Miasto pożyczyło RCS-owi 3 miliony
LUBIN. 3 miliony pożyczyło miasto swojej spółce – Regionalnemu Centrum Sportowemu. Zarządzenie w tej sprawie wydał 11 marca Prezydent Lubina. Według rzecznika miasta pieniądze zostaną przeznaczone na cele inwestycyjne.
Informacji tej nie potwierdza prezes zarządu RCS. – Te pieniądze nie są przeznaczone na żadne cele inwestycyjne ani na spłatę zobowiązań – mówi Piotr Midziak. – Były potrzebne na zabezpieczenie gwarancji bankowych w BGK na budowę basenów. Pożyczka ta już jest spłacana i w całości zostanie zwrócona miastu do końca czerwca tego roku.
Przypomnijmy, iż na terenach RCS trwa budowa basenów odkrytych, które są finansowane z emitowanych na bieżąco obligacji.
Według niezależnych specjalistów takie wspomaganie spółek miejskich przez samorząd niczego dobrego nie wróży. Może świadczyć o małej płynności finansowej i prawie zawsze jest sygnałem finansowych trudności danej spółki. - Pożyczka brzmi łagodniej pijarowsko niż dokapitalizowanie - przekonuje specjalista ds. finansów w sąsiedniej gminie.
W dodatku nie jest to jedyna forma finansowego wsparcia, jakiego miasto udziela spółce. W tym roku przeznaczyło bowiem jeszcze 5 mln na zwiększenie kapitału RCS. I nie jest to jakaś rekordowa kwota – w roku przyszłym na zwiększenie kapitału RCS miasto przeznaczy prawie 9 mln zł, a w latach kolejnych niewiele mniej. W sumie, aż do roku 2033 z kasy miasta wyasygnowanych zostanie ponad 139 milionów - wynika to z Wieloletniej Prognozy Finansowej.
Czy kwoty te wystarczą żeby spółka udźwignęła koszty spłaty budowy hali, całorocznego jej utrzymania, koszty eksploatacji i remontów basenów, stadionu, lodowiska i innych swoich obiektów? Według fachowców z innych gmin to bardzo wątpliwe gdyż jest praktycznie niemożliwe aby takie obiekty na siebie zarabiały.