Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

Koskowice triumfują w Kwiatkowicach (FOTO)

KWIATKOWICE. Kolejny szlagier B-klasy został rozegrany w podprochowickich Kwiatkowicach. Ekipa miejscowego Krokusa po dobrym meczu uległa Błękitnym Koskowice 0:1 po bramce Mateusza Skobelskiego w drugiej połowie meczu. Była to pierwsza "domowa" porażka Krokusa w sezonie. - Mamy po tej wygranej 8 punktów przewagi nad Krokusem więc bez większego zadufania w siebie mogę powiedzieć, że wygrana z Krokusem stawia stempel na awansie Błękitnych do A-klasy - mówił po meczu Władysław MOROCH coach ekipy z Koskowic. - Mecz walki i fajnych akcji. Krokus gra naprawdę dobry futbol i szkoda, że mimo możliwości zagrania w wyższej lidze nie chcą skorzystać z takiej okazji. Mają taką murawę, że aż chce się na niej grać...

Koskowice triumfują w Kwiatkowicach (FOTO)

Napięcia przed meczem lidera z wiceliderem w grupie IV legnickiej B-klasy nie było. Koskowice chcą awansować i awansują. Krokus szczyci się najlepszą murawą w okolicy, ale nie mając klubowego budynku - sędziowie przebierają się w blaszanej klatce - są realistami. - Byliśmy raz w A-klasie - mówi trener Jacek PILCH. - Mieliśmy grać na głównej płycie w Prochowicach, kazano nam ostatecznie biegać po zniszczonej tzw. treningowej płycie co narażało zawodników na kontuzje. Z awansem poczekamy aż gmina dotrzyma słowa i zostanie wybudowana przy boisku wiejska świetlica z pomieszczeniami dla klubu. Cieszymy się z grania. Chcieliśmy wygrać, mieliśmy swoje okazje, ale taka jest piłka - liczą się nie okazje lecz to co w siatce. 

- W pierwszej połowie Krokus sprawiał lepsze wrażenie niż my, częściej był sensownie przy piłce. Nie było w ich grze chaosu i to chyba zaskoczyło moich zawodników - mówił trener Władysław Moroch. - Krokus ma w swoich szeregach kilku indywidualistów ogranych w wyższych ligach i on nadawali ton boiskowym wydarzeniom. Moja drużyna nie potrafiła narzucić rywalom swojego stylu gry, bo co rusz musieliśmy odpierać ich ataki. Dopiero w drugiej połowie jak kwiatkowiczanom zaczynało brakować sił zamknęliśmy ich na swojej połowie. Miałem dzisiaj w zespole kilka słabych ogniw. Z kontuzją grał a właściwie statystował Benrabah. Słabiej grał Korytek, ale chłopak zmienił pracę i od 2 tygodni nie trenuje. Brakowało mi dzisiaj Cichockiego. Z kolei fajnie się na prawej obronie zaprezentował Czepiel, który wszedł po przerwie. Ale dla nas był to ważny mecz w kategoriach mentalnych. Pokonaliśmy wicelidera na ich boisku i to powinno mojej drużynie dodać siły. Pokonanie Kawic i Lusiny to nasze kolejne cele. Troszkę nie rozumiem tego ustawiania terminarza na środę i niedzielę w B-klasie. Jest długi weekend majowy, chłopcy albo pracują albo mają plany rodzinne, a tu trzeba grać. Wiem, że to amatorska piłka, ale jak się wybiega na boisko to jest to mecz niczym Liga Mistrzów.

Kto wie jak potoczyłyby się losy pojedynku gdyby w 33 minucie z rzutu wolnego lepiej przymierzył Paweł Cieślak. Ale najbardziej kibicom Krokusa żal sytuacji z 40 minuty. Ze środka boiska dalekim przerzuceniem piłki na skrzydło popisał się Łukasz Żukowski. Do piłki doszedł Kamil Kochan, który pognał w pole karne oddając silny strzał na bramkę. Bramkarz Błękitnych tylko odprowadził wzrokiem piłkę, która jednak minęła słupek.

W drugiej połowie Krokus koncentrował się na swojej połowie. Koskowice starając się często grać flankami co było efektem bardzo dobrej gry środka Krokusa - coraz częściej gościł pod polem karnym gospodarzy. Kilka trudnych piłek wybronił Dariusz Friska (w pierwszej połowie w zasadzie raz tylko został zmuszony do interwencji - przyp.red.). W końcu po akcji prawą flanką i dośrodkowaniu mimo asysty obrońców Mateusz Skobelski umieścił piłkę w siatce Krokusa.

Jacek PILCH: - To był dobry mecz toczony w szybkim tempie. W zasadzie szybko można było się zorientować, że będzie to mecz jednej bramki. Porażka boli dlatego, że w szatni chłopcy postanowili, że skończą sezon bez porażki u siebie. Trudno mieć pretensje do moich zawodników - zrobili co mogli. Zabrakło szczęścia.  

Krokus Kwiatkowice - Błękitni Koskowice 0:1 (0:0)

Skobelski

KROKUS:  Friska - R. Szydłowski Cieśłak, Szpularz, Karpisz - Kochan, Żukowski, Cieplik, Bielik, Górski -  Malec   oraz;  Macewicz, Prus, Waksmundzki, Książek, Niko.

BŁĘKITNI: Żókiewski - A. Tymków, Prus, Styczeń, Pocha, Korytek - Klimko, Skobelski, Benrabah    - Zatłokiewicz , J. Tymków oraz; Czepiel, Rękas, Muszyński, Czuchrowski, Besztak, Komarnicki.

Fot. Zbigniew Jakubowski

{gallery}galeria/sport/01-05-19-krokus-kwiatkowice-blekitni-koskowice-fot-zbigniew-jakubowski{/gallery}

Powiązane wpisy