Arka zatonęła w Kaczawie (FOTO)
BIENIOWICE. B-klasowa majówka stoi od znakiem piłkarskich szlagierów, czyli meczów lidera z wiceliderem. Na pierwszy ogień mecz liderów III grupy. Rezerwy Kaczawy Bieniowice delikatnie mówiąc zatopiły Arkę z Trzebnic w gminie Chocianów i odskoczyły w ligowej tabeli rywalowi na 4 punkty. Czy to przesądza sprawę awansu ekipy trenera-radnego Radosława Wrońskiego do A-klasy? Naszym zdaniem TAK!
Trener Arki Trzebnice Zbigniew Grzybowski: - Na pewno zagraliśmy dziś o wiele słabiej niż w meczu z Goliszowem. Wynik nie ujmuje moim chłopakom, gdyż gospodarze mieli w składzie kilku zawodników z „okręgówki” i gospodarze robili z nami co chcieli. Niestety dwóch poziomów się tak łatwo nie da się przeskoczyć i dziś nam życie pokazało jakie są różnice. My bierzemy to z dużą pokorą na siebie. Na pewno będziemy walczyć w następnych meczach o pełną pule punktów. Nigdy nie mówiliśmy, że robimy awans. Zawsze chcieliśmy każdy mecz wygrać, dziś się nam nie udało, ale mam nadzieję, że w niedzielę będzie inaczej. Taktyka nasza – wiedzieliśmy, że Kaczawa ma w składzie spady z pierwszego zespołu, dlatego chcieliśmy przez pierwsze 10 minut grać z tyłu, od połowy boiska. Natomiast okazało się, że już po pierwszych minutach wpadają dwie bramki i to nasze założenie zniweczyło. Później było widać, że zawodnik gospodarzy z nr 21 (Śliwiński Dawid) robił na boisku co chciał. Po kilku bramkach nasze morale spadły: może spowodowane to było rozczarowaniem - moi chłopcy za bardzo w siebie uwierzyli po dotychczasowych zwycięskich meczach. Po pierwszej połowie jak się przegrywa 5:0, to trzeba iść do przodu, bo nie ma co bronić wyniku, żeby przegrać jak najmniej – to już obojętne czy będzie 5:0 czy 5:4. W 2 połowie poszliśmy do przodu i dlatego po odkryciu skończyło się 10:3. Po naszym karnym myślałem jeszcze, że troszeczkę nas to zmobilizuje, zwłaszcza gdy było już 6:2. Może gdybyśmy strzelili następne 2 bramki, gra inaczej potoczyłaby się. Niestety nie poszło w tym kierunku.. Dziś po tym meczu na pewno zeszliśmy na ziemię. Trudno, ale musimy się otrząsnąć i myśleć już o następnych spotkaniach, nie mniej cięższych.
Trener Kaczawy Bieniowice Radosłąw Wroński: - To był mecz, gdzie pierwsza drużyna miała pauzę – dlatego grał cały drugi zespół plus dobraliśmy do kadry, jak zresztą zawsze, kilku z pierwszego zespołu. Mecz już od samego początku ułożył się dla nas dobrze – już w trzeciej minucie strzeliliśmy pierwsza bramkę, a później zaraz dwie następne. Do przerwy 5 :0 więc tutaj nie było żadnej wątpliwości, że ten mecz wygramy. Dzięki temu mieliśmy okazję zrobić wszystkie zmiany, także każdy zaliczył czas na boisku. Dzisiejszym meczem zrobiliśmy duży krok w kierunku awansu, bo już mamy 4 punkty przewagi nad Arką. Na pewno nie jest to jeszcze przyklepane, gdyż przed nami trudne mecze. Jedziemy do Goliszowa, do Starego Łoma, a do nas przyjeżdża Chocianowiec. Także o awansie za szybko mówić, ale dziś przybliżyliśmy się już znacznie.
Kaczawa II Bieniowice - Arka Trzebnice 10:3 (5:0)
Bramki: Niedbała P. 3`, Wroński R.13` (k), Ceglarski K. 14`;45`;60`, Śliwiński D. 20`;25`, Kosek J. 63`, Kontraktewicz K. 75`,Omański J. 87` - Rogalski P. 46`(k), Raczyński A. 57`, Wierzgała M. 82`
„Kaczawa” Bieniowice : Pazdro Daniel, Stępień Rafał ( Taraciński Daniel 46`), Wroński Radosław, Komaniecki Dariusz, Kluzowicz Paweł ( Duda Maciej 58`), Śliwiński Michał, Śliwiński Dawid, Ceglarski Krystian (Kudła Mariusz 60`), Karpowicz Krzysztof ( Kosek Jacek 46`, Omański Jarosław 75`) , Kontraktewicz Kamil, Niedbała Piotr
„Arka” Trzebnice : Kocur Piotr, Brendowski Stanisław, Fliszkiewicz Marcin, Różycki Maciej (Piskorz Wojciech 28`), Wyrwas Marcin (Borkowski Jakub 28`), Kajder Łukasz ( Raczyński Andrzej 45`), Burda Mateusz, Wierzgała Mateusz, Pilichowski Daniel, Rogalski Piotr, Sobczyk Krystian (Jania Arkadiusz 70`).
Fot. Ewa Jakubowska
{gallery}galeria/sport/01-05-19-kaczawa-ll-bieniowice-arka-trzebnice-fot-ewa-jakubowska{/gallery}