Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

Protest? Szpital: To nie ten adres

LEGNICA. Skrzykują się w sieci, bo chcą głośno powiedzieć „NIE” takiemu systemowi opieki zdrowotnej, który ciężko choremu odmawia leczenia. Mowa o 20-latku z Legnicy, któremu NFZ odmówił refundacji leków (pisaliśmy o tym TUTAJ).  Zrodził się więc pomysł, by przed legnickim szpitalem, w którym Konrad leży, zebrać się i wyrazić swoje niezadowolenie.

Protest? Szpital: To nie ten adres

Na pomysł głośnego wyrażenia sprzeciwu wpadł Krzysztof Piotrowski, prezes Stowarzyszenia Kibiców „Tylko Miedź”, który angażuje się w najróżniejsze akcje charytatywne. Tym razem – jak sam mówi - nie chce kolejną zbiórką pieniędzy wyręczać państwa czy NFZ.

- NFZ odmówił leczenia, minister zdrowia lekką ręką podpisał wyrok śmierci na młodego chłopca. Sprzeciwiam się temu, bo ostatnio przeżyłem śmierć wielu dzieci, którym pomagałem poprzez nasz komitet społeczny "Skorupiakom mówimy NIE". Możemy zrobić kolejną akcję, ale co z tego? Pieniądze, które są zbierane mogą wystarczyć tylko na trumnę. Mówię brutalnie, ale taka jest prawda. Stąd też pomysł przyjścia i powiedzenia tutaj, pod tym szpitalem, że sprzeciwiamy się wobec chorego systemu, który trzeba wyleczyć -  mówi Krzysztof Piotrowski, prezes Stowarzyszenia Kibiców "Tylko Miedź". 

I choć organizator tej akcji podkreśla, że absolutnie nie jest ona skierowana przeciwko legnickiemu szpitalowi czy pracującym tu lekarzom - dyrekcja szpitala przekonuje, że szpital to nieodpowiedni adres:

- Jeżeli taki protest będzie na terenie szpitala - przez opinię będzie odbierany jako protest przeciwko szpitalowi, co jest nadużyciem. To nie szpital odmawia leczenia - leczenia odmówiło Ministerstwo Zdrowia i NFZ - to są instytucje, które opłacają leczenie Polaków. Jeżeli organizatorzy chcą w ten sposób pomóc temu biednemu chłopcu - to adres jest jedyny – Warszawa. Tam należy rozłożyć namioty i okupować, żeby minister wpisał lek na listę leków refundowanych. Tutaj protest nic nie da, bo jeżeli szpital będzie miał dostępny lek i terapię - oczywiście, że ten lek zakupimy i go podamy - mówi Andrzej Hap, dyr. ds. lecznictwa Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Legnicy.