sobą jeden mecz zaległy z Kunicami. Po spadku jakoś się podnieśliśmy, gramy w czubie tabeli i próbujemy walczyć o awans. Na pewno musimy porządnie przepracować zimę i wzmocnić kadrowo zespół. Mam już jednego zawodnika na oku i z nim rozmawiam. Nie pochodzi z naszego regionu, bo ze Świdnicy. Musimy wzmocnić ofensywę, bo tu nam brakuje jakości. Jeżeli jeden zawodnik z przodu wyskoczy, to robi się problem w drużynie. Z reguły gramy dziewiątką z przodu, zanim „dyszka” dobiegnie, to mamy kłopot. Podsumowując - sezon to nie jest jedna runda, więc przed nami jeszcze dużo meczów. Uważam, że nie będzie źle w następnej rundzie, a jeśli nie awansujemy to przecież nie będzie dramatu.
Dominik Łysak trener Zrywu: - Mecz był ważny dla nas, wiadomo jakiej rangi było to spotkanie, bo zespoły miały tyle samo punktów i podobne statystyki. Chcieliśmy to spotkanie wygrać, remis nie wchodził w grę. W tym meczu, zresztą jak i w poprzednich, staramy się od samego początku przycisnąć przeciwnika. Przynosi to efekt jak dziś widać, a w poprzednim meczu z Parszowicami nawet strzeliliśmy aż trzy. W prawdzie schodząc do szatni na przerwę wygrywaliśmy dwoma bramkami, jednak uważam, że zawodnikom z przodu zabrakło trochę koncentracji w sytuacjach stworzonych przez Rodło, co mogło skutkować remisem 1:1. Pierwsza połowa meczu na pewno przebiegała pod nasze dyktando, przeciwnik miał strzały, ale z daleka i widać im szła gra. W drugiej połowie przeciwnik nie miał nic do stracenia i wiadomo było, że ruszy na nas. Ale nam się dobrze udało wejść w tę drugą połowę. Rodło co prawda miało kilka sytuacji, ale nie zaburzyło to specjalnie ani naszej gry, ani wynik. Jestem zadowolony z tej rundy, staramy się jak najwięcej meczy wygrywać.
Zryw Kłębanowice - Rodło Granowice 2:0 (2:0)
Bramki : Kalicki Kamil 2`, Lazarek Robert 41`
Zryw: Szpryngiel Piotr, Niciesa Marek, Hreczany Dawid, Łysak Dominik (Sikora Mariusz 80`), Górski Jakub, Lech Alan (Woźniak Przemysław 65`), Cichy Paweł, Dragan Jarosław ( Tymków Bartek 70`), Lazarek Robert, Myszogląd Przemysław ( Cyza Kacper 60`), Kalicki Kamil
Rodło: Kędzierski Waldemar, Borowiec Dawid, Pawlaczyk Michał, Skwarek Karol ( Golonka Adam 62`), Kędzierski Damian, Kleczar Eryk, Pietruszkiewicz P., Borczyński Tomasz ( Frączek Grzegorz 46`), Karpiejczyk Bartłomiej, Gołębiewski Mateusz ( Chmielewski Mateusz 46`), Kędzierski Seweryn.
Fot. Ewa Jakubowska
{gallery}galeria/sport/19-11-17-Zryw-Klebanowice-Rodlo-Granowice-fot-ewa-jakubowska{/gallery}