LegPol zatrzymał Spartę (FOTO)
LEGNICKIE POLE. Czy już działa szkoleniowa magia nowego coacha KS Legnickie Pole Dariusza SKWARKA? Na to stwierdzenie z pewnością za wcześnie. Już prędzej przychylamy się do sugestii iż narodziny potomstwa przyniosły punkty gospodarzom... Po pierwszej bramce LegPolu (meczu rozgrywanym na sztucznej trawie w Legnicy - przyp.red.) piłkarze zaprezentowali kołyskę, zadedykowaną nowonarodzonym dzieciom w rodzinie piłkarzy: Placety i Wyżgi. I jak tutaj nie wierzyć w sprawczą moc narodzin?
Trener Sparty Robert Malawski: - Przegraliśmy na własne życzenie to spotkanie. Legnickie Pole wyszło na boisko jako waleczna drużyna. Ich zaangażowanie w grze było widać i to jak bardzo chcą strzelić bramkę. U nas wyglądało to tak jakbyśmy pierwszy raz jako zespół ze sobą grali. Nie potrafiliśmy składnych akcji rozwinąć, praktycznie każdy grał coś innego niż miał zagrać, wszystko robiliśmy na odwrót: zamiast iść z piłką bokami, to my środkiem, jak z kolei zagrać środkiem, to my bokiem. I przede wszystkim nasza gra była na „stojąco”, nie było u nas bojowego nastawienia. W drugiej połowie, kiedy zazwyczaj pokazujemy pazur, tylko przez pierwsze 10 minut gra wyglądała lepiej i stworzyliśmy sytuacje. Ale dostaliśmy pierwszą bramkę, po dwóch minutach padła druga po indywidualnych błędach w obronie i nic się w naszej grze praktycznie nie zmieniło. Po naszej pierwszej bramce, mogło być i nawet 2:2, ale jak się nie wykorzystuje sytuacje i daje się przeciwnikowi stworzyć własne, to rezultat jest taki jak dziś. Sparta to dobry i poukładany zespół, ale dziś po prostu nie wyszło. Nie wiem z czego się wziął ten brak zaangażowania. I uważam, że to było drobne potknięcie i nadal będziemy walczyć i wygrywać kolejne spotkania.
Trener LegPol-u Dariusz Skwarek: - Wynik niespodzianką jest tylko dla kogoś, kto patrzy tylko na sytuację w tabeli. Rudna na 2 miejscu, my na dziewiątym. Sparta to bardzo dobry zespół, grają przemyślaną i znakomitą piłkę, nie przypadkiem przecież zajmują miejsce wicelidera. Myślę, że mimo dzisiejszej straty trzech punktów i tak to oni będą bić się o awans. W pierwszej połowie meczu trochę wzajemnie się sondowaliśmy, choć była to gra z lekką przewagą po naszej stronie. Sparta nie stworzyła sobie w trakcie 40 minut meczu żadnej sytuacji, my mieliśmy kilka. Przeciwnik pod koniec pierwszej połowy miał jedną groźną sytuację – rozluźniliśmy się w ostatnich minutach pierwszej połowy, chcieliśmy strzelić bramkę, a w rezultacie mogliśmy ją stracić, gdyby nie dobra interwencja Jacka Terpiłowskiego. Druga połowa przebiegała zgodnie z planem, mieliśmy od razu zaatakować. I zrealizowaliśmy założenia na tę część meczu – strzeliliśmy prawie jedna po drugiej dwie bramki. Potem jednak to nas uśpiło, choć mieliśmy sytuacje na jeszcze jedną bramkę. Później wszyscy moi zawodnicy chcieli podwyższyć wynik i zaatakować, a w rezultacie wyszło, że Sparta zrewanżowała się golem na 2:1. To doprowadziło do nerwowości w grze po obu stronach, my czuliśmy zagrożenie wyniku, Spartę gonił czas. Przed szansą na 3:1 stanął Kaszczyszyn w sytuacji sam na sam , ale przecież w bramce Rudnej stoi nie kto inny jak Kijewski. Nasz bramkarz Grzesiu Kaźmierczak również popisał się dziś świetnymi interwencjami, mimo iż dziś nie był w pełnej dyspozycji. Uważam, że mecz się mógł kibicom podobać, przebiegał cały czas w szybkim tempie, było dużo składnych akcji.
KS Legnickie Pole - Sparta Rudna 2:1 (0:0)
Bramki : Terpiłowski Jacek 60`, Wasilewski Marcin 63` - Wojeński Piotr 82`
LegPol : Kaźmierczak Grzegorz - Dominiak Mateusz, Terpiłowski Jacek, Lesiak Rafał, Sejud Rafał, Kaśczyszyn Kacper ( Synowiec Krzysztof 85`), Wasilewski Adam, Plecety Grzegorz, Serenda Marek (Adach Kamil 60`), Wyżga Paweł, Wasilewski Marcin ( Sochacki Wojciech 90`)
Sparta : Kijewski Maciej - Książek Dawid, Walczak Arkadiusz, Walasek Daniel, Tadek Sebastian, Wojeński Piotr, Stachów Łukasz, Wingret Łukasz (Walasek Henryk 69`), Sygnatowicz Daniel, Malawski Robert, Czukiewski Robert ( Glazer Dominik 58`).
Fot. Ewa Jakubowska
{gallery}galeria/sport/24-03-18-Legnickie-Pole-Sparta-Rudna-fot-ewa-jakubowska{/gallery}