A-klasowy der Klassiker
CHOJNÓW. Dziś dojdzie do arcyważnego dla układu A-klasowej tabeli pojedynku, w którym Chojnowianka Chojnów podejmie Przyszłość Prusice. Pierwotnie mecz miał się odbyć w drugą niedzielę marca, jednak z powodu złego stanu murawy w Chojnowie, gospodarze poprosili o jego przełożenie. Teraz nic już nie powinno stanąć na przeszkodzie by lider i wicelider skonfrontowali swoje siły. Przypomnijmy, że jesieniom Przyszłość nie dała Chojnowiance najmniejszych szans, demolując ją przed własną publicznością 5:0.
Od momentu podzielenia A-klasy na grupy, w tej ostatniej zadawano sobie pytanie – Chojnowianka czy Przyszłość? Zespoły spadające z klasy Okręgowej zawsze uchodzą za faworyta do powtórnego awansu i w tym przypadku obie ekipy wywiązują się ze swojej roli znakomicie, bo Przyszłość otwiera tabelę, a Chojnowianka z jednym punktem straty jest druga.
Okręgowy Związek Piłki Nożnej w Legnicy ustalając terminarz postanowił rozegrać to jak u Hitchcocka, zaczynając od trzęsienia ziemi, a następnie napięcie zaczęło rosnąć, bo już na inaugurację doszło do starcia tytanów, które w świetnym stylu wygrała Przyszłość, demolując na własnym terenie chojnowian aż 5:0. Marcin Rabanda odrobił jednak lekcję i jego młody zespół szybko zapomniał o laniu w Prusicach, błyskawicznie wskakując na odpowiednie tory.
- Pamiętamy tą porażkę, ale za nami wiele dobrych spotkań, więc na pewno nie będzie nam ona ciążyć. Dobrze się przygotowaliśmy do tego spotkania, mamy mocniejszy skład, jesteśmy świadomi atutów Przyszłości, która ma najwięcej zdobytych goli, a najmniej straconych. Zapowiada się ciekawy mecz, bo nasi rywale mają mocny, doświadczony zespół, natomiast w moim zespole króluje młodość, która nie powinna mieć kompleksów – mówi Marcin Rabanda.
Szkoleniowiec gospodarzy nie ukrywa satysfakcji z sytuacji kadrowej Chojnowianki, ponieważ w dzisiejszym starciu będzie miał do dyspozycji wszystkich zawodników. Jan Skarbek również nie powinien narzekać na braki, bo przed jednym z najważniejszych spotkań rundy wiosennej może skorzystać z kluczowych graczy.
Zarówno trener Chojnowianki jak i prezes Przyszłości Prusice uważają, że bezpośredni pojedynek nie będzie kluczowy w kwestii awansu. Runda rewanżowa jest długa, a obie ekipy czeka wiele trudnych spotkań, w których mogą potracić punkty.
- Uważam, że losy awansu rozstrzygną się w ostatnich kolejkach sezonu. Po meczu z Chojnowianką mamy ciężkie mecze, kolejno z Lipą i Skorą Jadwisin, więc możemy się do tego awansu przybliżyć, ale równie dobrze oddalić. Co nie zmienia faktu, że do Chojnowa jedziemy po trzy punkty! – zapowiada Paweł Piątek.
Prezesowi Przyszłości wtóruje Rabanda, który również uważa, że ważniejsze będą kolejne pojedynki.
- Wiadomo jak nasza liga wygląda. Każdy może każdemu urwać punkty i my je na przykład straciliśmy w Piotrowicach czy Jadwisinie. Ten mecz nie udowodni kto będzie mistrzem, bo przed nami kilkanaście kolejek, w których trzeba będzie walczyć o kolejne wygrane.
Chojnowianie mają dwa atuty. Pierwszym z pewnością jest gra na własnym boisku, a drugim zachowanie rytmu meczowego, ponieważ w ubiegłym tygodniu, gdy Przyszłość musiała pauzować, Chojnowianka przed własną publicznością rozbiła Orła Zagrodno, robiąc swoiste zaślubiny z intensywnie pokrytą piaskiem murawą.
- Zależało nam żeby zagrać z Orłem, bo boisko było piaskowane, a na takim gra się nieco inaczej i do tej pory nie mieliśmy okazji na nim trenować. Znamy swoją murawę, zapoznaliśmy się z tym piaskiem i wierzę, że to będzie nasz atut- zaznacza Rabanda.
Po raz kolejny w podobnym tonie wypowiada się Paweł Piątek, oczekując wyjątkowo silnej Chojnowianki. – Z pewnością to, że grali przed tygodniem stawia gospodarzy w uprzywilejowanej sytuacji. Znają stadion, poznali murawę, więc spodziewam się zobaczyć bardzo mocną Chojnowiankę.
Wskazanie faworyta tego spotkania jest wyjątkowo niewdzięcznym zadaniem. Z jednej strony gospodarze mają atuty w postaci gry u siebie i zachowania rytmu meczowego, natomiast za Przyszłością przemawiają statystyki. W tabeli mają jeden punkt więcej, zdobyli więcej goli, stracili mniej bramek, a jesienią pokonali Chojnowiankę 5:0.
- Na pewno chcemy zagrać na zero z tyłu, bo ofensywę mamy naprawdę mocną i wierzę, że zdobędziemy przynajmniej jedna bramkę, co w ostatecznym rozrachunku zapewni nam wygraną – zapowiada Rabanda.
- Ze swojej strony możemy obiecać, że zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby wrócić do Prusic bogatszym o kolejne zwycięstwo- kończy Paweł Piątek.
Chojnowianka Chojnów – Przyszłość Prusice
31.03.2018, godzina 14:00
stadion w Chojnowie