Zamiast do pracy - pójdą zdać krew
LEGNICA. 3 tys. zł brutto - tyle - jak mówią pracownicy - wynosi średnia płaca w placówkach podległych Miejskiemu Ośrodkowi Pomocy Społecznej w Legnicy. "To żenujące i niegodne zarobki"- mówią związkowcy z Solidarności i zachęcają pracowników, by przyłączyli się do akcji protestacyjnej.
Akcja protestacyjna ma polegać na tym, że pracownicy zarówno MOPS-u, jak i DPS-u zamiast pójść do pracy, stawią się w punkcie krwiodawstwa, by zdać krew. Zgodnie z przepisami należą się za to dwa dni wolnego.
- Solidarność zdecydowała się na ten krok, ponieważ składaliśmy pisma do prezydenta Legnicy o zabezpieczenie środków w budżecie miasta na wzrost wynagrodzeń i nie otrzymaliśmy konkretnej odpowiedzi. Podwyżki nie było od dwóch lat i jeżeli kolejny rok nie będzie tej podwyżki, to rozgoryczenie załogi będzie coraz większe. Spowoduje braki kadrowe, zresztą co już się dzieje- mówi Aneta Mazur, przewod. Komisji Międzyzakładowej NSZZ Solidarność w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej w Legnicy.
- Niestety, ludzie związani długoletnim stażem, musieli odejść ze względów płacowych. Ta praca to też wysoki stres, oczekiwania rodzin, masa problemów- dlatego ludzie nagminnie odchodzą, szczególnie w ostatnim okresie. W innych zakładach pracy proponuje im się duże wyższe pensje zasadnicze, nie mówiąc o dodatkach - mówi z kolei Dorota Pietrzyk, członek Międzyzakładowej Komisji NSZZ Solidarność, pracująca w DPS.
Akcja planowana jest na środę, 3 listopada. Solidarność apeluje do pracowników MOPS-u i DPS-u, by gremialnie stawili się tego dnia w punkcie krwiodawstwa.