Wyborcza prognoza dla Dolnego Śląska: wygra KO ale rządzić będzie PiS
REGION. Sondażownia Patricka Dollarta na 2 lata przed wyborami samorządowymi wzięła pod lupę preferencje wyborcze do Sejmiku Dolnego Śląska. Kim jest autor tych prognoz? Patrick DOLLART to prognostyk wyborczy. W wyborach do polskiego i europejskiego parlamentu oraz wyborach prezydenckich jego prognozy były jednymi z najlepszych, najtrafniejszych prognoz.
Z opublikowanej właśnie analizy wynika, że największe szanse na zwycięstwo wyborów do Sejmiku Województwa Dolnośląskiego ma Koalicja Obywatelska, której wynik szacowany jest przez analityka na 27,7%, drugie miejsce miałoby zająć Prawo i Sprawiedliwość z wynikiem 22,7%. Zdaniem autora badania na dwucyfrowy wynik mogą liczyć jeszcze tylko Bezpartyjni Samorządowcy, których poparcie szacowane jest na 12,6%. Co ciekawe jedynym okręgiem wyborczym na Dolnym Śląsku, w którym na sukces mogłoby liczyć Prawo i Sprawiedliwość jest okręg nr 5 czyli Legnica. Tutaj wg. sondazu PiS mógłby liczyć na wynik na poziomie 26,5 proc a to oznaczałoby zdobycie 3 mandatów do Sejmiku. Koalicja Obywatelska zajęłaby 2 miejsce (24,5 proc) - 2 mandaty. Szósty mandat zdobyliby w legnickim okręgu Bezpartyjni Samorządowcy

Wg. sondażu wyborczego Patricka Dollarta tzw. 5-procentowy próg wyborczy przekroczyłaby jest Lewica, Polska 2050 Szymona Hołowni i ruch z Dutkiewiczem dla Dolnego Śląska i Konfederacja. Autor sondażu zakłada kompletną klęskę Polskiego Stronnictwa Ludowego w wyborach do Sejmiku Dolnego Śląska.
Jak prognoza wyborcza dla województwa dolnośląskiego przekładałaby się na liczbę mandatów w 36-osobowwym Sejmiku? Największy klub po wyborach mogłaby sformować Koalicja Obywatelska – 14 prognozowanych mandatów. Drugie Prawo i Sprawiedliwość miałoby mieć 12 radnych, a Bezpartyjni Samorządowcy mieliby 5-osobowy klub. Lewica i komitet Dutkiewicza miałby wprowadzić po 2 radnych, a ugrupowanie Hołowni jednego. Czyli jak łatwo obliczyć obecnie rządząca na Dolnym Śląsku koalicja: PiS- Bezpartyjni Samorządowcy dysponowaliby 17 radnymi a pozostali - 19 mandatami. Wnioski?
- Za wcześnie na jakiekolwiek wnioski biorąc pod uwagę nawet dużą przewidywalność tego sondażu - mówi nam działacz Prawa i Sprawiedliwość. - Po pierwsze nie wierzę aby do wyborów za dwa lata samodzielnie poszedł ruch Dutkiewicza. Chodzą suchy, że będzie to zaledwie ogniwo szerszego projektu polityczno-samorządowego. Po drugie autor sondażu nie bierze pod uwagę ruchu prezydenta Sutryka, który wydaje się być alternatywą dla Koalicji Obywatelskiej. Po trzecie sama Koalicja Obywatelska na Dolnym Śląsku po wyborze Michała Jarosa a nie Romana Szełemeja wydaje się być w przededniu poważnego rozłamu. Dochodzą mnie głosy iż spora część związana z obozem Nowoczesnej popierająca Jarosa będzie chciała sobie ułożyć co najmniej poprawne stosunki z koalicją PiS-BS, a ci, którzy będą wiernie stać przy Szełemeju i Schetynie nie zdobędą więcej niż 7-8 mandatów w Sejmiku. Nie jest tajemnicą, że właśnie na Dolnym Śląsku relacje między Nowoczesna a PO są bardzo, ale to bardzo szorstkie. Tak więc byłbym daleki od spekulowania czy los marszałka Cezarego Przybylskiego jest przesądzony. Przypomnę niedowiarkom, że marszałek rządzi spokojnie mając w obecnym Sejmiku poparcie właśnie 17-osobowej grupy radnych koalicji PiS-BS.
Tyle działacz PS poproszony o skomentowaniu sondażu wyborczego do Sejmiku Dolnośląskiego na 2 lata przed wyborami. Jedno jest pewne kadencja dolnośląskiego samorządu 2018-23 idzie już "z górki" i coraz częściej w miejsce sondaży, cyferek, liczb pojawiać się będą konkretne nazwiska dolnośląskich polityków i samorządowców.
Z pierwszy "gorących" jeszcze spekulacji odnotujmy fakt iż prezydent Lubina i zarazem niekwestionowany lider Bezpartyjnych Samorządowców Robert RACZYŃSKI miałby powalczyć o mandat radnego Sejmiku będąc "lokomotywą" tej listy a w nowym Sejmiku mógłby właśnie zastąpić Cezarego Przybylskiego. Dodajmy iż z samorządowych personaliów nie jest to najgorętszy news związany z wyborami samorządowymi za 2 lata...