Rycerze Wiosny zagrali w hokeja (FOTO)
LEGNICKIE POLE. Sobotnio-niedzielne piłkarskie granie rozpoczął mecz o mistrzostwo legnickiej klasy okręgowej między KS Legnickie Pole i Kaczawą Bieniowice. Sobotnie przedpołudnie to pora niezwykła w futbolu amatorskim, ale jeżeli po południu zawodnicy z obu klubów bawią się na weselach to mówi się trudno... Kibice nie byli zawiedzeni. Obejrzeli 8 goli i wygraną gospodarzy 5:3 (2:1). Pachnie to co prawda hokejem, ale w końcu mamy też obecnie trwające Mistrzostwa Świata w tej dyscyplinie sportu...
- Do wyniku 5:1 graliśmy w piłkę i to momentami nie najgorzej - ocenił trener KS Legnickie Pole Dariusz SKWAREK.- I w tym momencie w Legnickim Polu nagle zaczęło grać 11 napastników i rywal nas skonstruował mądrze. Przed meczem już mówiłem, że padnie hokejowy wynik i sam obstawiałem 8:7 dla nas jak zobaczyłem nasz skład. Praca i kontuzje sprawiły, że grał nie tylko rezerwowy golkiper, ale z nominalnych defensorów zagrał jedynie Krzysiek Synowiec. Obronę tworzyli nominalni pomocnicy i napastnik. Ale powtórzę do 5:1 z naszej gry byłem zadowolony. Potem wkradło się w nasze szeregi jakieś dziwne rozprężenie i nie zapominajmy, że robiłem zmiany aby wszyscy z ławki zagrali.
Kaczawa do Legnickiego Pola także przyjechała w mocno okrojonym składzie m.in. bez Kudłacza w bramce (organizował turniej dzieci-przyp.red.), ale to Kaczawa objęła prowadzenie po tym jak Nikodem ograł kilku zawodników gospodarzy i zdobył prowadzenie. Potem wszystko szybko wróciło do "normalności" chociaż minimalne prowadzenie nie dawało gospodarzom powodu do relaksu w szatni i po przerwie na boisku. Ale zaraz po wznowieniu gry Kacper Kaśczyszyn w polu karnym ubiegł bramkarza Kaczawy i od tego momentu stroną dominującą byli Rycerze Wiosny.
Nieoczekiwanie nerwowa była końcówka. Determinacja gości i kiksy gospodarzy sprawiły, że szybko zrobiło się 5:3. Nerwowo zrobiło pod koniec meczu. W 88 minucie bramkarz Legnickiego Pola faulował napastnika Kaczawy poza polem karnym.
Sędzia Kacper GONTAREK błędnie ocenił to zajście ("widziałem od tyłu zajście"), ale za to prawidłowo zareagował arbiter liniowy i po "lokalnym VAR-ze" Gontarek cofnął się do zdarzenia pokazując czerwoną kartkę bramkarzowi i odgwizdując rzut wolny dla gości. BRAWO ARBITRZY! Popełniać błędy to zdarza się najlepszym, ale umieć się przyznać i naprawić błędy nie każdy potrafi.
A z rzutu wolnego po strzale zawodnika Kaczawy piłka trafiła w porzeczkę. Potem mimo naporu gości LegPolowcy utrzymali wygraną.
KS Legnickie Pole - Kaczawa Bieniowiece 5:3 (2:1)
A.Wasilewski i M.Wasilewski x 2, K.Kaśczyszyn, Alwin - Nikodem, Stępień, Kowalski
KS Legnickie Pole: Paszkowski - J. Adach, K. Adach, Synowiec (58 min. Kukla), Plecety (80 Pelczar) - Alwin, Sejud, Kaśczyszyn, M. Wasilewski - Wyżga, A.Wasilewski (70 min. Sochacki)
Kaczawa: Giedrowski - Serenda, Domagała, Swędzikiewicz - Wrońsk (74 min.Osmański), Omańskim, Nikodem, Popecki (60 min. Kluzowicz), Stępień, Kontraktewicz - Kowalski
{gallery}galeria/sport/19-05-18-ks-legnickie-pole-kaczawa-bieniowice-fot-zbigniew-jakubowski{/gallery}