Wicelider okręgówki nie ma gdzie grać...
LEGNICKIE POLE. Nieco ponad miesiąc pozostało do inauguracji wiosennych rozgrywek w niższych ligach. Niestety maleją szanse aby wicelider legnickiej klasy okręgowej Klub Sportowy Legnickie Pole nie kryjący swoich ambicji walki o 4 ligę, rozpoczął rozgrywki na nowym boisku w Legnickim Polu. - Powiem szczerze, że chciałbym bardzo aby awans do 4 ligi piłkarze wywalczyli grając na koniec wiosny na swoim nowym boisku, ale obecnie małe lub prawie żadne są szanse aby rozpoczęli rozgrywki na nowym obiekcie - nie kryje wójt gminy Legnickie Pole Rafał PLEZIA. - Są przeszkody natury formalno-prawnej, które hamują doprowadzenie inwestycji do końca.
Trawa a właściwie zielony dywanik jest już od jesieni. Brakuje linii i bramek i można grać. Trybuny były zakupowo procedowane, bramki kupione jeszcze za kadencji poprzedniego wójta... Na dobrą sprawę nie wiadomo w czym tkwi problem?
Przed lata popularni "legpolowcy" swoje mecze rozgrywali na małym boisku przy szkole. Co prawda obiekcie "klimatycznym", ale nie spełniającym wymagań związku piłkarskiego. Ostatnie 3 sezony obiekt dopuszczano warunkowo do rozgrywek. Przed sezonem 2018/19 warunkowo obiekt dopuszczono po raz OSTATNI.
O nowy stadion lub bardziej boisko władze gminy zabiegały od dawna. Znaleziono miejsce, położono zielony dywanik i pojawiły się problemy. Liczono iż nowy wójt owe problemy rozwiąże błyskawicznie ku radości piłkarzy i kibiców KS Legnickie Pole. Jak na razie wszystko wskazuje iż sprawa ciągnie się na zaciągniętym ręcznym hamulcu. W gminie huczy od plotek wokół tej sprawy. Mniej mówi się o oporze 2-3 osób mających swoje domy w bliskości do nowego boiskach, bardziej o..."polityczno-samorządowym" tle poślizgu z boiskiem. Wtajemniczeni wskazują iż wokół klubu sportowego zjednoczyła się gminna opozycja wokół wójta. Inni dopowiadają iż prezesowa klubu i nowy wójt mówiąc delikatnie za sobą nie przepadają...
Wierzyć - nie wierzyć to kwestia subiektywna. Faktem jest iż boiska nowego zagospodarowanego i z licencją na granie w stolicy gminy nie ma. W Okręgowym Związku Piłki Nożnej ostrożnie podchodzi się do problemów ze stadionem.
- Osobiście wierzę iż wójt Plezia dotrzyma słowa i sprawy formalne, sprawy proceduralne czy nawet związane z drobnymi nakładami finansów zostaną załatwione po myśli klubu sportowego, który jest chlubą gminy Legnickie Pole - uważa prezes OZPN Maria KAJDAN. - W interesie futbolu jest aby obie strony tj. klub i Urząd Gminy osiągnęły porozumienie w tej sprawie.
Co jednak stanie się kiedy owe przeszkody formalne sprawią iż w połowie marca ekipa Dariusza SKWARKA nie będzie miała nowego boiskach w Legnickim Polu? Podobno szans na granie na tzw. starym boisku nie ma żadnych. Najbliższym boiskiem zweryfikowanym na potrzeby klasy okręgowej jest boisko Zrywu w Kłębanowicach. Wszystko wskazuje iż początek wiosny właśnie tam "LegPol" rozpocznie...