Z młotkiem do urzędu pracy
LEGNICA. Desperacja czy niepoczytalność? Do legnickiego urzędu pracy wczoraj nad ranem przyszedł bezrobotny, który zagroził, że jeśli do południa nie znajdzie się dla niego oferta - wróci z siekierą. Pracownice urzędu pracy, w obawie o swoje bezpieczeństwo, o tej wizycie poinformowały policję.
- Mężczyzna groził, że jeśli pracy dla niego nie będzie - wróci z siekierą i – tu cytat- „rozwali łeb” pracownicom. Ten człowiek był również w starostwie - mówi Anna Farmas- Czerwińska z legnickiej policji.
Policjanci natychmiast obstawili oba urzędy i miejsce zamieszkania mężczyzny.
Obawy pracowników okazały się słuszne, bo przed południem mężczyzna rzeczywiście pojawił się w okolicach urzędu pracy.
- Mężczyzna został zatrzymany. Nie miał wprawdzie siekiery, bo – jak sam stwierdził – nie mógł jej znaleźć. Miał za to w plecaku młotek zawinięty w papier - mówi Anna Farmas – Czerwińska z legnickiej policji.
Mężczyzna początkowo przyznał się, że groził urzędniczkom, potem jednak wersje zmieniał i próbował przekonywać, że wizyta w urzędzie z młotkiem miała być... tylko żartem.
Policjanci będą wnioskować o tymczasowy areszt dla mężczyzny. Bezrobotny już usłyszał zarzut wywierania groźbą wpływu na czynności urzędowe. Grozić za to może do 3 lat więzienia.