Górnik odzyskał wigor we mgle (FOTO)
KŁEBANOWICE. Po pierwszej połowie meczu można było się zastanawiać czy aby Górnik Lubin to drużyna, której celem na sezon jest wywalczenie awansu do 4 ligi ? Nie dość , że pierwszą część meczu zagrali po prostu słabo to jeszcze przegrywali z ligowym średniakiem. Na szczęście w drugiej połowie meczu toczonej w gęstej mgle Górnik zademonstrował walory, które prezentował chociażby w meczach Pucharu Polski kiedy to ogrywał czwartoligowców.
Po pierwszych minutach, w których wydawało się, ze wicelider tabeli legnickiej okręgówki opanuje boisko, nieoczekiwanie więcej z gry zaczęli mieć gospodarze. Pewny bramkarz Kopystiański, soldina obrona z Kłakiem na czele, szybkie rajdy Dawida Grabowskiego i coraz groźniej robiło się pod bramką gości. Po jednym z takich ataków odważnie interweniujący bramkarz Górnika sfaulował napastnika Zrywu i sędzia Witkowski podyktował karnego a pewnym egzekutorem był Kacper Cyza. I po sprawiedliwości Górnik miał na dobrą sprawę tylko jedną jedyna okazje do zmiany wyniku ale Maciej KUSZTAL fatalnie przestrzelił z kilku metrów..
W drugiej połowie Górnik zaczął grać agresywniej w środku pola wybijając gospodarzy z uderzenia i szybko organizując swoje ataki. Taktyka z pierwszej połowy grania na Chmurowskiego "została w szatni". Goście przeszli na granie trzema napastnikami: Błąd - Chmurowski- Lasek i co chwilę kotłowało się pod bramką Zrywu Do gry w obronie Zrywu wszedł trener Dominik Łysak, ale rozpędzonego Górnika ciężko było wybić z uderzenia...
A końcówka meczu była dramatyczna bo na dobrą sprawę zamglenie boiska było 100-procentowe. Karol Nikodem strzelając kontaktowego gola w 84 minucie podłączył drużynie "tlen", ale ostatecznie trzy punkty powędrowały do Górnika...
Przemysław CIELEWICZ, trener Górnika: - Wróciliśmy z bardzo dalekiej podróży, bo rywal narzucił nam swój styl gry i nie potrafiliśmy sobie z tym poradzić. Spodziewaliśmy się ciężkiego meczu bo rywal ma dobrą serię, ale mimo wszystko w przerwie potrzebna była męska rozmowa. Kiedy Paweł Chmurowski strzelił gola na 2:1 dla nas to czułem jak mi ciężar z serca spadł bo już wiedziałem, że wygranej nie wypuścimy z rąk. W drugiej połowie graliśmy zdecydowanie lepiej, szybciej, agresywniej ale to wciąż nie ta gra w naszym wykonaniu, którą prezentowaliśmy w meczach Pucharu Polski pokonując solidnych rywali z 4 ligi. Myślę, ze problem tkwi w głowach zawodników. Naszym celem niezmiennie pozostaje awans. Temu jest wszystko podporządkowane. W środę gramy mecz z liderem Iskrą Księginice i będzie to dla obu zespołów sprawdzian tego na co nas stać.
Dodajmy iż za plecami duetu liderów: Iskra-Górnik stworzyła się ciekawa grupa pościgowa: Płomień Radwanice, Sokół Jerzmanowa i Kaczawa Bieniowice. Runda jesienna dobiega końca i każdy zdobyty punkt będzie na wage złota i...awansu.
Zryw Kłębanowice - Górnik Lubin 2:3 ( 1:0)
Kacper Cyza (karny), Karol Nikodem - Karol Gracz(k), Paweł Chmurowski, Grzegorz Lasek
ZRYW : Kopystiański - Nowak, Kłak, Kowalski, Baszak - Karpowicz, Cichy, Cyza, Grabowski - Kociszewski oraz Łysak, Cerolewicz, Tymków,Lech.
GÓRNIK: Kołodziej - Stefański, B. Cichy, Leśniewski, Wach - Kusztal, Kielar, Błąd, Lasek, Gracz - Chmurowski oraz: Wuj, Dziadowicz, Mirkowski.
{gallery}galeria/sport/08-11-20-zryw-klebanowice-gornik-lubin-fot-am{/gallery}