Starcie tytanów okręgówki (FOTO)
PROCHOWICE. Potrzebne było 19 meczów aby Prochowiczanka poczuła gorycz porażki w drodze do 4 ligi... Gorycz tym większa, bo przytrafiła się porażka na własnym stadionie. Podopiecznym Jarosława Pedryca zabrakło w sobotnie popołudnie szczęścia, które w nadmiarze było przy nich przed tygodniem w Męcince... W roli pogromcy lidera wystąpiła drużyna wicelidera klasy okręgowej Sparty Rudna.
Trener Sparty Robert Malawski: - Bardzo cieszy mnie wynik meczu, a także wspaniała gra moich zawodników, którzy włożyli do gry swoje serca. Widać było z ich strony duże zaangażowanie, które przełożyło się na walkę z przeciwnikiem i pokazało, że potrafimy grać w piłkę. Środek boiska, dla mnie, zagrał dziś rewelacyjnie: byliśmy dłużej przy piłce, graliśmy skrzydłami - bardzo to ładnie się wszystko zgrywało i wyglądało. Bramka dla gospodarzy co prawda padła z indywidualnego błędu naszego obrońcy, co się zdarza, ale wyciągniemy z tego wnioski i należy w przyszłości tego unikać. Prochowice grają dobrą, solidną piłkę. Przede wszystkim mają dobre ustawienie w defensywie, częściej próbowali wychodzić z kontrataków. Jednak dziś również z tyłu naszej drużyny było duże zaangażowanie w mecz - czwórka naszych obrońców plus dwóch uzupełniających środkowych pomocników świetnie sobie radziła i skutecznie blokowała nie dając strzelić sobie drugiej bramki. Założenia na ten mecz: przede wszystkim wysoki pressing, który kosztuje zawodników dużo siły, co widać było już w końcówce obu połówek meczu. Chłopcy i w środku boiska i z przodu stracili dużo energii przez ten wysoki pressing, ale nie mogliśmy pozwolić aby przeciwnik grał długimi piłkami. Obawialiśmy się stałych fragmentów gry, bo to ich najsilniejsza broń. Byliśmy konsekwentni - udało nam się wszystkie te założenia zrealizować. Nie mogę też pominąć naszego bramkarza Maćka Kijewskiego, który nie tylko świetnie interweniował i dzięki niemu Prochowiczance nie udało się doprowadzić do remisu. Podsumowując, po dobrej grze strzeliliśmy dwie bramki, można było jeszcze jedną, ale ważne, że tym razem to my wyjeżdżamy z trzema punktami.
Jarosław Pedryc, trener Prochowiczanki: - Otoczka wokół meczu na pewno była duża: nie tylko wszyscy byli ciekawi wyniku, ale niektórzy wyczekiwali kiedy Prochowiczanka zgubi pierwsze swoje punkty po tylu meczach bez porażki i remisu. I dziś to się stało z mocnym zespołem, gdyż uważam, że Rudna zaprezentowała się bardzo dobrze. Posiada ona w swoich szeregach dużo doświadczonych zawodników, którzy dzisiaj udowodnili swój profesjonalizm. Mam na myśli np. Maćka Kijowskiego, który kilkakrotnie wybronił swój zespół przed porażką. Mimo straty punktów chcę pochwalić moją drużynę za walkę. Chcę podkreślić, że dziś Azikiewicz, Antosiewicz, Zieliński, Szumański, zawodnicy, którzy wcześniej decydowali o grze w zespole i jego charakterze, weszli dopiero w końcówce meczu. Dajemy teraz szanse innym zawodnikom jak np. Mądro, Skotnickiemu, którzy zawsze grali mniej, aby wchodzili na boisko w pierwszym składzie. Dążymy do tego, żeby ogrywali się wszyscy. Po pierwszej połowie schodziliśmy do szatni z remisem. Po przerwie wyszliśmy na boisko z założeniem, aby nie stracić drugiej bramki i szukać swoich szans w kontrach i czekać na zmiany w końcówce, które mogły się przełożyć na wynik meczu na naszą korzyść. Niestety błąd popełnił nasz zawodnik w polu karnym: zamiast wybić piłkę, chciał ją rozegrać, a zrobił to tak niefortunnie, że ona wylądowała na 13 metrze wprost pod nogę napastnika gości, który uderzył silnie piłką. Do tego piłka lecąc do bramki zmyliła naszego bramkarza, co doprowadziło do wyniki 1:2. Stan meczu nie uległ zmianie już do końca, choć w ostatnich minutach mieliśmy świetną okazję do wyrównania, ale wybronił skutecznie Kijewski. Wcześniej też Matulak miał stuprocentową sytuacje, jednak nie strzelił celnie do pustej bramki. Dziś trzy punkty wywozi do siebie Rudna, drużyna, która postawiła warunki wysoko i pokazała, że jest ambitnym i walecznym zespołem. Gramy w każdym meczu o zwycięstwo, ale podkreślam - nie śrubujemy i nie będziemy śrubować żadnych rekordów.
Prochowiczanka Prochowice - Sparta Rudna 1:2 (1:1)
Bramki: Cichocki Tomasz 35` - Hołówka Paweł 21`; Stachów Łukasz 58`
Prochowiczanka: Wasilewski Tomasz, Popowczak Jarosław, Mastalerz Łukasz (Szumański Rafał 80`), Kula Piotr, Kula Marcin, Kochan Kamil (Antosiewicz Łukasz 63`), Pioś Zenobiusz, Matulak Mateusz, Cichocki Tomasz, Małek Maciej (Zieliński Grzegorz 72`), Skotnicki Tomasz (Mądro Adam 46`)
Sparta: Kijewski Maciej, Książek Dawid, Walasek Daniel, Walczak Arkadiusz, Muzeja Albert, Wojeński Piotr, Hołówka Paweł, Ostrowski Łukasz, Stachów Łukasz (Malawski Robert 63`), Sygnatowicz Daniel, Wingret Łukasz (Tadek Sebastian 89`).
Fot. Ewa Jakubowska
{gallery}galeria/sport/21-04-18-Prochowiczanka-Sparta-Rudna-fot-ewa-jakubowska{/gallery}