Milowy krok Winnicy do awansu (FOTO)
WINNICA. KS Winnica nie rezygnuje z walki o awans do A-klasy i w meczu o przysłowiowe 6 punktów na swoim boisku pokonała rezerwy Górnika Złotoryja 2:0. Walka o awans z pewnością trwać będzie do ostatniej kolejki ligowej...
Piotr KORCZAK, trener Górnika: - Ogólnie założenia przedmeczowe były zupełnie inne niż to co pokazał zespół na boisku. Mieliśmy grać przede wszystkim cierpliwie, bezpiecznie i nie tracić głupiej bramki. Dla nas remis na tym boisku był wystarczający. I dlatego zakładałem grę jak najdłużej na zero, żeby właśnie Winnica się tu gotowała, gdyż to im zależało na tych trzech punktach. Niestety stało się inaczej - sędzia podyktował słusznego karnego. I myślę, że właśnie ta bramka z karnego ustawiła już całe spotkanie. Potem chciałem, aby na początku drugiej połowy spokojnie przeczekać, zobaczyć czy Winnica się otworzy czy też raczej będzie się bronić. Udało się nam gospodarzy co prawdą zepchnąć do obrony, ale jednak zabrakło szczęścia. Myślę, że wtedy minimum dwie bramki powinniśmy strzelić. Nie strzeliliśmy tych bramek, za to dostaliśmy sami drugą bramkę z kontry. Po dzisiejszej wygranej Winnica się do nas niebezpiecznie zbliżyła. Ale uważam, że w naszej grupie trzy zespoły z góry tabeli będą walczyć do końca i pomiędzy nami do ostatniego meczu będzie bój o awans. Gdybyśmy dziś nawet zremisowali to ten wynik jeszcze nie dawałby pewności stołka lidera. Przed nami jeszcze trzy kolejki i najcięższy mecz z Wojcieszynem. Plusem, że z ta drużyną gramy u siebie.
Kazimierz MELSKI, trener KS Winnica: - Nasza taktyka na lidera w grupie była prosta - chcieliśmy złapać gości na swojej połowie i nie dać im grać. Wiadomo było, że jest to drużyna operująca piłką, a poza tym posiłkowali się zawodnikami z pierwszej drużyny. Górnik ma mocny zespół, zresztą to było widać na boisku. Jednak założenia przedmeczowe, żeby złapać ich od razu na naszej połowie, nie czekać na kontry, nie pozwalać pograć i trzymać krótko, okazały się słuszne i sprawdziły się. W pierwszej połowie nie pozwoliliśmy praktycznie im zbudować jakiejś akcji. W drugiej części spotkania było podobnie. Co prawda trochę na nas siedli, ale nie mieli żadnej klarownej sytuacji. Przy wyniku 2:0 zszedł Bojko, potem ściągnąłem napastnika Malickiego Krzysia, zacieśniłem środek pola w piątkę i została drużyna tylko z jednym napastnikiem. I dlatego Górnikowi, który bardziej naciskał, udało się wtedy nas zepchnąć. Nie było już z przodu z naszej strony takiej dużej siły ofensywnej i raczej broniliśmy wyniku. Ale z przewagi gości nic nie wynikało, nie stworzyli przecież ani jednej stuprocentowej sytuacji. Nasze kontrataki chyba były bardziej mocniejsze. Cieszy wygrana, zwłaszcza, że z Górnikiem wygraliśmy jako jedyni na ich boisku. A teraz jeszcze pokonaliśmy ich u siebie. Przed nami trzy mecze, a w tej grupie nie ma łatwych przeciwników, tu trzeba wyrywać każdy punkt. Ale uważam, że możemy poradzić sobie. Posiadamy też dobry stosunek punktowy i bramkowy, więc nawet liczymy na premie z drugiego miejsca. Byłoby super gdyby udało nam się awansować w pół roku po zawiązaniu klubu. Muszę pochwalić, że na ten sukces moi chłopcy zasłużyli, ponieważ bardzo ciężko pracują na niego. Trenujemy dwa razy w tygodniu, a frekwencja na treningach jest prawie pełna. W kadrze jest 25 zawodników, a na treningach po 20.
KS Winnica - Górnik II Złotoryja 2:0 (1:0)
Bramki: Malesza Kamil 7` (karny), Malicki Krzysztof 48`
Winnica : Korytkowski Piotr, Hałas Piotr, Szwedo Krzysztof, Szymaniuk Sławomir, Wanielista Mateusz (Kołodziej Maciek 80`), Śnieżek Jakub, Malesza Kamil, Malicki Krzysztof (Marczukiewicz Mateusz 88`), Wiśniowski Mateusz, Krzymowski Daniel, Bojko Adam (Olech Dawid 61`)
Górnik: Kotlarz Dorian, Bigos Michał (Radkiewicz Jakub 74`), Czaja Maksymilian, Czaja Sebastian, Falkwer Kacper, Grubczyński Marcin, Haba Maciej, Noga Kacper, Pinczyński Michał, Wójcik Gracjan, Tupaj Marcel (Bigos Marcin 55`)
Fot. Ewa Jakubowska
{gallery}galeria/sport/13-05-18-KS-Winnica-Gornik-II-Zlotoryja-fot-ewa-jakubowska{/gallery}