Widowiskowy sparing Chojnowianki i Orła
Po ubiegłotygodniowej porażce z GKS-em Warta Bolesławiecka, Chojnowianka Chojnów podejmowała drugi zespół prowadzony przez Krzysztofa Kaliciaka – Orła Zagrodno. Tym razem wynik był dla chojnowian zdecydowanie lepszy, jednak gra z pewnością nie mogła cieszyć Ryszarda Gadowskiego, bo zwycięstwo zrodziło się w ogromnych bólach i zostało wywalczone dopiero w samej końcówce spotkania.
Orzeł nie wyciągnął wniosków z lania otrzymanego od Dębu Siedliska i znów miał spore kłopoty kadrowe. W pierwszej tercji, Krzysztof Kaliciak miał do dyspozycji gołą jedenastkę, jednak później dojechało dwóch zmienników.
Mimo zdecydowanie mniejszego pola manewru, to goście z Zagrodna byli stroną przeważającą. Już po kilku minutach stuprocentowej sytuacji nie wykorzystał Damian Kroczak, zaraz piłki, tuż przed bramką nie sięgnął Dominik Baranowski i wynik nadal nie został otwarty. W pierwszej tercji najlepsze szanse miał jednak Szymon Kaliciak, który trzykrotnie stawał oko w oko z bramkarzem Chojnowianki, jednak ani razu nie umieścił piłki w siatce. Ta sztuka udała się najpierw Mariuszowi Miklasowi, po pięknym uderzeniu z dystansu.
W drugiej tercji obraz gry nie ulegał zmianie. Chojnowianie zagrożenie pod bramką Marcina Toczka sprawiali głównie po stałych fragmentach gry. Jeden z nich przyniósł im trafienie, kiedy to wybitą piłkę do siatki skierował nowy nabytek biało- niebieskich Sławomir Szymaniak. Trafienie byłego gracza Konfeksu Legnica dało chojnowianom nadzieję na korzystny wynik, bo przed Szymaniakiem, do siatki gospodarzy trafili Damian Kroczak i Szymon Kaliciak.
Trzecia, ostatnia, część meczu miała dla miejscowych wymarzony początek, bo zdobyli oni gola po rzucie rożnym, na którego odpowiedział jednak Michał Kaliciak, wykorzystując sytuację sam na sam z Dariuszem Kasprzyszakiem. Do końcowego gwizdka z goli cieszyli się jednak tylko miejscowi. Drugie trafienie na swoim koncie zapisał Szymaniak, a hat-tricka skompletował jeden z testowanych zawodników.
- Zagraliśmy fajny i ciekawy sparing, na naturalnej murawie. Jestem zadowolony z gry ofensywnej , bo już w pierwszych kilku minutach mieliśmy trzy „setki”, które można było lepiej wykończyć, niestety brakowało skuteczności. Gole zdobyliśmy po akcjach kombinacyjnych z szybkim wyjściem do przodu i to cieszy, chcemy grać w piłkę. Martwi jednak to, że nadal tracimy dużo bramek, ale ostania tercje traktuje z delikatnym przymrużeniem oka, bo mieliśmy bardzo wąską kadrę i możne było przewidzieć, że mocno trenujący zawodnicy nie wytrzymają tempa – skomentował Krzysztof Kaliciak.
- Nie jestem zadowolony z naszej gry. W obronie wyglądaliśmy kiepsko, daliśmy sobie wbić cztery gole, w ofensywie również nie było najlepiej, bo kilka sytuacji zmarnowaliśmy. Sparing więc na minus – krótko stwierdził Ryszard Gadowski.
Chojnowianka Chojnów – Orzeł Zagrodno 5:4 (0:1; 1:2; 4:1)
Chojnowianka: Gregorio Szynal Perez (Paweł Sokołowski) (Dariusz Kasprzyszak) – Karbowniczek, Bencal, Kuczyński, Myśliwiec – Jóźwiak, Malik, Jędrusiak, Krasoń- zawodnik testowany, Iwaniak
Ponadto grali: Kowalczyk, Śnieżek, Szymaniak, Wawrzyniak, Nosal
Orzeł: Toczek – Ł. Bielecki, Muczyń, B. Bielecki, Karasiński – Krzeszowiec, Gut, Baranowski, Kroczak, Sz. Kaliciak – Miklas
Ponadto grali: M. Kaliciak, Graczyk