D.Skwarek: Awans smakuje gorzko! Ale pokonamy problemy!
LEGNICKIE POLE. Piłkarze KS Legnickie Pole w minioną niedzielę postawili pieczęć na historycznym awansie do IV ligi. I trzeba przyznać, że wbrew oponentom uczynili to w niezwykle efektywnym i efektownym stylu...Ojcem sukcesu bez wątpienia jest szkoleniowiec drużyny Dariusz SKWAREK.
O skomplikowanej drodze do 4 ligi i i problemach , które czekają "LegPolowców"z Dariuszem Skwarkiem rozmawia Ewa Jakubowska.
Gratuluję awansu, który świętujecie już, kiedy zostały do rozegrania 2 ostatnie kolejki. Awans zasłużony?
Dariusz Skwarek : - Skoro jesteśmy na pierwszym miejscu – to uważam, że tak.
Jak ocenia więc Pan ten cały sezon – dla KS Legnickie Pole było to łatwe zwycięstwo, czy też były momenty zwątpienia w siłę zespołu?
Dariusz Skwarek : - Ten sukces był bardzo ciężko wywalczony biorąc pod uwagę jakie drużyny mieliśmy za przeciwników w walce o najwyższą pozycję w grupie. Konfeks czy Kuźnia są przecież bardzo silnymi zespołami, więc wcale nie było łatwo. Na prawdę nie spodziewałem się, że już na dwie kolejki przed końcem sezonu będziemy mieć awans. Myślałem, że walka będzie trwała do samego końca, zwłaszcza że Męcinka super wystartowała. Mieliśmy do niej aż 10 punktów straty. A w tej chwili mamy 8 punktów przewagi, czyli nadrobiliśmy i w sumie zdobyliśmy 18 punktów aby znaleźć się tym miejscu w tabeli, gdzie dziś jesteśmy. Myślę, że ta nasz okręgówka jest bardzo wyrównana. Nawet potwierdza to mecz z Chojnowianką, która w tej chwili jest w strefie spadku , co mnie bardzo dziwi. Z nami bardzo dobrze zagrali, dopiero bramki które padły w drugiej połowie lekko ich podłamały i stąd ten wysoki wynik. ( przypomnijmy mecz skończył się 5:0 dla Legnickie Pole, do przerwy 1:0). A uważam, że to niezła drużyna jest. Szkoda, żeby się nie utrzymali.
Skoro drużyna w rundzie wiosennej szła jak burza bez porażki dając tym samym satysfakcję trenerowi, to czy jest mecz w całym sezonie, o którym chciałby Pan zapomnieć? Dla Miedź Legnica takim spotkaniem jest mecz z Zagłębiem Sosnowiec.
Dariusz Skwarek: - Mam taki mecz w pamięci, którego wstydzę się i cieszę się, że to był jedyny wypadek przy pracy. To ostatni mecz, w którym w ogóle straciliśmy punkty. Było to spotkanie na własnym boisku, trzecia kolejka w rundzie jesiennej, a zagraliśmy z Kuźnią Jawor. Przegraliśmy wtedy 0:1, ale zagraliśmy tragicznie i w naszym wykonaniu był to najgorszy mecz. Nie poznawałam na boisku moich zawodników. Cieszy tylko, że straciliśmy wtedy tylko jedną bramkę.
Czy drużyna Legnickiego Pola, która wywalczyła awans jest drużyną gotową jest grać w IV lidze?
Dariusz Skwarek: - Biorąc pod uwagę miejsce w tabeli drużyn, które awansowały w poprzednim sezonie z naszej grupy czyli: Prochowiczanka i Sparta Rudna, które niewiele się wzmocniły na nową ligę, a są w środkowej części tabeli, to uważam że tak. W naszej drużynie jest dwudziestu dwóch zawodników do grania i szkoda byłoby robić jakieś transfery na siłę, mając taki potencjał. Ja bardzo bym chciał zresztą, żeby ten skład się nie zmienił. A czy będziemy w IV lidze, to jeszcze zobaczymy – mówię tu o sprawie boiska i tzw. bezdomności drużyny. Dla mnie skandalem jest, że Raków Częstochowa, który będzie grał w ekstraklasie i jako miasto, mając wielkie pieniądze, może grać w Bełchatowie, a my ludzie, którzy grają bez pieniędzy,futbol jest naszą pasją, robimy awans i nie możemy grać w Kłębanowicach, Legnicy czy gdziekolwiek. Jeżeli ta sytuacja będzie podtrzymana w stosunku do naszego klubu i każdego innego klubu niższych lig to Polski Związek Piłki Nożnej i Dol.ZPN wystawią sobe jak najgorsze świadectwo.
No właśnie- pytanie czy Legnickie Pole jest organizacyjnie przygotowane na IV ligę?
Dariusz Skwarek: - Myślę, że to pytanie należałoby zadać naszym działaczom i wójtowi gminy. Ja jestem od tego, by trenować chłopaków, z nimi wygrywać i przegrywać. A co będzie, to w tej chwili nie potrafię powiedzieć.
Sukces drużyny to także sukces gminy. Miejmy nadzieję, że włodarz gminy doceni promocje przez sport. Takich kłopotów nie będzie miała druga drużyna, która wywalczy awans. Uważam Pan, że kto wejdzie z Wami w duecie do IV ligi?
Dariusz Skwarek: - Osobiście stawiam na Kuźnię. Męcinka ostanie spotkanie przegrała, czyli Kuźnia dogoniła ich punktami. Mógł to być Konfeks, ale on z kolei na własne życzenie ligę przegrał meczem u siebie. Więc stawiam, że Kuźnia te dwa ostatnie spotkania nie przegra i oni awansują. Muszę też oddać honory Męcince, bo i tak osiągnęli bardzo dobry wynik i dalej są wiceliderem, resztą została w ich nogach i głowach. Jak widać ciężko rozstrzygnąć, jednak rozum podpowiada mi, że to będzie jaworska drużyna.
Adam Wasilewski, król strzelców w okręgówce, a prywatnie Pana zięć. Czy taki skarb drużyny, trener- teść hołubi czy też stawia po znajomości wyżej poprzeczkę?
Dariusz Skwarek: Adama traktuje na równi zresztą drużyny. A co do faktu, że to mój zięć to jest nim dopiero tydzień. Jeszcze nie zdążyliśmy się obaj przyzwyczaić do tej sytuacji ( śmiech). Ale mając takiego zawodnika jak Adam – zawsze będę wymagał od niego więcej.
Ta sytuacje niewątpliwie rzutuje na prywatne życie – nie da się uniknąć rozmów o piłce.
Darek Skwarek: - Spotykamy się dość często i niestety rozmawiamy tylko o piłce. Pozostała część rodziny, czasami ma dosyć naszych dyskusji o footbolu. A gadamy o dzisiejszym meczu, o tym co będzie za tydzień – ale w ramach normalności. Nie ustalamy razem składów na mecze. Jednak piłka nożna jest tematem numer jeden naszych pogawędek. Zresztą mój syn też gra w piłkę w Konfeksie, więc chyba od tego nie da się już uciec.
Dziękuję za rozmowę i życzę udanych meczów w IV lidze. Najlepiej na swoim boisku...