Beniaminek rozbił beniaminka (FOTO)
KŁĘBANOWICE. Na boisku Zrywu w Kłębanowicach sparingowo zagrały zespoły beniaminków. KS Legnickie Pole, beniaminek 4 ligi pokonał 4:0 Mewę Kunice beniaminka klasy okręgowej. Mimo wyniku mecz nie był jednostronnym pojedynkiem i mógł się podobać kibicom obu zespołów. Po meczu szkoleniowca KS Legnickie Pole Dariusza SKWARKA "przepytaliśmy" na okoliczność przygotowań do startu w lidze. Inauguracja ligowego sezonu w niższych ligach już 15 sierpnia br.!
Jak ocenia pan sparing swojej drużyny z beniaminkiem okręgówki? Daliście ambitnej drużynie bolesną lekcję.
Dariusz Skwarek: - Mewa to beniaminek tylko z nazwy, bo przecież w tej drużynie gra dużo zawodników, którzy mieli już swoją przygodę z tą klasą rozgrywkową. Uważam, że nie ma co patrzeć na wynik, oni zagrali naprawdę dobre spotkanie.
A zadowolony jest pan, pomijając wynik oczywiście, z gry swojego zespołu?
- Dzisiaj jestem bardzo usatysfakcjonowany. Rozmawialiśmy przed meczem, że te poprzednie sparingi były bardziej zabawą w piłkę, niż granie – wyniki 5:4, 6:4 to jak w hokeju. Dziś mieliśmy za zadanie nie stracić żadnej bramki i to się udało. Z kondycją zawodników, jak było widać, już dużo lepiej. Aczkolwiek do inauguracji ligi mamy niecałe dwa tygodnie to uważam, że jeszcze będzie lepiej.
Czy okres przygotowawczy przebiega zgodnie z założeniami – szykujecie się na mocne uderzenie?
- Nie ukrywam, że głównie przygotowujemy się sparingami. Wynika to, że dysponuję wtedy większą liczbą zawodników. Treningi też oczywiście mamy, ale na nieszczęście w drużynie jest wielu strażaków, a oni pracują na różne zmiany i ciężko zebrać im się na zajęcia przygotowawcze.
Czy Legnickie Pole przygotowane jest do walki w IV lidze?
- Przygotowani powinniśmy być na 15 sierpnia na pewno. Zaczynamy z dość mocnym przeciwnikiem – Apisem Jędrzychowice i wtedy na pewno będziemy wiedzieli w którym miejscu będziemy. Mieliśmy w okresie przygotowawczym grać sparing z IV liga z Unią Bardo. Ale okazało się, że ten sparing mamy zagrać u nich, a to jest 3 godziny jazdy, dlatego zrezygnowaliśmy.
Jakie zmiany nastąpiły w drużynie beniaminka IV-ligowego w przededniu rozpoczęcia sezonu w nowej grupie rozgrywkowej?
- Na chwilę obecna mamy więcej odejść, niż nowych transferów. Odeszło od nas dwóch braci Adachów- jeden poszedł do Jaśkowic Legnickich, drugi do Dragona Jaczów. Tak samo odszedł Patryk Kukla. Ale ci chłopcy mieszkają w Polkowicach, prowadzą szkółkę piłkarską i niestety nie dysponują czasem na treningi. A w IV lidze bez treningów nie ma wyników. Oni wszyscy zostali wypożyczeni. W tej chwili jedyny transfer, który dopieliśmy, co mnie cieszy, to Sobczak z AKS Strzegom. I to jest dla nas bardzo duże wzmocnienie. Będziemy jeszcze rozmawiać z jednym zawodnikiem, który chce u nas grać i dziś testowaliśmy go. Uważam, ze pasowałby do naszego stylu gry. Nie ukrywam, że cały czas rozglądamy się za nowymi, ale znaleźć zawodnika w okolicy, który chciałby u nas grać i za darmo, to nie jest takie proste.
Patrząc na tabele IV ligi z poprzedniego sezonu – czy jest drużyna, którą na tą chwile stanowi dla was największe wyzwanie?
- Na pewno to będzie AKS Strzegom, bo oni mimo iż co roku tam są duże zmiany, to jednak tam grają zawodnicy z przeszłością ligową. No i także Apis. A reszta – dochodzą różne informacje, że w pozostałych drużynach dzieją się dziwne rzeczy. Myślę, że Rudna w tym roku będzie się liczyła – może nie tyle, że walczyć będą o awans, ale o dobrą lokatę w grupie. Koniec tego sezonu pokazał, że oni grają bardzo fajną piłkę.
Sparta Rudna ma stadion, nowe boisko, którego wam ciągle brakuje.
- Oni mają stadion – mistrzostwo świata, co tam powstało to budzi zachwyt. Dlatego z ciekawością tam będziemy jechać.
Jakie ambicje i zadania stawia sobie Legnickie Pole w nowej lidze?
- Celem na pewno jest żeby nie spaść w tym sezonie z tej IV ligi. Pokazać się z jak najlepszej strony. Ugrać to co się da. Na pewno nie będziemy zmieniać stylu grania – nie będziemy stać z tyłu, bo ja nie jestem trenerem, który gra tzw. autobus. Wolę przegrać i wiedzieć, że nic nie mogliśmy zrobić, niż wygrać 1:0 i z tego się cieszyć.
Czy mentalnie i psychicznie drużyna przygotowana jest na grę w IV lidze. To inny poziom – o czym przekonała się np. Prochowiczanka dostając niezłe baty w jesiennej rundzie. Piłkarze nie przyzwyczajeni do porażek, wychodzili na boisko nie wierząc w swoje siły co przyniosło kolejne straty punktów.
- Tak samo Rudna, Złotoryja podobnie. Boję się właśnie tego, bo my przegraliśmy jedynie z Kuźnią i to rok temu. I mam obawy, jak drużyna zareaguje jeśli przyjdzie nam zmierzyć się z porażką. Ale z drugiej strony nie ma co ukrywać, choć jesteśmy beniaminkiem IV ligi, to połowa drużyny, wielu zawodników miała okazję posmakować już gry w tej klasie rozgrywkowej. Wiedzą z czym to się je. Nie jestem w stanie przewidzieć, gdybyśmy jednak na początek musieli poznać smak przegranych meczy i to kilku z rzędu.
Dziękuje za rozmowę. Mam nadzieję, że Legnickie Pole zarówno debiut jak i koniec całego sezonu zaliczy do udanych.
KS Legnickie Pole – Mewa Kunice 4:0
Bramki: Adam Wasilewski, Marcin Wasilewski, Kacper Kaszczyszyn, Łukasz Kozłowski
Fot. Ewa Jakubowska
{gallery}galeria/sport/03-08-19-ks-legnickie-pole-mewa-kunice-fot-ewa-jakubowska{/gallery}