Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

Nie ma absolutorium dla prezydenta Legnicy

LEGNICA. Prezydent Legnicy, Tadeusz Krzakowski nie został przez radnych skwitowany za wykonanie ubiegłorocznego budżetu, bo... przy głosowaniu nad absolutorium zabrakło bezwzględnej większości.

Nie ma absolutorium dla prezydenta Legnicy

W głosowaniu nad udzieleniem prezydentowi Legnicy absolutorium 5-ciu radnych było za, 6 - przeciwko, a 9-ciu wstrzymało się od głosu.

- PO nie chce uchodzić za ugrupowanie, które hamuje rozwój miasta, a taki argument mógłby paść, gdybyśmy zagłosowali przeciw. Wstrzymaliśmy się zatem od głosu i to jest takie danie szansy na przyszłość - mówił radny Jarosław Rabczenko (PO).

Jeszcze przed głosowaniem radny PO skrytykował prezydenta przede wszystkim za mniejsze nakłady na inwestycje i czas ich realizacji.

Negatywnie politykę prezydenta Legnicy ocenił też klub radnych PiS.

- O ile rok temu daliśmy panu prezydentowi kredyt zaufania, o tyle biorąc pod uwagę okoliczności i fakty budżetowe, postanowiliśmy teraz bardziej krytycznie do tego podjeść - mówił Zbigniew Bytnar, szef klubu radnych PIS.

W swoim wystąpieniu Zbigniew Bytnar wskazał na kilka spraw, które radnych PiS zaniepokoiły: niskie nakłady na komunalne kamienice, niepotrzebne utrzymywanie Strefy Aktywności Gospodarczej czy w końcu „zwodzenie konkursem” na rewitalizację Placu Słowiańskiego.

- To nie konkurs piękności czy ocena człowieka - to merytoryczna ocena wykonania budżetu. Sami przecież jako radni jesteśmy jego autorami. Zachowajmy się więc jak ojcowie tego miasta – apelował z kolei do radnych Ryszard Kępa z prezydenckiego klubu radnych.

Głos zabrał sam prezydent, odnosząc się do zarzutów radnych. Niewiele to zmieniło. Uchwały w sprawie absolutorium nie podjęto.

- Komentować tutaj w zasadzie nie ma czego, bo głosowania jak widać nie mają charakteru merytorycznego. Odnoszą się raczej do dyscypliny partyjnej i osobistych odczuć radnych i nie ma to nic wspólnego z literą prawa. Natomiast ja się podporządkowuję, nie ma się co obrażać - idziemy do roboty i robimy swoje! - skomentował sytuację prezydent Legnicy, Tadeusz Krzakowski.