Derby dla Mewy (FOTO)
BIENIOWICE. Historyczne bo pierwsze na poziomie 4 ligi DERBY gminy Kunice przyciągnęły na stadion w Bieniowiczan rekordową liczbe kibiców/ Skwar, temperatura powyżej 30 stopnie nie przeszkodziła obu zespołom w stworzeniu widowiska walki. - Takie mecze moga być świetną promocją 4 ligi - przyznał wójt Zdzisław TERSA.
Przed pierwszym gwizdkiem gospodarze odebrali okolicznościową paterę za awans do 4 ligi. I - jak sie okazało - wszystko co dobre dla Kaczawy się skończyło... Mewa nie miała dla lokalnego rywala litości i wygrała 5:1.
Trener Mewa Kunice Jacek Kanas: - Mimo wysokiej przegranej Kaczawa Bieniowice zaprezentowała się dziś z fajnej strony i ten wynik 5 : 1 nie za bardzo odzwierciedla tego co działo się na boisku - poziomu gry, zaangażowania gospodarzy. Na pewno Kaczawa do pewnego momentu była równorzędnym rywalem na boisku. Moim zadaniem to bramka na 3 :1 podcięła Bieniowicom skrzydła, odwrotnie niż nam - my dostaliśmy wtedy wiatru w żagle: zaczęlismy grać lepiej, szybciej i skuteczniej. Oceniam ,że zagraliśmy dziś dosyć dobrze, w pewnym momencie tego meczu pojawiło się więcej skuteczności i jakości w finalizacji ataków. I to przechyliło szalę zwycięstwa na naszą korzyść. Uważam, że przy tych bramkach gokiper gospodarzy nie mógł o wiele więcej zrobić, więc nie można powiedzieć , że był słabym punktem drużyny. Dziś również aspekty mentalne graczy zaważyły na przegranej i zwycięstwie plus upał. Nasze cele w tym sezonie, które jak zwykle zweryfikuje boisko, chcemy walczyć o górne lokaty. W poprzednim sezonie byliśmy na 5 miejscu w grupie i na pewno nie chcielibyśmy skończyć gorzej. Wszystko co uzyskamy powyżej tego 5 miejsca to będzie kolejny progres i będziemy z tego zadowoleni.
Trener Kaczawy Bieniowice Krzysztof Synowiec : - Kubeł zimnej wody na nas wylano. Momenty w meczu mieliśmy niezłe, ale na tę ligę, to za mało co zagraliśmy. Jeżeli tylko gramy momentami to co sobie założyliśmy, do tego pewnie ten stresogenny doszedł czynnik, który zaważył z pewnością na naszym młodych zawodnikach, bo dużo mamy w drużynie chłopców i ta pogoda - to wszystko miało znaczenie. Nie chcę szukać usprawiedliwienia - trzeba więc powiedzieć :przeciwnik nas wypunktował. Po stracie dwóch bramek ten karny Śliwińskiego podniósł nas - był moment, że chłopcy uwierzyli, że mogą to odwrócić. Ale później brak koncentracji i goście strzelają nam na 3:1. My jeszcze próbujemy coś zmienić i potem gole na cztery , na pięć. I to był koniec. Dziś Michał Śliwiński miał swoje zadanie - według założeń taktycznych : rozpoczął na boku obrony, gdzie działał więcej w destrukcji, niż w akcjach ofensywnych. Później po przesunieciu go do środka miał wzmocnić ofensywę. No cóż, dziś całemu zespołowi zabrakło agresywności, jakości. Ale wyciągamy z tego meczu wnioski , sezon jest długi i będziemy z pewnością walczyć.
Kaczawa Bieniowice - Mewa Kunice 1 : 5 ( 1 : 2 )
Bramki: Michał Śliwiński 38` (k) - Łukasz Chodyga 15`;Krystian Petlakowski 36`, 71` ;Marcin Kaczmarek 63`;Rafał Szumański 69`
Kaczawa Bieniowice: Mateusz Giedroć, Damian Pulikowski, Szymon Janeczko (78 Domagała Kacper), Damian Ponanta (72`Grzyb Dawid), Dariusz Komaniecki ( 55` Domagała Damian), Michał Raczkowski, Piotr Urbański, Damian Buń, Krystian Ceglarski ( 57` Stępień Rafał ), Adam Kasperowicz, Michał Śliwiński
Mewa Kunice : Paweł Czarnecki, Dariusz Durkalec ( 79`Kowalczyk Krystian), Krystian Petlakowski, Rafał Szumański, Łukasz Chodyga, Dorian Wach, Aleksander Rokosz ( 70` Smolny Damian) , Bartosz Krupa ( 75` Opaluch Jakub), Arkadiusz Cymbalista ( 31` Czuba Łukasz), Marcin Kaczmarek , Tomasz Cichocki
Fot.Ewa Jakubowska
{gallery}galeria/sport/15-08-21-kaczawa-bieniowice-mewa-kunice-fot-ewa-jakubowska{/gallery}