Na wyjazdach polegać jak na Zawiszy (FOTO)
CHOJNÓW. Zawisza Serby stał się więcej niż solidnym ligowcem legnickiej okręgówki. I na dodatek swojego rodzaju ewenementem: są jedyną drużyna bez wygranej na swoim boisku. Są z ao mistrzami wyjazdowych potyczek. W Chojnowie pokonując Chojnowiankę 4:1 odnieśli swoje czwarte wyjazdowe ligowe zwycięstwo w sezonie i w tabeli dogonili ekipę trenera Grzybowskiego...
Zbigniew Grzybowski, trener Chojnowianki Chojnów: - W pierwszej połowie mieliśmy sytuacje, trzeba było to wykorzystać lepiej. Ale też i Zawisza miał swoje sytuacje. I po tej części spotkania mecz można było uznać że był na remis. Druga połowa jednak pokazała nam, że więcej zaangażowania jest ze strony gości, i w dodatku popełnialiśmy proste błędy. Nie będę się wymawiać, że nie mam składu – po prostu jest taka sytuacja, jaka jest i musimy sobie z tym poradzić. Zawisza Serby zagrali bardziej agresywnie, ale to też wynika z tego, że my w składzie dziś mamy bardzo dużo młodzieży – np. na prawej obronie grał dziś szesnastolatek. W składzie łatamy dziury – nie ma się co oszukiwać, mieliśmy kilka czerwonych kartek i kilka kontuzji – jak Michał Chaniecki. To wyeliminowało ważnych graczy. I tak się cieszę, że chłopaki zostawiają serce na boisku, ile mogą dać to dają. Dziś też z kontuzją grał młody Urynek. Mam nadzieję, że w przyszłym meczu już będziemy mieli lepszy skład.
Leszek Lesiński trener Zawisza Serby: - Bardzo nam potrzebne były te punkty, bo znajdujemy się blisko strefy spadkowej. Dziś tak naprawdę przyjechaliśmy do Chojnowa gołą jedenastką plus na ławce zawodnicy, którzy nie powinni grać. Cieszą nas te trzy punkty, bo one są warte dla nas jak sześć punktów. Od początku zdawaliśmy sobie sprawę, że musimy tu wygrać. I po tych sytuacjach, które mieliśmy w pierwszej połowie, żal byłoby nie wywieść stąd kompletu punktów. Mieliśmy w tej części spotkania aż osiem. Chojnowianka miała tylko jedną, która wykorzystała prowadząc spotkanie do przerwy. Ale już czuliśmy, że to spotkanie jest do wygrania. I poczuliśmy się pewniej jako drużyna. I w drugiej połowie to nam wyszło- gospodarze trochę też z sił opadli, a my cały czas napieraliśmy i stąd się wzięły te cztery bramki. Ale one tak naprawdę powinny wpaść już w pierwszej połowie, ale raduję się, że wpadły w drugiej. W poprzednim meczu graliśmy z Górnikiem Lubin – wynik był zbyt wysoki do gry naszego zespołu. Trener Górnika był zaskoczony, że tak dobrze graliśmy, a tak nisko jesteśmy w lidze. To niekiedy bierze się z naszego podejścia do grania, na Górnik naprawdę się spięliśmy, ale brakowało trochę szczęścia. Tu też się dziś spięliśmy, ale i szczęście było po naszej stronie. Poza tym lepiej gramy, jeśli mamy skromniejszą ławkę rezerwowych – musimy wtedy być na boisku więcej zaangażowani i to widać. Boli to miejsce w tabeli i walczymy aby nie spaść, wierzę w tą drużynę i że pozostaniemy w tej lidze. Chcielibyśmy być w pierwszej ósemce.
Chojnowianka Chojnów – Serby 1:4 (1:0)
Bramki: Daniel Korniłowicz 21` - Szczyrek Kamil 52`, 65`;Kostrzewa Damian 57`; Żak Amadeusz 90`+1
Chojnowianka Chojnów: Baziewski Adam, Krynicki Kamil, Kulik Jarosław, Zazulczak Paweł, Korniłowicz Daniel, Jędrusiak Piotr, Urynek Dawid ( Zatwarnicki , Kulik Marcin, Kądziołka Mariusz, Szpanek Arkadiusz
Zawisza Serby: Kwiatkowski Daniel, Ciechelski Dawid, Ciechelski Kacper, Kostrzewa Damian (91`Sybis Bartosz ) Krzemień Maciej, Kwiatkowski Paweł, Mróz Krzysztof ( 91` Zawadzki Andrzej), Szczyrek Kamil, Waluk Mateusz, Zdziechowicz Marcin, Żak Amadeusz.
Fot. Ewa Jakubowska
{gallery}galeria/sport/24-10-20-chojnowianka-serby-fot-ewajak{/gallery}