Rzecznik PSL ostrzega: duszące objęcia PiS-u
LEGNICA. Dyskusje na lokalnych politycznych salonach wzbudziła koalicja w powiecie legnickim w której główne role grają: Prawo i Sprawiedliwość i Polskie Stronnictwo Ludowe. Nie brakuje głosów płynących z obu partii, że to niezbyt fortunna koalicja... Oliwy do ognia dolał radny z list PSL-u, który tego sojuszu nie poparł i zawiesił członkostwo w Klubie radnych PSL - informowaliśmy o tym TUTAJ. PiS w kampanii wyborczej traktował PSL, delikatnie mówiąc, bezceremonialnie. Liderzy Ludowców wielokrotnie odcinali się od sojuszu z partią Jarosława Kaczyńskiego, ale dziś już wiemy, że takie koalicje mają miejsce. Jaką „koalicyjną” strategię ma PSL i jak zapatruje się na lokalne sojusze z rządzącą Polską partią, opowiada specjalnie dla e-legnickie.pl rzecznik Polskiego Stronnictwa Ludowego - Jakub Stefaniak.
Miłosz Kołodziej: Do tego, że PSL jest mocny w samorządach nie trzeba nikogo przekonywać. Wiem, że było mocne ciśnienie, aby nie sprzymierzać się z PiS-em na w sejmikach wojewódzkich, ale czy na niższych szczeblach samorządu było zielone światło dla takich koalicji?
Jakub Stefaniak: - Mogę mówić o szczeblu ogólnopolskim - czyli de facto poziomie sejmikowym, tu zarząd partii jednogłośnie podjął decyzję o tym by nie wchodzić w koalicję z PiS, co do poziomów gminnych czy powiatowych - to kompetencje zarządów wojewódzkich, ale wiele z takich zarządów rekomendowało naszym członkom by nie wchodzić w koalicję z PiS. Naturalnym koalicjantem na tym szczeblu dla PSL są samorządowcy zrzeszeni w komitetach lokalnych.
Przyznaję, że dziwią mnie koalicje z partią rządzącą, zwłaszcza, po tym jak bezpardonowo PiS atakował PSL w kampanii wyborczej. Mieliście być wyeliminowani z życia publicznego, działaliście przeciwko polskiej wsi i Polakom - tak o was mówiono. Teraz PSL garnie się do kolacji samorządowych z partią rządzącą. Szczerze powiem, dla mnie to nie jest daleko idący pragmatyzm, ale już oportunizm.
- Panie redaktorze, myślę że większość członków PSL podziela Pańską opinię, poza jedną sprawą - to nie PSL garnie się do koalicji, powiedziałbym raczej, że to PiS widząc że nie ma zdolności koalicyjnej wdzięczy się jak przysłowiowy pies do bata do wszystkich partii prodemokratycznych. Co do koalicji na poziomie powiatu czy gminy, tam bywają różne, egzotyczne. Dziś np. dowiedziałem się o koalicji PiS z PO w radzie miasta Otwock. To jedno z nielicznych miast w których PiS wygrało wybory na prezydenta, jak widać lokalna PO też w takie koalicje wchodzi. Nie będę już znęcał się medialnie nad radnym Nowoczesnej ze Śląska, który zdradził swoją partię i poszedł w tango z PiSem. Ciekawe na jak długo?!
Nasz lokalny przykład. Powiat legnicki. Wybrany z list PSL-u radny zawiesza członkostwo w klubie radnych, protestując przeciw koalicji Ludowców z PiS-em. Dodajmy, że arytmetycznie możliwa była koalicja bez Prawa i Sprawiedliwości. Jak taka sytuacja zostanie przyjęta w partii?
- To pytanie do władz wojewódzkich. Polskie Stronnictwo Ludowe jest demokratyczną formacją, dającą dużą swobodę działania prezesom wojewódzkim, jestem przekonany, że podejmą właściwe decyzje. Jeśli pan mnie pyta o zdanie, to uważam, że jeśli ktoś wpada w objęcia PiSu to prędzej czy później zostanie "uduszony".
Macie receptę, żeby przełożyć wasze bardzo dobre wyniki, ponad dwucyfrowe, w samorządach na wybory parlamentarne? Sondaże pokazują, że balansujecie na granicy 5% poparcia.
- Do wyborów parlamentarnych wiele może się jeszcze wydarzyć, proszę pamiętać też o tym, że PiS może zwykłą większością głosów np. podnieść próg wyborczy. Trzeba robić swoje i reagować na zagrożenia na bieżąco. Wiele zależy od wyborów do Parlamentu Europejskiego. To one będą kształtować tendencję na kolejne wybory. Słyszałem głosy o tym by zbudować na nie wspólną listę pod auspicjami Europejskiej Partii Ludowej. To byłby dobry kierunek, ale decyzji jeszcze nie ma.
Dziękuję za rozmowę.