Męcinka utonęła w Kaczawie (FOTO)
BIENIOWICE. Po końcowym gwizdku Norberta Delugi z Lubina nie przebierał w słowach Adam Gabryś trener Męcinki: - Dla moich zawodników piłka jest pasją a wy panowie przez takie sędziowanie odbieracie im przyjemność z grania w piłkę. My mogliśmy to wygrać, mogliśmy zremisować, ale przy takim sędziowaniu nie mieliśmy na to najmniejszych szans.
Dodajmy iż Adam Gabryś już w trakcie meczu ujrzał żółty kartonik na nieustanne krytykowanie decyzji arbitra... Fakty są okrutne dla Męcinki: cztery jesienne mecze i zaledwie jeden zdobyty punkt to w przypadku zespołu, który jeszcze dwa miesiące temu zaciekle walczył o awans do 4 ligi musi zastanawiać i niepokoić.
Co ciekawe KS Męcinka nadal dysponuje mocnym składem zwłaszcza w ofensywie. Można jednak odnieść wrażenie iż jedynie Adam Pałka jest w optymalnej formie zwłaszcza fizycznej. Nic dziwnego iż napastnik Męcinki miał ogromne pretensje do Kuzbyta, który wszedł w drugiej połowie i biegał takk jakby był po maratonie... Męcinka sprawia wrażenie drużyny zbytnio kunktatorskiej. Gol Pałki sprawił iż zawodnicy dopisali sobie w tabeli zwycięstwo i czekali na końcowy gwizdek. Potencjał tej drużyny jest taki, że nawet błąd arbitra nie powinien im przeszkadzać w grze.
A Kaczawa trochę jakby wystraszona w pierwszej połowie, po przerwie przejęła inicjatywę. Dawid i Michał Śliwńscy oraz Ceglarski robili sporą zawieruchę na bocznych flankach. Stamtąd, szczególnie z prawej strony szły wrzuty w pole karne.
- Jak sędzia mógł odgwizdać karnego przy niby pierwszej ręce - zżymał się Adam Gabryś. - Liniowy stał kilka metrów od całej sytuacji i musiał widzieć, że nie było ręki... Może niech sobie okulary sprawi?
Dodajmy iż w doliczonym czasie gry po podaniu Zielińskiego i niedokładnym wybiciu piłki prze Kudłacza, Pałka próbował przelobować bramkarza Kaczawy, ale piłka spadła tuż za poprzeczką...
Gabryś po meczu nakrzyczał na sędziów, a w szatni gospodarzy chóralnie odśpiewano "100 lat" bo Szymon Janeczko skończył 18 lat i został kapitanem zespołu.
Trener Kaczawy Grzegorz OMAŃSKI nie krył radości: - Można powiedzieć, że chłopcy to zwycięstwo wybiegali, wywalczyli. Wiemy jak gra Męcinka, to zespół o doskonałych warunkach fizycznych potrafiący zdominować rywala na boisku, grają do przodu. I tak chcieli grać u nas. My przed meczem powiedzieliśmy sobie, że musimy ten mecz wygrać. Nie chodziło o jakieś popisy jak w pojedynku z Chobienią, ale musieliśmy wygrać. Zgadzam się, że na tle rywala lepiej wyglądaliśmy motorycznie. To pokłosie przygotowania, ale i szerokiej kadry. Mamy drugi zespół, chłopcy z bardzo szerokiej kadry są nieustannie w rytmie meczowym i to sprawiło iż po czterech zmianach w drugiej połowie dominowaliśmy na boisku. O co gra Kaczawa? W poprzednim sezonie zajęliśmy 5 miejsce i naszym celem jest aby minimum utrzymać tę lokatę w tym sezonie.
Kaczawa Bieniowice - KS Męcinka 2:1 (0:1)
KACZAWA: Kudłacz - Komaniecki (46 min. G.Zieliński), , Domagała, Nikodem, Karpowicz (75 min. K. Ceglarski) - Kontraktewicz (60 min. Buń), , D. Śliwiński, Raczkowski (46 min. A. Ceglarski), M. Śliwiński, Nikodem - Janeczko.
MĘCINKA: Gawroński - M.Gabryś, Fitrzyk, Knop, Główka - Popardowski,Makowski, Słota (68 min. Kuzbyt), P.Ziliński - Zapaśnik (76 min. Fajkiel) - Pałka.
Kontraktewicz 53 (karny), D. Śliwiński 90 (karny) - Pałka
czerwona kartka: Damian Domagała (Kaczawa)
Fot. Bożena Ślepecka
{gallery}galeria/sport/31_08_19_Kaczawa_Bieniowice_Mecinka_fot_BSlepecka{/gallery}