Prochowiczanka w Turcji Niemców rozbiła
PROCHOWICE. Czwartoligowa drużyna Prochowiczanka na zakończenie swego zgrupowania w tureckim kurorcie Belek rozegrała jedyny wprawdzie mecz kontrolny w ciągu swego siedmiodniowego obozu treningowego, ale z wynikiem końcowym, który może zwalić nóg. Rywalem drużyny Jarosława Pedrca był niemiecki zespół SV Fortunę Niederwürschnitz, grający w IV regionalnej lidze i zajmujący obecnie 3 pozycje w tabeli. Polska drużyna swojemu niemieckiemu przeciwnikowi spuściła łomot trafiając jedenaście razy do bramki Fortuny.
Mecz od samego początku ułożył się po myśli podopiecznych trenera Jarosława Pedryca. Już pierwsza akcji meczu dała Prochowiczance prowadzenie. W drugiej minucie gry akcja poszła lewą stroną, długa piłka i piękne zachowanie Szumańskiego, który wykorzystał sytuację sam na sam. Zanim rywal otrząsnął się po straceniu pierwszego gola, po upłynie następnych 4 minut wynik podwyższył Cichocki na 2:0. W rezultacie przez cały mecz gra obywała się do jednej, niemieckiej bramki a, końcowy rezultat wyniósł 11:0 (7:0).
- Na tle niemieckiej drużyny wyglądaliśmy dziś bardzo dobrze – nie kryje swego zadowolenia trener Prochowiczanki Jarosław Pedryc. - Chłopcy na boisku wyszli bardzo zmotywowani. To był ich pierwszy w życiu mecz rozegrany z zagranicznym zespołem. Poza tym tym udzieliła im się mobilizująca i budująca atmosfera tego miejsca. Bo przecież tu w Belek do sezonu piłkarskiego trenują dosłownie obok nas takie zespoły jak Dynamo Moskwa,Dynamo Kijów czy z naszej ekstraklasy Lech Poznań, Jagiellonia. Mieliśmy wiele okazji oglądać mecze europejskich czołowych zespół, a także Zagłębia Lubin i Miedzi Legnica, które także trenują obok naszego kompleksu. Podpatrzeć jak ci wielcy trenują i potem to wykorzystać. Podczas tego wygranego meczu poza tym było widać w jakiej dobrej formie jesteśmy. To konsekwencja ciężkie pracy jaką wykonaliśmy będąc tutaj na obozie. W Prochowicach spotykamy się na treningach 3 razy w tygodniu. W Turcji mamy przez te siedem dni zajęcia treningowe rano po śniadaniu i po obiedzie – a więc zamiast trzech robimy 14 jednostek treningowych w tygodniu. I przy tym są to urozmaicone zajęcia – siłownia, basen, biegi. Korzystając z bogatej bazy hotelu, na równi z drużynami zagranicznymi i naszej ekstraklasy. To wszystko dziś właśnie zaprocentowało i mam nadzieję, że przyniesie takie same efekty w rundzie wiosennej.
Być może Prochowiczanka, która w Polsce jako pierwszy zespół z IV ligi wyjechała do Turcji na obóz przygotowawczy, będzie prekursorem pokazując innym drużynom amatorskiej piłki nożnej, ze jednak można jak drużyny z ekstraklasy złapać formę w komfortowych warunkach. Oni znaleźli na to sposób, którym chcą się podzielić. A on jest zupełnie prosty - piłkarze oraz kadra naszych czwartoligowców przez cały rok konsekwentnie co miesiąc wpłacali po 50 lub 100 zł. do puli, aby wpłata ostatniej raty była mało obciążająca budżet domowy. Koszt całkowity wyjazdu tj. przelotu, hotelu z bazą sportową, transportu wyniósł 1.650 zł od osoby za 8 dniowy turnus. Każdy uczestnik tego prochowickiego zrywu podsumuje – było warto.
Prochowiczanka - Fortuna Niederwürschnitz 11:0 (7:0)
Bramki : Szumański 2', 24', Cichocki 6', 22', 69', Popowczak 16', Małek 17', Ziembicki 32', Wojciechowki 61', samobójcza 65', Mądro 83'.
Sędziowie: Hakan Akin oraz Hakki Durmaz i Engin Saka
Prochowiczanka: Kazidróg - M.Kula, Antosiewicz, P.Kula, Popowczak, Ziembicki, Małek, Pioś, Szumański, Wojciechowski, Cichocki.
Po przerwie zagrali: Matusiak, Mądro, Miśta.
Niestety z powodu kontuzji kolana nie mógł wystąpić Ignatowicz.