Szlagierowy bój beniaminków dla Mewy (FOTO)
KUNICE. To był prawdziwy szlagier legnickiej klasy okręgowej. Lider i zarazem beniaminek okręgówki Mewa Kunice na gościnnej sztucznej murawie w Legnicy pokonała w drodze do 4 ligi innego rewelacyjnego beniaminka tej klasy rozgrywkowej - Górnika Lubin 4:2. Kto nie był niech żałuje...
Przemysław Cielewicz, trener Górnika Lubin: - Pierwsze piętnaście minut meczu w naszym wykonaniu było dobre, później coś siadło przy grze. Odpuściliśmy środek pola, troszeczkę też zabrakło takiej agresywności w odbiorze piłki. To wszystko spowodowało, że przeciwnik miał więcej miejsca, skorzystał z tego zdobywając dwie bramki w pierwszej polowie. Byliśmy uczuleni na to, że mają opracowane stałe fragmenty gry i po tych stałych fragmentach gry straciliśmy w rezultacie trzy bramki w całym meczu. W drugiej połowie udało nam się trochę odgryźć, strzelając dwie bramki – ale nie ma się co oszukiwać, to były tylko momenty naszej dobrej gry z całego spotkania. Podsumowując nie graliśmy dziś tak jak sobie tego na pewno życzyliśmy. Z pewnością różne aspekty miały na to wszystko wpływ. Po pierwsze nie mogliśmy wcześniej trenować na sztucznym boisku, a wiedzieliśmy, że Mewa już rozgrywała swoje mecze na tym boisku. Niestety nie mieliśmy gdzie trenować, nasze boisko w tej chwili jest grząskie, trawiaste. Dwa – troszeczkę chorób i kontuzji nam się w drużynie przytrafiło, i choć chłopcy po tym wrócili już, ale jednak widać dziś było, że nie są w pełni sił i dyspozycji. Przegraliśmy dziś mecz. I to trochę boli, ale trudno. Piłka jest okrągła, a bramki są dwie – może w przyszłej rundzie będzie lepiej i zrewanżujemy się za porażkę.
Trener Mewy Kunice Jacek Kanas : - Jednym z naszych zadań na ten mecz było narzucić rywalowi nasz styl gry, żeby nie dostosowywać się do stylu gry Górnika. Nie pozwalać rywalowi na granie tego w czym najlepiej się czuje, ale żebyśmy to właśnie my próbowali zdominować wydarzenia na murawie. I to nam się szybko udało – byliśmy blisko przeciwnika, graliśmy bardzo wysokim presingiem, co przynosiło efekty w postaci goli, kilku sytuacji, które też nie udało nam się wykorzystać. W drugiej połowie, gdy mieliśmy już w zasadzie wynik ustawiony, w dwóch momentach zabrakło lepszego ustawienia, lepszej koncentracji, aczkolwiek nie wszystkich błędów da się uniknąć w trakcie spotkania z takim przeciwnikiem. Myślę, że w przeciągu całego meczu i tak tych błędów popełniliśmy bardzo mało. Ale muszę też pogratulować Górnikowi Lubin za grę – to naprawdę drużyna grająca bardzo dobrą piłkę, dziś wygrana kosztowała nas wiele wysiłku i wiele pracy na boisku, żeby tak korzystny dla nas rezultat tutaj osiągnąć.
Mewa Kunice – ZZPD Górnik Lubin 4 : 2 ( 2 : 0 )
Bramki : Kaczmarek Marcin 25`; Cieślak Konrad 39`,50`;Wach Dorian 74` - Lasek Grzegorz 73`, 88`
Mewa Kunice: Czarnecki Paweł, Cieślak Konrad, Cymbalista Arkadiusz (Sjezak Marcin 75`), Czuba Łukasz (Cichocki Tomasz 60`), Durkalec Dariusz, Horbal Robert, Kaczmarek Marcin, Kanas Jacek, Wach Dorian (Styrcz Mateusz 87`), Ponanta Damian (Opaluch Jakub 70`), Wilczyński Paweł ( Mikhnow Maksim 80`)
Górnik Lubin: Kisiel Krystian, Kielar Adrian, Wach Michał (Kusztal Maciej 46`),Gołębiowski Kamil, Gracz Karol, Daszyk Jakub (Kubina Kornel 57`), Cichy Bartłomiej (Mirkowski Patryk 58`), Chmurowski Paweł, Lasek Grzegorz, Skorupka Mikołaj, Stefański Jakub (Kołcz Norbert 65`).
Fot. Ewa Jakubowska
{gallery}galeria/sport/16-11-19-mewa-kunice-gornik-lubin-fot-ewa-jakubowska{/gallery}