Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

Prochowiczanka zwiera szyki

PROCHOWICE.  Sobotnie granie przyniosło ciekawy sparing pomiędzy Prochowiczanką Prochowice i Orlą Wąsosz. Oba kluby zimą zmieniły trenerów i oba wiosną powalczą o zachowanie ligowego bytu. W lepszej sytuacji są obecnie zawodnicy z Wąsosza, jednak bezpośredni pojedynek poszedł po myśli prochowiczan. Bartosz Mazur, mimo trzeciej sparingowej porażki, nie zwraca uwagi na wyniki i jest pełen optymizmu przed rundą rewanżową, podobnie jak jego vis a vis – Robert Gajewski, któremu odszedł problem z obsadą bramki, ponieważ do gry wrócił duet kontuzjowanych golkiperów.

Prochowiczanka zwiera szyki

Dla Orli Wąsosz dzisiejszy mecz był trzecią grą kontrolną. Wcześniej podopieczni trenera Mazura musieli uznać wyższość zespołu U-18 Lecha Poznań (0:1) oraz Polonii Trzebnica (1:2), natomiast Prochowiczanka dotychczas przegrywała z występującym w Centralnej Lidze Juniorów Starszych Zagłębiem Lubin (2:7), MKP Wołów (1:3) i Konfeksem Legnica (1:4). W pokonanym polu zespół Roberta Gajewskiego zostawił natomiast Polonię Środa Śląska (4:3), a także wspomnianą na wstępie Orlę.

- Miałem dziś do dyspozycji właściwie wszystkich zawodników, nie licząc dwóch kontuzjowanych graczy, było nas osiemnastu, co z pewnością jest powodem do zadowolenia. A sam mecz? Według mnie byliśmy zespołem dojrzalszym, graliśmy agresywnie, staraliśmy się wywierać pressing już na połowie przeciwnika i mieliśmy więcej sytuacji od Orli. Z przebiegu spotkania zasłużyliśmy na zwycięstwo, a to może cieszyć, bo do ligi zostały dwa tygodnie. Ciężko pracujemy nad formą, ta idzie w górę i miejmy nadzieję, że w meczach o punkty nie zawiedziemy – podsumował trener Gajewski.

- Kompletnie nie interesują mnie wyniki meczów sparingowych, a zwłaszcza w momencie wejścia do nowego zespołu, gdzie każdy trener zaczyna wprowadzać swoje porządki. Dziś powiedziałem, że to ostatni mecz, w którym będziemy się testować, rotować i szukać optymalnych rozwiązań, a w kolejnym spotkaniu mamy już grać tak, jakbym widział ten zespół w meczach o punkty. Przeciwko Prochowiczance wystawiliśmy mocno eksperymentalny skład, bo z powodu absencji, duet stoperów tworzyli środkowy pomocnik i boczny obrońca. Głównie chodziło o wybieganie oraz przetestowanie nowych zawodników, a już od przyszłego tygodnia będziemy od siebie wymagać więcej – dodał opiekun Orli.

Podczas przerwy zimowej głośno było o poszukiwaniach bramkarza, ponieważ jedyny golkiper w kadrze Prochowiczanki, Artur Szymczak leczył kontuzję. Klub rozmawiał z Patrykiem Barszczem, testował Marcina Kocika, ale długo nie było żadnych konkretów. Dziś Robert Gajewski z radością ogłosił ugaszenie pożaru, bo Szymczak uporał się z urazem, a gotowość do gry zgłosił wykluczony z gry jeszcze dłużej Kamil Bachusz. To właśnie on bronił dziś dostępu do bramki Prochowic i szkoleniowiec nie ukrywał zadowolenia z jego postawy.

Kadra Prochowiczanki nie ulegnie więc poważniejszym zmianom, ponieważ wzmocnienia „czerwonej latarni” IV ligi to w większości powroty po kontuzjach lub krótkich przygodach w innych drużynach. Jedynym transferem z zewnątrz jest sprowadzenie zawodnika Górnika Lubin – Jakuba Dziaszyka.

Znacznie więcej w tej kwestii można zobaczyć w obozie Orli, gdzie trener Mazur jest zdecydowany na czterech nowych graczy. Jeden ze wspomnianego tercetu doznał urazu podczas pierwszego treningu, jednak szkoleniowiec wierzy, że po zakończeniu rekonwalescencji, będzie miał go do swojej dyspozycji. Nowe twarze z Wąsosza dotychczas rywalizowały na poziomie IV ligi oraz klasy Okręgowej.

Bartosz Mazur stosunkowo późno objął stery w Orli, jednak wierzy, że dobra postawa zespołu w końcówce rundy jesiennej, jest zwiastunem jeszcze lepszej gry wiosną. Na razie nowy szkoleniowiec poznaje się z drużyną, wyszukując graczom optymalnych pozycji, ale najbliższe dwie gry kontrolne zamierza potraktować jako sprawdzian generalny przed ligą.

- Ciężko jest poznać zespół w tak krótkim czasie, tym bardziej, że ostatnio dołączyło do nas kilku nowych zawodników. Obecnie jesteśmy placem budowy i mam nadzieję na zakończenie tej fazy przed startem sezonu. Trudno oceniać potencjał zespołu, ponieważ nie znam grupy, w której rywalizujemy. Wcześniej funkcjonowałem w strefie wschodniej, natomiast patrząc przez pryzmat ostatnich kolejek i postawę pod wodzą trenera Nowickiego, gdzie Orla zdobyła kilka ważnych punktów, to jestem pełen optymizmu. Utrzymałem kręgosłup tamtego zespołu, a dodatkowo jesteśmy blisko sprowadzenia czterech nowych zawodników, co na pewno daje dużo większe pole manewru- ocenił swój zespół Mazur, po chwili odnosząc się do celów założonych na okres przygotowawczy.

- Realizujemy plan, który sobie założyliśmy, chociaż wcześniej miewałem problemy z frekwencją. Teraz dołączyło trzech nowych zawodników, chcę mieć ich u siebie i liczymy, że kluby dojdą do porozumienia. Chłopcy pracują, co też ma swoje przełożenie na naszą liczebność podczas treningów, a wzmocnienia zaowocują zwiększeniem rywalizacji. Podczas tych pozostałych dwóch tygodnie zrobimy, co w naszej mocy, by jak najlepiej przygotować się do ligi jako zespół, ponieważ indywidualnie wyglądamy naprawdę nieźle.

Orla ma w planach jeszcze dwie gry kontrolne. 7 marca w Górze zagra z tamtejszą Pogonią oraz podczas jednego z treningów rywalem wąsoszan prawdopodobnie będzie Pelikan Dębno Polskie z wielkopolskiej A-klasy.

Szkoleniowiec klubu z Wąsosza nie ukrywa, że nowa rzeczywistość jest dla niego kompletnie nieznana, ponieważ dotychczas funkcjonował za miedzą, w grupie wschodniej, gdzie prowadził między innymi GKS Mirków- Długołęka, Orła Prusice czy Bór Oborniki Śląskie.

Mimo to, Bartosz Mazur wierzy, że taki stan rzeczy może przynieść jego ekipie więcej korzyści niż strat.

- Myślę, że ta nieznajomość będzie działała na naszą korzyść, bo często trenerzy znając zespół przeciwny, podświadomie ustawiają swoich zawodników pod rywala, a my będziemy chcieli wyjść na boisko ze swoim planem i konsekwentnie go realizować, co może być elementem zaskoczenia, dodatkowo pozytywnie działając na mental moich zawodników – zakończył trener Orli.

Orla Wąsosz – Prochowiczanka Prochowice 0:3 (0:1)
Szumański, Wojciechowski (k), Grochowski
Orla (skład wyjściowy): Pelc – Majewski, Makieła, Bojanowski, Jachimowicz, zawodnik testowany, zawodnik testowany, Sobieraj, Kopeć, zawodnik testowany, Kacprzak
Prochowiczanka: Bachusz – Kochan, Antosiewicz, Kula, Małek, Ziembicki, Dziaszyk, T. Wojciechowski, Szumański, Niewdana, Grochowski
Ponadto grali: Waksmundzki, Borowiec, Biśto, Kuśnierz, Deguchi, Popowczak, Jarociński

Powiązane wpisy