Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

Wielki mecz beniaminków (FOTO)

CHOJNÓW. Spotkanie pomiędzy Chojnowianką Chojnów, a Zrywem Kłębanowice przyciągnęło na trybuny blisko dwustu kibiców i chyba żaden nie wychodził zawiedziony, ponieważ piłkarze obu zespołów odpalili prawdziwe piłkarskie fajerwerki. W pierwszej połowie padło pięć bramek, stworzono całą masę dobrych okazji do kolejnych trafień, a gol rozstrzygający losy spotkania został zdobyty w ostatnich sekundach doliczonego czasu gry. Po prostu meczycho! Gdyby przyszło nam opisywać same tak ciekawe spotkania, zabrakłoby synonimów dla wszystkich pozytywnych określeń.

Wielki mecz beniaminków (FOTO)

W zapowiedzi pisaliśmy, że delikatnym faworytem jest Chojnowianka, a kiedy zobaczyliśmy personalia, jej szanse wydawały się być jeszcze większe, bo Zryw przybył do Chojnowa w dwunastoosobowym składzie, a miejsce na ławce rezerwowych zajął grający trener Kamil Kalicki, który zmaga się z urazem. Były gracz między innymi Orkanu Szczedrzykowice w drugiej połowie musiał jednak wejść na murawę, a jego słowa o grze lepszej od wyników sprawdziły się w stu procentach. Trudno powiedzieć by Zryw zasłużył dziś na porażkę. Za taki mecz, obie ekipy najchętniej nagrodzilibyśmy trzema „oczkami”.

Tego dnia nie było czasu na wzajemne badanie sił czy wyczekiwanie na błędy. Zaczęło się jak u Hitchkocka- od trzęsienia ziemi, a później napięcie stale rosło.

Już w 2. minucie Kacper Jędrzaszczyk zacentrował z rzutu wolnego wprost na głowę Jacka Darmorosa i piłka pod ręką interweniującego Piotra Szpryngiela wtoczyła się do siatki. Kilka chwil później goście z Kłębanowic szybko rozegrali rzut wolny, futbolówkę otrzymał Paweł Wolanin, przytomnie zagrał do Roberta Lazarka, a ten z bliska dopełnił formalności doprowadzając do remisu. Zawodnicy nie mieli zamiaru gasić rozbudzonych nadziei kibiców, czego efektem była dalsza wymiana ciosów. Po ładnej akcji chojnowian i uderzeniu głową z kilku metrów skutecznie interweniował bramkarz gości. Golkipera miejscowych uratowała natomiast poprzeczka, obita po pięknym strzale zza pola karnego Kaspra Cyzy. Zamiast trafienia dla Zrywu mieliśmy szybki i zabójczy kontratak. Kacper Jędraszczyk ruszył na przebój, zwiódł obrońcę, a następnie silnym uderzeniem przy bliższym słupku dał swojej drużynie drugie w tym meczu prowadzenie. Zespół Kamila Kalickiego szukał remisu i po jednej z akcji był bliski powodzenia, ale po dośrodkowaniu Cyzy, nieznacznie chybił Marcin Kowalski. Chojnowianie imponowali skutecznością, bo w 23. minucie mieli na swoim koncie już trzy gole. Tym razem nie popisał się Szpryngiel, wypuszczając piłkę z rąk po dośrodkowaniu i Jakub Olewnik skorzystał z prezentu trafiając do siatki. W mgnieniu oka odpowiedzieć mógł Alan Lech, jednak w ostatniej chwili uprzedził go Daniel Korniłowicz i zamiast gola, Zryw miał tylko rzut rożny. Ostatni kwadrans pierwszej połowy należał do przyjezdnych. Najpierw Dominik Kuska wywalczył piłkę przed polem karnym, zgrał do Damiana Słowinki, który w ekwilibrystyczny sposób obsłużył Cyzę i pomocnik Zrywu silnym strzałem pod poprzeczkę zdobył bramkę kontaktową. Tuż przed końcem pierwszej połowy blisko zaskoczenia Marcina Krupy był Paweł Kulikowski. Defensorowi gości wyszedł „centrostrzał”, którego lot zakończył się na poprzeczce.

Po zmianie stron okazji było nieco mniej, ale spotkanie nadal toczono w szybkim tempie, a akcje obu drużyn były na ogół przemyślane. Jako pierwsi groźniej zaatakowali gospodarze. Konrad Cichoń zdecydował się na indywidualną akcję, zakończoną minimalnie niecelnym strzałem. Jeśli ktoś myślał, że będący w mocno okrojonym składzie Zryw nie podoła kondycyjnie, był w sporym błędzie, bo goście coraz mocniej napierali na chojnowian. Wreszcie w 67. minucie ich upór przyniósł efekt. Kolejny atak prawym skrzydłem przeprowadził Wolanin, płasko zacentrował w pole karne, gdzie czekał już Lazarek, któremu pozostało tylko skierowanie piłki do siatki. Kolejne, trzecie tego dnia, prowadzenie powinien dać Chojnowiance Cichoń, lecz po dobrym długim podaniu w sytuacji sam na sam ze Szpryngielem nie zdołał trafić w światło bramki. Po drugiej stronie „setkę” zmarnował natomiast Wolanin, który otrzymał dobrą piłkę od Kamila Kalickiego, ale uderzył niecelnie. Gdy wydawało się, że mecz w Chojnowie nie zostanie rozstrzygnięty, gospodarze dobrze wrzucili piłkę z autu, a wprowadzony na boisko z ławki rezerwowych Jakub Wołoszyn efektownym strzałem lewą nogą zapewnił im cenne trzy punkty.

Po ostatnim gwizdku gospodarze nie ukrywali radości, bo nie dość, że wygrali w dramatycznych okolicznościach, to jeszcze odczarowali swój stadion. Zwycięstwo pozwoliło Chojnowiance przesunąć się w ligowej tabeli na piąte miejsce, lecz  może wyprzedzić ich grająca z Konfeksem Legnica Kuźnia Jawor.

Chojnowianka Chojnów – Zryw Dr Oko Kłębanowice 4:3 (3:2)
J. Darmoros 2’, Jędraszczyk 11’, Olewnik 23’, Wołoszyn 90+4’ – Lazarek 7’, 68’, Cyza 33’
Chojnowianka: Krupa – Zazulczak, Malik (46. P. Darmoros), J. Darmoros, Kowalczyk, Jędrusiak, Olewnik, Korniłowicz, Jędraszczyk (60. Wołoszyn), Cichoń, Iwaniak (88. Fedak)
Zryw: Szpryngiel – Hreczany (60. Kalicki), Kowalski, Kulikowski, Lazarek, Lech, Kuska, Cyza, Wolanin, Tymków, Słowinka.

Fot. Dawid Graczyk

{gallery}galeria/sport/08-09-18-Chojnowianka-Chojnow-Zryw-Klebanowice-fot-dawid-graczyk{/gallery}

Powiązane wpisy