Prochowiczanka awansowała do 4 ligi (FOTO)
PROCHOWICE. Prochowiczanka Prochowice wygrywając w zaległym meczu legnickiej klasy okręgowej z Kuźnią Jawor 1:0 (0:0) po golu Tomasza AZIKIEWICZA zapewniła sobie na cztery kolejki przed końcem sezonu awans do dolnośląskiej 4 ligi. Prochowiczanie uczynili to jako drugi zespół na Dolnym Śląsku. W niedzielę awans świętował Piast Nowa Ruda. - Który to mój awans w trenerskiej przygodzie? Zaskoczyło mnie to pytanie. Czwarty. Dwa razy robiłem awans z Polkowicami i obecnie drugi raz z Prochowiczanką - powiedział Jarosław PEDRYC trener beniaminka 4 ligi. - Nie boimy się 4 ligi. Kiedy awansowaliśmy z Prochowiczanką do 3 ligi i graliśmy ze Stilonem, rezerwami Ślaska i inymi silnymi zespołami też nie dawano nam szans a jednak pokazaliśmy się z dobrej strony. Nie inaczem będzie obecnie w 4 lidze. Zespół, który wywalczył awans otrzyma szansę grania na wyższym szczeblu. Potrzebujemy 1-2 wzmocnień i to wszystko. Teraz mamy cztery kolejki spokojnego grania i szansę otrzymywać będzie nasza młodzież.
W przeciwieństwie do jesiennego meczu w Jaworze zakończonego wynikiem 3:3 mecz w Prochowicach nie był ucztą dla kibiców, ale z pewnością oba zespoły pokaząły solidną porcję ligowej piłki.
- Cieszę się, że mimo porażki zaprezentowaliśmy się z dobrej strony na tle drużyny, która awansowała do 4 ligi - ocenił mecz Marcin DUDEK, trener Kuźni. - Bardzo dobrze taktycznie zagraliśmy zwłaszcza w pierwszej połowie. I mecz tak wygladał, że kto strzeli bramkę ten wygra mecz. Nasz środkowy obrońca "zgubił" napastnika Prochowiczanki i straciliśmy gola. W takich meczach widać, że brakuje nam 2-3 doświadczonych zawodników, którzy w kluczowych momentach uporzadkowaliby naszą grę. Dla nas sezon się nie skończył. Chcemy wygrać cztery mecze i spróbować zająć trzecie miejsce na mecie sezonu.
- Naszym założeniem było zagranie na zero z tyłu i spokojne budowanie akcji z własnego boiska - dodał trener Jarosław PEDRYC. - Mieliśmy świadomość, że Kuźnię stać na to by storpedować nasze plany na świętowanie awansu. Nie chcieliśmy się za bardzo odsłonić. Dużo walki w środku boiska. Może gdyby w pierwszej połowie Szumański celniej przymierzył to mecz wyglądałby inaczej, ale grunt, że skończyło się po naszej myśli.
Prochowiczanka - Kuźnia 1:0 (0:0)
T. Azikiewicz 68 min
Prochowiczanka: Wasilewski – M. Kula, P. Kula, Popowczak, Zieliński (72 Małek) – Cichocki (46 Matulak), Kochan, Ignatowicz (60 Antosiewicz), Pioś, Szumański (89 Mądro) – Azikiewicz (87 Skotnicki).
Kuźnia: P. Borek – Smyk, Kruczek, E. Borek, Wiśniewski – Grabarczyk (46 Piec), Shkvarlo, Janoś, Szałach, Pietruszka – Bagiński.
{gallery}galeria/sport/22-05-18-prochowiczanka-kuznia-jawor-fot-zbigniew-jakubowski{/gallery}