Sokół się nie poddaje
KRZYWA. Kibice w Krzywej mogą odetchnąć z ulgą. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że tamtejszy Sokół wraca do żywych, a wiosną normalnie przystąpi do rozgrywek. Bardzo słaba runda jesienna, połączona z ogromnymi problemami kadrowymi rodziła spekulacje, dodatkowo potęgowane przez brak jakichkolwiek informacji. Zawodnicy i trener sami nie wiedzieli na czym stoją, jednak dziś oficjalnie ogłoszono, że Sokół rozpoczyna rozmowy z byłymi graczami, by w rundzie rewanżowej móc podjąć walkę z ligowymi rywalami.
Tak źle w Krzywej chyba jeszcze nie było. Wielokrotnie zespół jeździł na mecze „gołą” jedenastką, a spotkanie z Przyszłością Prusice oddał walkowerem. Jeszcze kilka tygodni temu nikt nie wiedział, jaki los czeka Sokoła, chociaż nie wykluczano najczarniejszego ze scenariuszy, czyli wycofania drużyny z rozgrywek.
Pytany o przyszłość klubu trener nie wiedział, czego się spodziewać, zawodnicy brali pod uwagę transfery do innych zespołów, ale dziś wreszcie poznaliśmy oficjalne stanowisko. Stanowisko, które cieszy chyba całą piłkarską społeczność, bo rozpad kolejnego klubu byłby dużym ciosem, a ligowi rywale Sokoła mieliby kolejną, drugą już, przymusową pauzę.
- Rozmawiałem z zawodnikami, zapewnili mnie, że zostają i pomagają walczyć o utrzymanie. Kilku, którzy ostatnio zrezygnowali z gry, również wyraziło chęć pomocy, mają wrócić, więc wszystko zmierza ku lepszemu – przekazał Łukasz Kurczak.
Jeśli gracze dotrzymają słowa danego trenerowi, sytuacja Sokoła z pewnością ulegnie poprawie. Kibice raczej nie powinni liczyć na dodatkowe wzmocnienia z zewnątrz, bo przedostatni obecnie zespół III grupy A-klasy unika sprowadzania opłacanych najemników.
Niemal natychmiast po wyjaśnieniu sytuacji, szkoleniowiec zaczął pracować nad okresem przygotowawczym. Łukasz Kurczak planuje rozegranie czterech meczów kontrolnych, jednak nazw rywali jeszcze nie zdradził, ponieważ dopiero dziś rozpoczęto rozmowy.
Osiem punktów wywalczonych w czternastu spotkaniach na pewno nie jest szczytem marzeń całej drużyny, jednak w przypadku poprawy, Sokół nie powinien mieć większych problemów z zachowaniem ligowego bytu. Do jedenastej Nysy Wiadrów traci zaledwie dwa „oczka”, więc wszystko w rękach i nogach zawodników z Krzywej.
- Cel jest jasny, to oczywiste. Jeśli faktycznie będziemy mieć szerszą kadrę, powinniśmy go zrealizować – zakończył Łukasz Kurczak.