Był gwiazdą piłkarską w Norwegii. Zagra w Chojnowiance
CHOJNÓW. Piotr LECIEJEWSKI bramkarzem Chojnowianki - brzmi jak science fiction, ale takie są realia polskiej piłki. 35-leni golkiper po rozstaniu w 2019 roku z Zagłębiem Lubin wydawało się, że będzie piłkarskim emerytem. Ale jak się okazuje ciągnie wilka do szatni. Popularny "Leciej" najpierw miał propozycję grania we wrocławskiej klasie okręgowej w klubie MKP Wołów, a obecnie jedną nogą jest już w Chojnowiance. Drużynie, która w kapitalnym stylu, z samymi 14-oma ligowymi zwycięstwami powróciła do legnickiej klasy okręgowej.
Piotr LECIEJEWSKI grał w Górniku Zabrze, GKS Katowice czy Górniku Łęczna, ale prawdziwie wielka kariera rozpoczęła się w 2008 wraz z wyjazdem do Norwegii. Tam bardzo szybko polski golkiper stał się piłkarską gwiazdą a dla kibiców SV Brann Bergen był prawdziwym bożyszcze. O jego sprowadzenie do Zagłębia Lubin usilnie zabiegał ówczesny prezes Zagłębia Robert SADOWSKI i celu dopiął. Ale w Lubinie Leciejewskiego prześladował pech. I to wielki. Debiutował 9 lutego 2018 roku w przegranym meczu z Legia Warszawa 2:3. Bronił mimo wpuszczenia trzech goli dobrze, ale nabawił się kontuzji nogi. I na tym jednym meczu w ekstraklasie zostało. Drugi raz w ekstraklasowym składzie wybiegł Leciejewski w kolejnym sezonie i był to mecz z Cracovią w grudniu 2018 roku. Zagłębie na własnym stadionie uległo Cracovii 1:2 a czerwoną kartkę ujrzał Dominik Hładun i musiał go zastąpić właśnie Leciejewski. Do momenty zmiany w bramce Miedziowi prowadzili 1:0, ale w końcówce krakowianie( do spółki z Maciejem Dąbrowskim z Zagłębia) strzelili Leciejewskiemu dwa gole i wywieźli z Lubina komplet punktów...
Bronienie od czasu do czasu w rezerwach w sytuacji kiedy kolejny prezes Zagłębia dążył do rozwiązania kontraktu nie było dla "Lecieja" komfortową sytuacją. Przed rokiem drogi Zagłębia i Leciejewskiego definitywnie się rozeszły.
Kilka miesięcy temu pojawiły się plotki iż Leciejewski wrócić może do futbolu w Norwegii, ale okazało się to wyłącznie plotkami. Mieszkający w Legnicy Leciejewski znalazł pomysł na "życie po futbolu" i zajmowanie się budownictwem, developerką są zbyt pracochłonne aby dało się to pogodzić z futbolowym wyczynem na wysokim poziomie...
Ale granie w Chojnowiance to zupełnie nowa przygoda. Zwłaszcza, że prezes Chojnowianki chciałby aby Piotr LECIEJEWSKI był trenerem drużyny juniorów młodszych Chojnowianki i przy okazji prowadził Akademię Bramkarską dla dzieciaków i młodzieży marzących o bramkarskiej karierze.Czy Leciejewski i Chojnowianka osiągną porozumienie? Jest na to szansa. Leciejewski byłby gwiazdą legnickiej okręgówki a w samym Chojnowie wielkim magnesem dla kibiców. Na rywalizacji z Leciejewski z pewnością skorzystałby bramkarz nr 1 w bramce Chojnowa - Dawid KIZYMA. Chłopak utalentowany i pracowity, ale jak przystało na wojskowego - nie zawsze da się pogodzić meczu ligowego z zajęciami na poligonie...