Starannie budują zespół bo chcą być w czołówce ligi
KŁĘBANOWICE. Piłkarska rzeczywistość powoli zaczyna tętnić życiem. Zdecydowana większość zespołów z naszego regionu wróciła do treningów, część ma już za sobą pierwsze gry kontrolne, a Podokręg Legnica ogłosił ramowy terminarz, informujący o datach rozpoczęcia ligowych zmagań na poszczególnych poziomach. W Zrywie Kłębanowice okres przygotowawczy trwa w najlepsze, ponieważ gracze klubu z klasy Okręgowej spotykają się od ponad miesiąca. Najpierw w mniejszych, sześcioosobowych grupach, a teraz już w komplecie, co cieszy trenera, który wreszcie mógł obejrzeć nowe nabytki w pełnej krasie i jak sam przyznał – spotkało go pozytywne zaskoczenie.
Pierwsze treningi Zryw przeprowadził na początku maja, kiedy zluzowano rządowe obostrzenia i pozwolono na spotkania w mniejszych grupach. Wówczas ekipa Dominika Łysaka biegała po parku, a od dwóch tygodni pracuje już zgodnie z piłkarskim elementarzem. Zajęcia na zielonej murawie okazały się dla szkoleniowca… małym zaskoczeniem. Kibiców Zrywu musimy uspokoić, bo owe niespodzianki mają jak najbardziej pozytywny wydźwięk.
Podczas naszej ostatniej rozmowy, trener klubu z Kłębanowic chwalił nowe nabytki, jednak swoją opinię musiał opierać na obserwacji pojedynczych spotkań Karola Nikodema, Krzysztofa Karpowicza i Tomasza Kociszewskiego.
Choć Łysak jest uważany w środowisku za trenera utalentowanego, to chyba nie posiada zdolności Franciszka Smudy, który potrafił ocenić potencjał zawodnika na podstawie wchodzenia po schodach.
Teraz, po dwóch tygodniach zajęć, z pełnym przekonaniem przyznaje, że transfery były udane i cała trójka pozyskanych graczy przyniesie Zrywowi wiele korzyści.
- Od początku cieszyłem się z pozyskania Krzyśka, Karola i Tomka, ale teraz jestem pod jeszcze większym wrażeniem. Karol ma niesamowitą technikę i dynamikę, potrafiąc zrobić coś nieszablonowego. Tomek to typowy napastnik, który powinien gwarantować sporo goli, nawet mimo niezbyt udanej przygody w Górniku uważam go za świetnego gracza. Krzysiek natomiast jest przysłowiowym koniem do biegania, walczącym zarówno w obronie jak i ataku. Rywale będą mieli z nim sporo problemów – ocenił uradowany Dominik Łysak.
Choć oficjalnym sprawdzeniem przydatności tercetu oraz weryfikacją okresu przygotowawczego będzie liga, to najpierw Zryw zagra kilka wartościowych meczów kontrolnych i wystąpi w rozgrywkach okręgowego Pucharu Polski.
Pierwsze test - mecze zaplanowano na ostatnie dni czerwca, a rywalem drużyny z Kłębanowic będzie Orzeł Mikołajowice lub Rodło Granowice, które w najbliższym sezonie ma powalczyć o promocję do klasy Okręgowej.
W dalszej perspektywie podopiecznych trenera Łysaka czekają boje z czwartoligowcami. Tymi nieco dłuższymi stażem – KS Legnickie Pole i beniaminkiem – Konfeksem Legnica. Kolejny etap przygotowań przyniesie kolejne starcia z ekipami teoretycznie słabszymi, bo A-klasowymi. W tych sparingach naprzeciw graczy Zrywu staną zawodnicy Bazaltu Piotrowice oraz Zorzy Pęgów. O ile pierwszej z ekip nie trzeba nikomu przedstawiać, to rywal anonsowany na ostatni weekend lipca może wydawać się nieco egzotyczny. Zorza występuje w okręgu wrocławskim, gdzie poprzedni sezon zakończyła na odległym trzynastym miejscu, co było jej najgorszym wynikiem w sześcioletniej historii na tym szczeblu rozgrywkowym.
Poza pięcioma wymienionymi sparingami Zryw czeka bój w Pucharze Polski, który ma być sprawdzianem generalnym przed ligą. Najprawdopodobniej zespół Dominika Łysaka zagra jeszcze jeden mecz w ramach jednostki treningowej.
Sparingi Zrywu:
20.06 Orzeł Mikołajowice (niepotwierdzony)
27.06 Rodło Granowice
04.07 KS Legnickie Pole
11.07 Konfeks Legnica
18.07 Bazalt Piotrowice
25.07 Zorza Pęgów (wyjazd)
01.08 Puchar Polski