Chojnowianka wita okręgówkę (FOTO)
CHOJNÓW. To wprawdzie nie derby, ale gwoli sprawiedliwości prawdziwa "święta wojna". Była więc czerwona kartka dla Kowalczyka, było kopnięcie w klatkę piersiową Cichonia, który zaczął pluć krwią i potrzebna był przyjazd karetki pogotowia ratunkowego. Były emocje i walka przez 90 minut i wygrana Chojnowianki, która daje im na 99 procent awans do legnickiej klasy okręgowej.
Trener Chojnowianki Marcin Rabanda: - Skora Jadwisin jest bardzo mocnym i dobrze poukładanym zespołem. W pierwszej połowie wyszliśmy na boisko ze świadomością jak bardzo ważne jest to spotkanie dla nas. Dlatego pierwsze 15 minut z naszej strony wyglądało dużo słabiej, niż następne minuty gry. Widać było, jak zawodnicy byli spięci wagą tego meczu. Pierwsza bramka wprowadziła na szczęście trochę luzu, zeszło powietrze z chłopaków i jakość naszego grania uległa poprawie. Potem piękna bramka Kowalczyka już podbudowała całkowicie i do szatni zeszliśmy spokojniejsi o wynik. Potem drugą połowę fajnie zaczęliśmy strzałem na 3:0 do momentu kiedy za dwie żółte schodzi z boiska Kowalczyk i graliśmy już w dziesiątkę.Skora zwąchała swoją szansę i strzeliła nam 2 gole, jeszcze zresztą miała parę ciekawych sytuacji. Ale na nasze szczęście nie wykorzystali je. W tym meczu chcieliśmy się cofnąć, bo wiemy, że Skora ma szybki kontratak i będą na pewno z kontry próbować grać. Udało nam się, czego efektem były te dwie pierwsze bramki. Przed nami jeszcze jeden mecz, a gramy z drużyną która spada z grupy, więc mogą jeszcze nam namieszać. Także spodziewam się ciężkiego spotkania i na razie nie mówię o stuprocentowym fakcie awansu w dniu dzisiejszym.
Marcin KULIK, trener Skory Jadwisin: - Chojnów to był chyba jak dotąd dla nas najtwardszym przeciwnikiem w tej grupie. Cieszymy się, zagraliśmy na takim wysokim poziomie, bowiem nie spodziewałem się, że moi chłopcy aż tak im się postawią. Mimo że przegraliśmy, cieszymy się, że to oni awansują do okręgówki. Pierwsza połowa nie przebiegała dla nas korzystnie, dopiero jak wyszliśmy z szatni, po męskiej rozmowie, wyszliśmy chyba bardziej zmobilizowani. Wiedzieliśmy, że jak przez dwadzieścia minut nie uda nam się zdominować gry, to już nic więcej z siebie nie wykrztusimy. Po pierwszym naszym golu poczuliśmy, że jesteśmy w stanie wynik wyrównać, a może nawet wygrać. Granie na pewno ułatwił fakt, że gospodarze grali w osłabieniu, gdy zszedł ich zawodnik, który był doświadczony i tę grę ich ciągnął. Mieliśmy wtedy dużo sytuacji, szkoda, że nie wszystkie wykorzystaliśmy. Nasze założenia - na początku meczu nie atakować, przeczekać rywala i zobaczyć jak będzie Chojnowianka reagować. Jednak jak to bywa, boisko plany weryfikuje. Po stracie dwóch bramek musieliśmy ruszyć, nie mieliśmy już nic do stracenia. Wprawdzie nie wygraliśmy meczu, ale pokazaliśmy wysoką klasę i jestem dumny z moich zawodników za grę i ich postawę.
Chojnowianka Chojnów - Skora Jadwisin 3:2 (2:0)
Bramki: Olewnik Jakub 33`, Kowalczyk Krzysztof 41`, Jędrusiak Piotr 59` - Kulik Marcin 64`, 83` ( karny)
Chojnowianka: Krupa Marcin, Kuczyński Łukasz, Malik Paweł, Zazulczak Marcin, Korniłowicz Daniel, Kowalczyk Krzysztof, Iwaniak Sebastian ( Górecki Patryk 90`), Jędrusiak Piotr, Olewnik Jakub, Cichoń Konrad ( Krasoń Robert 22`), Jędraszczyk Kacper (Wołoszyn Jakub 84`)
Skora : Czajkowski Kamil, Kulik Wojciech, Ginda Dariusz, Bajkowski Daniel ( Kawecki Krystian 62`), Hyski Tomasz, Kulik Jarosław, Mirek Paweł, Wroniak Piotr, Hyski Marcin, Kulik Marcin, Michałkiewicz Łukasz.
Fot. Ewa Jakubowska
{gallery}galeria/sport/03-06-18-Chojnowianka-Skora-Jadwisin-fot-ewa-jakubowska{/gallery}