Z Czarnymi nie ma żartów. Są mocni (FOTO)
OKMIANY. Choć wielu kibiców ostrzyło sobie zęby na dzisiejsze derby gminy Chojnów, to starcie Orlika Okmiany z Czarnymi Rokitki nie przyniosło większych emocji. Goście szybko ustawili mecz pod swoje dyktando i potwierdzali przewagę kolejnymi golami. Ostatecznie licznik zatrzymał się na czterech trafieniach, co nie było najwyższym wymiarem kary, ponieważ kilka razy dobrze interweniował Kamil Czajkowski, a zdarzało się, że ofensywa Czarnych marnowała dogodne okazje. Mecz mógł mieć nieco inny przebieg, lecz tuż po przerwie miejscowi zaprzepaścili szansę by złapać kontakt, marnując rzut karny.
Czarni od pierwszych minut przejęli inicjatywę, ale ich pierwsza próba nieznacznie minęła celu. Druga przyniosła już trafienie, a ogromną rolę przy golu otwierającym wynik odegrał Oskar Trojniarz, który otrzymał podanie od Dariusza Gindy, ruszył na przebój lewym skrzydłem i dograł w pole karne, gdzie najlepiej odnalazł się Mateusz Sierpina, trafiając do siatki.
Niedługo później pomocnik Czarnych do gola mógł dorzucić asystę, efektownym podaniem obsługując Sebastiana Iwaniaka, jednak ten z powietrza uderzył nad bramką. Po półgodzinie gry swoim byłym kolegom z zespołu we znaki dał się Konrad Cichoń, którego szarża przyniosła rzut karny zamieniony na gola przez Trojniarza. Przed przerwą pomocnik Czarnych zaprezentował jeszcze jedno dobre zagranie, ale Iwaniak znów oddał strzał ponad bramką. Miejscowi z rzadka gościli w „szesnastce” Marcina Krupy, choć po dwóch rzutach rożnych defensorom z Rokitek mogło nieco podskoczyć ciśnienie. Podobnie jak w samej końcówce pierwszej połowy, kiedy to z dystansu przymierzył Aleksander Bernat, a golkiper z trudem przeniósł piłkę nad poprzeczkę.
Druga część spotkania mogła zacząć się od mocnego ciosu miejscowych, bo Piotr Romaniak sfaulował Dariusza Kuśtala i sędzia podyktował drugi w tym spotkaniu rzut karny. Do piłki podszedł Kosiński, który przed tygodniem w Zagrodnie posłał piłkę w samo „okienko”, ale dziś jego intencje wyczuł Krupa, zatrzymując płaski strzał. Ta sytuacja podziałała motywująco na gości, błyskawicznie próbujących zabić spotkanie. Czarni dwukrotnie nacierali na bramkę, ale Orlik dzięki świetnym interwencjom Czajkowskiego pozostawał w grze.
Na niespełna półgodziny przed końcem emocje się właściwie skończyły. Wprowadzony na boisko kilka chwil wcześniej Damian Tucholski wykorzystał wolną przestrzeń i silnym strzałem pod poprzeczkę dał Rokitkom trzeciego gola. Swojej bramki nadal szukał Iwaniak, ale tego dnia brakowało mu celności, bo kolejna próba poszybowała wysoko nad poprzeczką.
Zdecydowanie skuteczniejszy był Oskar Trojniarz, który ostatecznie mecz zakończył z asystą i dwoma golami. Drugie trafienie zanotował trzy minuty przed końcem meczu, finalizując indywidualny atak. W doliczonym czasie gry próbował jeszcze Kacper Jędraszczyk, jednak Czajkowski przerzucił piłkę nad bramką.
Efektowna wygrana w gminnych derbach pozwoliła Czarnym wskoczyć na pierwsze miejsce w ligowej tabeli. Zespół duetu trenerskiego Płachta – Pachura jako jedyny może pochwalić się czystym kontem po dwóch rozegranych meczach.
Orlik Okmiany – Czarni Rokitki 0:4 (0:2)
Sierpina 21’, Trojniarz 30’ (k), 87’, Tucholski 62’
Orlik: Czajkowski – Kosiński, K. Kułaga, G. Kułaga (46. Romanek), Światłoń, Kuśtal, Grudzień (33. Ziembowski), Jarząb (46. Mokrogulski), Bernat, Tucholski, Rostkowski
Czarni: Krupa – Cichoń (55. Tucholski), Darmoros, Bekacz, Ewkowski (55. Krasoń), Iwaniak (70. Jędraszczyk), Romaniak, Sierpina (75. Wołoszyn), Trojniarz, Wojak, Ginda
{gallery}galeria/sport/23-08-20-Orlik-Okmiany-Czarni-Rokitki-fot-dawid-graczyk{/gallery}