Orzeł postraszył lidera (FOTO)
KOSKOWICE. Lider grupy 2 legnickiej A-klasy nie zwalnia tempa marszu do klasy okręgowej. W niedzielnym meczu Błękitni Koskowice w derbach gminy legnickie Pole pokonali Orła Mikołajowice 3:1 chociaż do przerwy goście , podopieczni Emila BORKA napędzili liderowi trochę stracha. Ostatecznie druga połowa zadecydowała o wygranej drużyny Władysława Morocha. Błękitni po 10 kolejkach pozostają w elitarnym gronie drużyn w Polsce bez porażki w tym sezonie.
Trener Orła Mikołajowice, Emil BOREK: - Przyjechaliśmy do Koskowic zatrzymać lidera i wywieźć jakieś punkty i z takim nastawieniem przyjechaliśmy tutaj. Przez większość meczu nam się to udawało lecz niestety w końcówce błękitni zadali nam dwa ciosy . Co do planu, pomysłu na mecz to na pewno staraliśmy się grać blisko siebie i kontrować gospodarzy. Pierwsza połowa była dobra w naszym wykonaniu na tle lidera i chłopaki zostawili na pewno dużo zdrowia. W przerwie meczu powiedzieliśmy sobie że możemy dzisiaj zapunktować lecz niestety się nie udało . Na pewno należy się szacunek dla moich zawodników bo postawili się i lider musiał się sporo namęczyć. Kluczowa dla przebiegu meczu była na pewno była sytuacja gdy straciliśmy bramkę na 2-1 . Myślę że jakbyśmy jeszcze trochę wytrzymali to mogłoby być różnie ale uczciwie trzeba powiedzieć że Błękitni w drugiej połowie stworzyli sobie więcej sytuacji. Na tą chwilę na pewno Koskowice są głównym faworytem ponieważ regularnie wygrywają reszcie stawki przydarzają się wpadki. Co do Orła to na tą chwilę brakuje nam czasu ale wierzę że zbiegiem jego upływu będziemy robić większe postępy i regularnie zaczniemy punktować. Ten mecz pokazał że w tej drużynie jest potencjał teraz musimy tylko jeszcze mocniej pracować.
Władysław MOROCH, trener Błękitnych Koskowice: - Przede wszystkim chciałbym pochwalić zespół rywali. Orzeł to zespół o świetnych warunkach fizycznych, wybiegany i zawodnicy grają w piłkę.Widać rękę Emila Borka. Mam pretensje do swoich zawodników, że w pierwszej połowie nie potrafili udowodnić swojej wyższości piłkarskiej tylko bili piłki do przodu chcąc stłamsić rywala. Ale Orzeł to nie jest przypadkowa drużyna. W drugiej połowie było już lepiej, mieliśmy kilka stuprocentowych sytuacji. Generalnie od 3 kolejek gonimy formę z początku sezonu. Może pierwsze wyniki trochę rozpieściły swoich zawodników, którzy sądzili, ze już do końca ligi będzie lekko, łatwo i przyjemnie. A nam awansu na tacy nikt nie podaruje. Musimy swoje wybiegać i wywalczyć.
Dodajmy iż Błękitni dopinają transfer piłkarza z 2 ligi ukraińskiej.
Błękitni Koskowice - Orzeł Mikołajowice 3:1 (1:1)
Łukasz Zieba 2, Bartosz Gresiuk- Łukasz Pielak
Fot. Ewa Jakubowska
{gallery}galeria/sport/18-10-20-blekitni-orzel-fot-ewajak{/gallery}