Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

A. Cymbalista: do awansu droga daleka. Ale jesień była Mewy

KUNICE. Piłkarze Mewy Kunice bez wątpienia są rewelacją rozgrywek. Przystąpili do rywalizacji w klasie okręgowej z pozycji beniaminka  i po rundzie jesiennej są pewnym LIDEREM , spokojnie zmierzając ku 4 lidze. "Królem" strzelców Mewy po jesieni jest Arkadiusz CYMBALISTA zdobywca 13 goli. Wyprzedził o jedno trafienie Marcina Kaczmarka. Najniższe podium w klasyfikacji strzelców Mewy zajmuje Robert Horbal - 5 goli, który wyprzedził o jednego gola Jacka Kanasa i Konrada Cieślaka.

Z  Arkadiuszem Cymbalistą, najskuteczniejszym zawodnikiem lidera legnickiej klasy okręgowej rozmawia Ewa Jakubowska.

A. Cymbalista: do awansu droga daleka. Ale jesień była Mewy

Zakończyliście rundę jesienną w okręgówce na pozycji lidera. Czy przypuszczałeś, że beniaminkowi Mewie Kunice tak łatwo to przyjdzie?
Arkadiusz CYMBALISTA: - Powtórzę za naszym trenerem Jacekiem Kanasem - przed samym rozpoczęciem sezonu, nie dawaliśmy sobie żadnych długoterminowych celów ani nie posiadaliśmy dalekosiężnych planów. Mieliśmy patrzeć na rundę tylko przez pryzmat dwóch, trzech najbliższych meczów.

To trochę takie zachowawcze .
Pewnie tak, ale jak czas pokazał skuteczne podejście. Jednak po trzecim, czwartym meczu, które wygrywaliśmy, jakaś myśl o szansie na dobrą lokatą gdzieś w głowie się pojawiła, bo wiadomo, że apetyt rośnie w miarę jedzenia. I było też tak, że z każdym kolejnym meczem trochę żeśmy się napędzali, ale nikt na pewno wtedy nie myślał, iż zakończymy tę rundę z taką lokatą i świetną statystyką : z jednym remisem i tylko jedną porażka, na pozycji lidera rundy. Jako beniaminek weszliśmy do tej ligi z buta, nie płaciliśmy osławionego frycowego i już na samym początku wygraliśmy parę meczy z rzędu. Wtedy też wielu powiedziało, że jesteśmy głównym kandydatem do awansu. Ale jak to będzie po zakończeniu całego sezonu, czy zachowamy tą pierwszą lokatę, to się jeszcze okaże.

Statystyki bramek też są powalające – strzelonych 48, straconych tylko 10. Konsekwencja budowania drużyny od tyłu?
Głównym powodem tych wyników jest przede wszystkim to, że praktycznie w tym samym składzie gramy już trzeci sezon. W porównaniu z poprzednim sezonem 2018/19 doszło do nas tylko dwóch nowych zawodników Tomasz Cichocki z Prochowiczanki i Łukasz Czuba z Konfeksu Legnica. A ich okres aklimatyzacji nie wpłyną w żaden sposób na grę całej drużyny – od razu graliśmy to samo co w minionych sezonach. A jak pokazała runda – graliśmy dobrze w A klasie, gramy dobrze w okręgówce - jesteśmy liderem. Taki stały skład przekłada się na dobry klimat w drużynie, a to z kolei przenosi się na boisko.

Wychodzi na to, że to raczej poziom okręgówki Was zaskoczył?
Może nie zaskoczył, bo praktycznie wszyscy już graliśmy wcześniej w tej klasie okręgowej w barwach różnych klubów. W wyższych ligach także było paru chłopaków, którzy w pewnym okresie tam grali. Widzę to raczej inaczej. Przez cały sezon praktycznie trenowaliśmy po piętnaście, szesnaście osób, co na pewno z każdym treningiem wpłynęło na rozwój każdego z nas jako piłkarza. Czym więcej trenowaliśmy w takim składzie osobowym, tym bardziej stawaliśmy się lepszymi zawodnikami. A w konsekwencji zgranym zespołem.

Czemu Mewa Kunice zawdzięcza  sukces?
Na pewno naszą siłą jest stabilizacja kadry. Już wspominałem o tym – będzie to nasz trzeci sezon praktycznie, gdzie gramy w takim samym zestawieniu, w jakim zaczynaliśmy w rozgrywkach 2017/2018. Były oczywiście kosmetyczne zmiany w składzie, ale trzon drużyny pozostał taki sam. To mianowicie Jacek Kanas, Marcin Kaczmarek, Paweł Wilczyński, Dorian Wach, Darek Durkalec czy Konrad Cieślak. Oni grają nadal w tym zespołem i są jej głównym fundamentem. Znamy się już od podszewki, razem graliśmy także w Legnickiej Lidze Halowej, więc wydaje mi się, że to jest naszym głównym atutem i siłą..

Czy po kilku rozegranych meczach w okręgówce, typowałeś taki skład pierwszej trójki na podium tej ligi.
Nie - w drużynie nikt z nas głośno nie mówił, gdzie znajdziemy się na koniec rundy. Do serca wziąłem zasadę trenera – bez dalekosiężnych planów na przyszłość. Wiem , że Konfeks przez wielu był najczęściej wymieniany jako główny kandydat na lidera rundy jesiennej. I jak pokazał sezon - znalazł się obok nas i Górnika Lubin w pierwszej trójce drużyn tej ligi. Wielu ekspertów nie myliło się też wskazując na naszą trójkę, że walka o fotel lidera rundy będzie się rozgrywać właśnie między nami. Wskazują również, że o awans do IV ligi powalczymy między sobą.

Która drużyna według Ciebie była największym zaskoczeniem pozytywnym , oczywiście poza Mewą Kunice, i negatywnym w naszej okręgówce?
Szczerze – to na pewno zaskoczył nas Górnik Lubin, który dwa sezony temu był w A klasie, zajmując na koniec chyba siódme miejsce, wtedy awansował Zryw Kłębanowice i Legnickie Pole. Potem przyszedł wspaniały ich sezon 2018/19 w tej samej klasie rozgrywkowej, w którym wywalczyli awans do okręgówki. I jak widać konsekwentnie, w zasadzie podczas jednego sezonu okręgówki, potrafili zbudować tak mocną ekipę, która miesza w naszej klasie rozgrywkowej. A co do rozczarowań – ciężko powiedzieć. Choć wydaje mi się, że takim będzie sytuacja Zametu Przemków. Nikt się nie spodziewał, że dwa kluby z jednego miasta będą miały takie problemy organizacyjne, a tym samym staną się chłopcami do bicia w lidze.

Na zakończenie : jak będzie się przygotowywać do rozstrzygającej i pewnie bardzo ciężkiej rundy wiosennej?
Zaczniemy podobnie jak w poprzednich latach – w połowie stycznia będziemy trenować na siłowni i w tym celu skorzystamy z efektownej współpracy z klubem fitnesu. I oczywiście sparingi. Będą to na pewno dwa miesiące ciężkich przygotować -zobaczymy z jakim efektem, a to sezon pokaże.

Dziękuję za rozmowę i życzę aby w Kunicach zawitała IV liga.

Powiązane wpisy