Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

Mur grozi zawaleniem? (FOTO)

LEGNICA. Niszczejący od lat poniemiecki mur na granicy dawnej nieruchomości PKP w Legnicy, w ścisłym centrum miasta, tuż przy dworcu kolejowym, grozi w każdej chwili zawaleniem na przechodniów- alarmuje mieszkaniec Legnicy. Sprawą zajął się już nadzór budowlany.

Mur grozi zawaleniem? (FOTO)

Gołym okiem widać, że poniemiecki mur, który ciągnie się na długości ok. 50 metrów wzdłuż wąskiego chodnika przy ruchliwej ulicy Kartuskiej w Legnicy jest mocno przechylony. Konstrukcja nadszarpnięta zębem czasu, już ratowana przed laty kotwami i podciągami, w ostatnich dniach zaczęła się intensywnie sypać - na chodniku leżą góry tynku, a jak twierdzi Krzysztof Kozłowski, mieszkaniec Legnicy, od prawdziwej katastrofy budowlanej mogą nas dzielić zaledwie dni, może miesiące.

- To stara konstrukcja, która wymaga natychmiastowej rozbiórki, bo w każdej chwili może runąć na chodnik. Jako mieszkaniec tej dzielnicy obserwuję proces degradacji tego muru. Trzeba pamiętać, że to jest bardzo ciężka konstrukcja i jeśli runie, to człowiek nie będzie miał żadnych szans z tonami tych cegieł i tynku. Sytuacja z pewnością jest poważna i wymaga natychmiastowej interwencji - alarmuje pan Krzysztof, który sprawę zgłosił odpowiednim służbom.

- Dostaliśmy zgłoszenie o nieodpowiednim stanie technicznym muru przy ul. Kartuskiej - potwierdza Paweł Kuźniar, Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego dla miasta Legnicy. I dodaje: - To jest zagrożenie dla życia, zdrowia i bezpieczeństwa osób przechodzących, a jak wiemy- za stan techniczny odpowiada właściciel nieruchomości. Jesteśmy w tym tygodniu umówieni z właścicielem na wizję lokalną. Po tym spotkaniu będziemy podejmować dalsze kroki - mówi Paweł Kuźniar.

Tynk, który runął w ostatnich dniach na wąski chodnik utrudnia przejście, a tuż obok jest wąska, ale jedna z najbardziej obciążonych ruchem ulic w mieście.

- Temat jest nam znany. Jest procedowany przede wszystkim przez nadzór budowlany, bo to jest kwestia właściciela działki. W ostateczności, gdy właściciel nie podejmie działań i nie będzie wykonywał poleceń inspektora, to my będziemy musieli posprzątać ten chodnik, by zapewnić w miarę bezpieczne przejście - mówi Tomasz Pereta, dyr. Zarządu Dróg Miejskich w Legnicy.

Do sprawy będziemy wracać.