Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

Protestowali przeciw betonowaniu Legnicy (FOTO,FILM)

LEGNICA. "STOP betonozie legnickiej" - to akcja zapoczątkowana przez legnicką radną Karolinę JACZEWSKĄ-SZYMKOWIAK związaną z oprotestowaniem zamiaru Ratusza sprzedania skweru przy ul. Bilsego developerowi. Niewielki zielony skwer miałby przejść do historii miasta, a w tym miejscu pojawi się kolejny ceglano-betonowy gmach. Protest radnej w niedzielne przedpołudnie był magnesem dla kilkudziesięciu legniczan, którzy mieszkają w pobliżu i chcą przyłączyć się do protestu przeciwko "zabetonowywaniu" Legnicy.  

Protestowali przeciw betonowaniu Legnicy (FOTO,FILM)

 - To jedno z nielicznych zielonych miejsc w centrum Legnicy i chcemy obronić to miejsce przed planami postawienia na tym skwerze budynku mieszkalnego - mówiła Karolina JACZEWSKA-SZYMKOWIAK. - Chcemy aby to miejsce pozostało zielone, aby mieszkańcy mogli tutaj odpocząć w cieniu drzew, żeby dzieci mogły pobawić się na zielonej trawie, żeby można było wyjść z dzieckiem, z pieskiem. Nie tak dawno kolejna zielona przestrzeń została zabrana legniczanom - mam na myśli duży skwer obok Galerii Piastów, który także został sprzedany. Mam świadomość, że to ciężka sprawa ponieważ w planie przestrzennego zagospodarowania miasta ten teren jest przeznaczony pod budownictwo, a plan ten został uchwalony w 2002 roku. Chcemy jednak wpłynąć na prezydenta miasta, na miejskich urzędników, żeby pozostawić w tym miejscu teren zielony. Czy się uda? W poniedziałek na sesji będzie uchwalany nowy plan przestrzennego zagospodarowania dla tego miejsca i chcemy pokazać, że mieszkańców to się nie podoba. O Legnicy powinni decydować jej mieszkańcy. Legnica jest dla jej mieszkańców a nie dla urzędników, którzy w tym akurat miejscu nigdy nie byli. Dzisiaj wraz ze mną jest dużo osób, którzy chcą aby nie tylko ocalał ten zielony skwer, ale żeby centrum Legnicy nie stawało się betonową pustynią.   

- Jedynym kontrargumentem jest to, że w tym miejscu żulia przesiaduje - mówiła jedna z mieszkanek. - To dla mnie skandaliczny kontrargument, bo od czego w tym mieście jest policja i straż miejska? Osobiście mieszkam na ulicy Książęcej i właśnie pod naszym bokiem jedna z legnickich firm rozpoczęła budowę kolejnego budynku zabierając nam resztkę zieleni. Czy ktoś to kontroluje w mieście?

- Mieszkam w budynku obok tego skweru i nie ukrywam, że właśnie ten skrawek zieleni był dla mnie argumentem aby tutaj kupić mieszkanie - mówiła inna legniczanka. - Jestem tutaj kilka razy dziennie, bo w tej oazie zieleni znajduję odpoczynek. Nie może być tak, że nikt z władz nie liczy się ze zdaniem mieszkańców.

Inni mieszkańcy argumentowali, że o ile w innych miastach Dolnego Ślaska (np. w Polkowicach-przyp.red.) powstają tzw. parki kieszonkowe to w Legnicy nic takiego nie powstaje, a w szeroko rozumianym centrum miasta wylewa się masowo beton z cichym przyzwoleniem władz miasta i prezydenta Krzakowskiego. Dostało się także miejskiemu ogrodnikowi, który zdaniem mieszkańców nie dba o zieleń w centrum miasta. - Taki ktoś powinien dbać o zieleń, walczyć o każdy zielony skwer, wnioskować o postawanie nowych zielonych miejsc w centrum a nie tylko być biernym, wiernym urzędnikiem z Ratusza - mówili.

Fot. Ewa Jakubowska

{gallery}galeria/wydarzenia/24-10-21-protest-stop-betonozie-fot-ewa-jakubowska{/gallery}