Kaczawa dała się sforsować Prochowiczance (FOTO)
BIENIOWICE. W ostatnich meczach sparingowych przed rozpoczęciem ligowego sezonu Kaczawa Bieniowice uległa Prochowiczance Prochowice 2:4 .Bramki zdobyli Damian Buń, Michał Śliwiński dla Kaczawy, a dla 4-ligowców: Tomasz Wojciechowski, Zenon Pioś, zawodnik testowany x 2.
Po końcowym gwizdku szkoleniowca głównie Kaczawy zapytaliśmy o przygotowaniach do nowego sezonu i o cel w sezonie 2019/20.
Ostatni mecz sparingowy - drużyna zdała egzamin?
Trener Kaczawy Bieniowice Grzegorz Omański: - Dziś był generalny sprawdzian przed rozpoczęciem sezonu z dobrym przeciwnikiem. Uważam, że był udany. Co prawda przegraliśmy 4:2, ale z gry było nieźle: zdobyliśmy dwie fajne bramki. Myślę, że jesteśmy przygotowani do sezonu.
A jak wyglądał cały cykl przygotowań?
- Zagraliśmy w jego ramach kilka sparingów. Ostatni graliśmy w Ścinawie – co prawda wynik przegranej wysoki 1:6, ale klasa przeciwnika duża, Odra to wymagający rywal. . Poza tym, trzeba podkreślić, że sam wynik nie odzwierciedla w pełni całego przebiegu tego spotkania. Podczas sparingu z Odrą szczególnie pierwsza połowa była dobra w naszym wydaniu. Choć ze Ścinawa odnieśliśmy porażkę,był to dla nas wartościowy sparing. Wcześniej graliśmy też w Świerzawie, gdzie wygraliśmy 3 : 1. Zagraliśmy także z Kuźnią Jawor. Jak widać sparingpartnerów mieliśmy z różnych lig, bo także rozgrywaliśmy mecz kontrolny z naszym drugim zespołem, beniaminkiem A klasy. Tam co prawda więcej tych bramek padło, ale jak to podkreślałem- na etapie przygotowań nie rezultat jest najważniejszy. Cały okres ostatnich 4-5 tygodni był intensywny i zadowalający także pod względem frekwencji na treningach. Satysfakcjonuje mnie, że na treningach jest duża grupa i myślę, że jest to już taka drużyna, która ma radość z bycia ze sobą i z gry. Krok po kroku jesteśmy co raz lepsi.
Jakie więc cele stawia pan przed swoim zespołem na ten sezon?
- W tamtym roku myślę, że dość niespodziewanie zajęliśmy 5 miejsce w lidze. To była pozytywna niespodzianka – po jesieni startowaliśmy jeszcze z drugiej połowy w grupie, a uplasowaliśmy na koniec rundy wiosennej na 5 lokacie. Stało się to możliwe dzięki serii zwycięstw. A odpowiadając na pytanie – nie może być nic innego, jak ta pierwsza piątka. Taki cel stawiam sobie, drużynie – zespół głośno mówi, że celuje w pierwszą piątkę. Chcemy więc co najmniej powtórzyć wynik z poprzedniego sezonu.
Młodzi z drugiego zespołu rozbudzili apetyt na sukces seniorom?
- No grupa młodych już miała okazję zagrać z seniorami w pierwszym zespole. Czterech 18- latków z juniorów przecież nawet systematycznie występowało z nimi: w obronie byli Michał Raczkowski i Adam Kasperowicz, a w pomocy Adrian Ceglarski, Damian Bój -19 – letni zawodnik. Potem Szymon Janeczko strzelec wielu bramek. Jak widać cała grupa młodych chłopaków miała okazję nabrać porządnego doświadczenia przy boku starszych zawodników w okręgówce. W tej chwili wrócił do nas Piotrek Urbański, który był juniorem, a grał w Akademii Miedzi przez jeden sezon. Jest też Krystian Ceglarski, bliźniak naszego Adriana, choć ten drugi gra z nami więcej w pierwszym zespole. Oni na pewno są przyszłością Kaczawy Bieniowice – dojrzewają jako piłkarze, bo już pierwszy sezon w okręgówce mają już za sobą.
Czy w nowy sezon wchodzicie z nowymi transferami lub stratami kadrowymi?
- Dla mnie, klubu i prezesa jest pozytywnym aspektem , że tym razem nikt nie odszedł z drużyny. Cała ekipa zawodników pozostała, a dodatkowo przyszedł do nas Piotrek Urbański, o którym wcześniej mówiłem. Dla formalności wspomnę tylko, że nie gra w naszych barwach Dominik Wiśniewski, ale on nas opuścił w połowie poprzedniego sezonu z przyczyn mi bliżej nieznanych, ponoć teraz gra w Kłębanowicach. Natomiast Krystian Ceglarski zasilił de facto seniorów, bo w poprzednim sezonie grał w drugiej drużynie, a dziś uczestniczy w pierwszej drużynie na równych prawach ze starszymi kolegami. Nasza kadra jest dość szeroka na tą chwilę i na pewno i na ligę okręgową i na drugą drużynę musimy dobrze zagospodarować tymi zasobami,wykorzystać jak najlepiej, aby nie było, że ktoś gra mniej a ma potencjał do grania w pełnym wymiarze meczowym.
Stawia pan na pierwszą piątkę w lidze, a kto do niej według Pana w tym sezonie dobiję oprócz Kaczawy?
- Na podstawie informacji, które docierają do mnie z okresu przygotowawczego drużyn w okręgówce, to na pewno faworytem będzie Konfeks Legnica w grze o awans. Słyszę , że pod względem kadrowym mocny będzie Górnik Lubin. Także nasz sąsiad zza między – Mewa Kunice- też dysponuje mocnym składem i ma wielkie ambicje. Będziemy więc z Mewą mieli derby – pierwsze, bo tak naprawdę w okręgówce nigdy Kaczawa Bieniowice nie spotkała się z Mewą wcześniej, minęliśmy się – bo tak my i oni graliśmy w tej klasie rozgrywkowej po kilka lat, ale nie równocześnie. Te derby zagramy w trzecim meczu. Słychać więc na razie, że wszyscy się wzmacniają – Zryw Kłębanowice również. A to również jest mocna drużyna. W tamtym roku mieliśmy już z nimi problemy, bo nawet zanotowaliśmy dwie porażki, choć byli znacznie niżej w grupie notowani. Myślę, że sezon w Okręgówce na pewno będzie ciekawy.
Startując w Okręgówce w nowym sezonie z jakim rywalem się zmierzycie?
- W ten czwartek jedziemy do Radwanic. Ostatnio w rundzie wiosennej wygraliśmy z nimi. Ale teraz rozpoczynamy nową historię w tej klasie rozgrywkowej – na pewno jedziemy z nastawieniem optymistycznym, mocno zmobilizowani i wierzę, że przywieziemy 3 punkty.
O ocenę meczu poprosiliśmy także trenera Prochowiczanki:
Trener Jarosław Pedryc : – Strzelec dwóch goli to zawodnik testowany, zagrał z nami dziś po raz pierwszy. To młody chłopak z dość dużym doświadczeniem, grał w młodzieżowej reprezentacji Polski. Zobaczymy co z tego wyjdzie - czy podpiszemy kontrakt to okaże się w poniedziałek. Jeśli chodzi o sam mecz, miał różne oblicza, w pierwszej tercji prowadziliśmy dwoma bramkami, wyglądała nasza gra dość przyzwoicie. W drugiej już było trochę słabiej straciliśmy bramkę, gospodarze przycisnęli nas, zagrali ambitnie. Oni grają ligę niżej, ale nam takie przetarcie było też potrzebne. W rezultacie zdobiliśmy cztery bramki, z tego jestem zadowolony, Kilku naszych podstawowych zawodników dziś nie zagrało. Już skupiamy się na tym meczu czwartkowym, dopinamy ostatnie ruchy kadrowe. Zagrał dzisiaj Grzesiek Grochowski, który wrócił do nas po dwuletniej przygodzie w niższych ligach niemieckich. Jest Japończyk, Zyśko i Kuśnierz.
Fot. Ewa Jakubowska
{gallery}galeria/sport/10-08-19-kaczawa-bieniowice-prochowiczanka-fot-ewa-jakubowska{/gallery}