Dogadali się w MPK
LEGNICA. W poświąteczny wtorek w legnickim MPK zarząd i związkowcy z Solidarności zasiedli do przerwanych w piątek negocjacji. Udało się wypracować kompromis, co oznacza koniec sporu zbiorowego.
Związkowcy na początku rozmów z zarządem startowali z wysokiego pułapu- chcieli 700 zł podwyżki. Dziś przyznają, że była to kwota do negocjacji.
- Związkowcy trochę opuścili z tonu, zarząd coś dorzucił i się dogadaliśmy - dziś jest koniec sporu - mówi Leszek Buzdygan, przewod. komisji zakładowej NSZZ Solidarność w MPK Legnica.
Ostatecznie stanęło na tym, że podwyżka wyniesie 400 zł brutto dla każdego pracownika z wyrównaniem od marca. Będą też dwie świąteczne nagrody po 400 zł brutto - na Wielkanoc i Boże Narodzenie. No i te słynne już krawaty, których kierowcy autobusów nie będą musieli nosić od maja do września.
- Rozmawiamy z załogą i większość jest zadowolona. Wszyscy już byli trochę zmęczeni tą sytuacją. A krawatów z szafy nie wyrzucę, bo zimą to nawet chętnie zakładam, bo jest cieplej pod szyją - mówi Leszek Buzdygan.
- Jest to niewielki, ale sukces. Krok w dobrą stronę - komentuje koniec sporu zbiorowego Piotr Ignasiewicz, kierowca MPK.
- Nie chcę głośno na ten temat mówić - rzuca z kolei inny kierowca.
Przypomnijmy, pismo z żądaniami płacowymi (i dotyczącymi krawatów) trafiły na biurko prezesa MPK 11 kwietnia. Do 17. kwietnia zarząd miał czas, by postulaty spełnić. Nie spełnił. Ruszył spór zbiorowy i negocjacje.