To był rok rozpędzonej Prochowiczanki
PROCHOWICE. Po przejęciu Prochowiczanki Prochowice przez Jarosława Pedryca zespół wystrzelił jak z procy. W poprzednim sezonie można było jeszcze mówić o efekcie nowej miotły, ale szkoleniowiec ze swoją bandą nie zwalniają tempa. W trzydziestu spotkaniach pod wodzą Pedryca, Prochowiczanka dwukrotnie przegrała i trzy razy podzieliła się punktami, notując przy tym dwadzieścia pięć zwycięstw! Prochowiczanie byli najlepsi wiosną poprzedniego sezonu, a teraz po rundzie jesiennej pewnie przewodzą stawce w klasie Okręgowej.
- Bądźmy realistami. Prowadzimy i chcemy awansować do IV ligi – mówi bez zbędnej skromności doświadczony trener.
Kiedy Pedryc przejmował Prochowiczankę, ta zajmowała piąte miejsce w klasie Okręgowej. W rundzie rewanżowej była już najlepsza, notując jedenaście zwycięstw, dwa remisy i dwie porażki. Wówczas szkoleniowiec mówił, że dla jego zawodników jest to przetarcie przed kolejnymi rozgrywkami, bo strata do miejsc premiowanych awansem była trudna do odrobienia.
Pedryc jak powiedział, tak zrobił i w obecnym sezonie sposób na Prochowiczankę znalazła tylko Kuźnia Jawor, która przed własną publicznością zremisowała z aktualnym liderem 3:3. W pozostałych meczach zespół z Prochowic wygrywał. Raz przekonująco, jak z Iskrą Kochlice (8:0), raz skromnie (1:0 w Rudnej z tamtejszą Spartą), ale w ostatecznym rozrachunku ma jedenaście „oczek” przewagi nad drugą Odrą Chobienia, mającą do rozegrania zaległy mecz z Konfeksem Legnica.
- Rzadko się zdarza by w piętnastu kolejkach zanotować czternaście zwycięstw i tylko jeden remis, więc musimy się cieszyć. Patrząc na personalia, jest to zespół, który w większości reprezentował Prochowice rok temu, bo do bramki wskoczył Wasilewski, wrócili Ignatowicz i Zieliński, co dodatkowo wzmocniło świetną atmosferę w szatni. W trakcie rozgrywek pojawiały się uwagi do naszej gry, zwłaszcza w tych meczach na szczycie, ale nasza taktyka polegała na zdobywaniu punktów, a nie graniu finezyjnego futbolu. Najważniejsze były zwycięstwa i to nam się udawało, więc jestem bardzo zadowolony z rundy jesiennej – podsumował występy swojego zespołu trener Jarosław Pedryc.
Po niektórych meczach pojawiały się również głosy mówiące o stronniczości sędziów, mających dyktować na korzyść Prochowiczanki rzuty karne z kapelusza, jednak szkoleniowiec wyśmiał te doniesienia.
- Usłyszałem o tym w programie omawiającym nasze rozgrywki, lecz dziennikarze niekoniecznie na tych spotkaniach byli i wypowiedziach niezadowolonych graczy czy trenerów zawsze będą się pojawiały po porażkach tego typu zarzuty. W meczach, w których dominowaliśmy, stwarzaliśmy wiele sytuacji trafiały nam się te rzuty karne, bo po prostu często gościliśmy pod bramką rywali i w którymś momencie dopuszczali się fauli. Nie przypominam sobie meczu, w którym byśmy dostali niezasłużony rzut karny – dodaje.
Zawodnicy Prochowiczanki o planie przygotowań wiedzieli już w połowie października, co jasno pokazuje organizację w klubie. Pierwsze zajęcia zaplanowano na styczeń, natomiast wcześniej gracze mają realizować indywidualne rozpiski mające pomóc w przygotowaniu bazy tlenowej.
Lider ma rozbudowane i mocno urozmaicone przygotowania, więc zawodnicy z pewnością nie będą narzekać na nudę. Mikrocykl obejmuje zajęcia w terenie, fitness, basen oraz salę sportową.
– Mam swój sprawdzony plan na zimę i chcę się go trzymać. Myślę, że nie musimy się wstydzić naszych przygotowań – krótko skwitował szkoleniowiec.
W szlifowaniu formy mają pomóc gry kontrolne, a tych zaplanowano aż siedem, z naprawdę ciekawymi i silnymi rywalami. Najniżej notowana jest Pogoń Miękinia, występująca we wrocławskiej A-klasie, lecz lider zagra również kilka spotkań z zespołami rywalizującymi w IV lidze.
Pewne prowadzenie Prochowiczanki sprawia, że ta nie musi specjalnie prężyć muskuł na rynku transferowym. W trakcie rundy jesiennej za granicę wyjechali Krystian Majkowski i Grzegorz Grochowski, a na testach w Zagłębiu Lubin przebywał Maciej Małek. 16- latek na pewno przygotowania do rundy wiosennej rozpocznie więc w Lubinie, lecz decyzja odnośnie jego przyszłości zapadnie dopiero po grach kontrolnych w barwach zespołu juniorów młodszych Zagłębia.
Treningi w Prochowiczance podejmie natomiast Marcin Kula, występujący ostatnio w Orkanie Szczedrzykowice. Trener nie ukrywa, że liczy na powrót do Prochowic doświadczonego zawodnika, choć nie planuje większych zmian w kadrze, bo ta, która zdominowała rundę jesienną jest jego zdaniem wystarczająca.
- Jeśli jest się na pierwszym miejscu, jeśli wygrało się czternaście z piętnastu spotkań, kadra zostaje ta sama, to trudno nie mówić, że chcemy awansu. O powtórzenie wyniku z rundy jesiennej będzie ciężko, bo jeśli udałoby się wcześniej przypieczętować awans, to na pewno dam szansę tym, którzy mniej czasu spędzają na boisku. Nie chcemy śrubować rekordów, ale nie ukrywam, że zależy nam na wywalczeniu promocji do IV ligi – jasno zapewnia Pedryc.
Lista sparingów:
1. 27.01 – GKS Kobierzyce (Okręgówka Wrocław) – Środa Śląska 10:00
2. 03.02 – Orla Wąsosz (IV liga zachodnia) – Środa Śląska 10:00
3. 10.02 – AKS Strzegom (IV liga zachodnia) – Strzegom
4. 17.02 – Konfeks Legnica (Okręgówka Legnica) – Legnica
5. 24.02 – Polonia Środa Śląska (Okręgówka Wrocław) – Środa Śląska 12:00
6. 03.03 – Polonia Miękinia (A-klasa Wrocław) – Środa Śląska 10:00
7. 10.03 – Sokół Wielka Lipa (IV liga wschodnia) –