"Rewolucja śmieciowa" w Lubinie.Nie ma czego zazdrościć
LUBIN. Decyzją władz miasta Lubina od dnia 1 grudnia 2025 roku odpady z Miasta odbiera(?) będzie spółka MPO Lubin. Spółka, w której składzie Rady Nadzorczej jest członek zarządu Województwa Dolnosląskiego... Michał RADO Jak informowała spółka EkoPartner Recykling Sp. z o.o.( dbała o odbiór śmieci w Lubinie od 15 lat - przyp.red.) zlecenie zostało powierzone z … pominięciem procedury przetargowej – więc " nie mieliśmy możliwości zawalczyć o dalszą możliwość odbioru od Państwa odpadów".
Jak wygląda Lubin u progu "śmieciowej rewolucji auorstwa Roberta Raczyńskiego ? I ciekawe jaką taktykę obrony przyjmie Michał RADO jeden z najwazniejszych polityków w województwie dolnośląskim. Czy ma w ogóle coś do wytłumeczenia mieszkańcom Lubina ?
O sprawie alarmują lubińscy radni Koalicji Obywatelskiej wspierani przez Marcina BORYSA, radnego Sejmiku Wojewódzkiego. Na profilu radnej Agnieszki Kubicy - Radek czytamy:
" Od kilku dni osiedla są zarzucone śmieciami, a odpady zalegają pod blokami. Mieszkańcy pytają: jak to możliwe, skoro od miesięcy słyszymy o przygotowaniach do zmiany operatora odbioru odpadów?
Przypomnę tylko fakty, które do dziś budzą więcej pytań niż odpowiedzi.
Od 1 grudnia 2025 r. odbiór odpadów ma przejąć miejska spółka MPO.
MPO nie zostało wybrane w przetargu — bo go nie było.
MPO nie przejęło też zadania w trybie in-house — postępowanie z 6.11.2025 r. zostało unieważnione „bo nie leży w interesie publicznym”.
Nie ma publicznej informacji, kto, kiedy i na jakich zasadach zlecił MPO to zadanie.
Jednocześnie z dokumentów wynika, że MPO nie dysponowało sprzętem, żeby realizować usługę od grudnia. Przetarg na 11 śmieciarek został ogłoszony niedawno, a do tej pory wybrano dostawcę… jednego pojazdu. Pozostałych 10 wciąż czeka na ocenę ofert.
Więc naturalnie pojawia się pytanie:
Jakimi pojazdami MPO ma odbierać odpady od 1 grudnia?
Pojawiają się też informacje, że spółka zamierza wynająć brakujące auta w trybie „z wolnej ręki”, co zazwyczaj oznacza wyższe koszty. Mówi się, że wartość leasingu 11 pojazdów może sięgać nawet 16 milionów złotych — czy te wydatki będą pokryte z pieniędzy mieszkańców? Czy zostaną dokapitalizowane z budżetu miasta? Tego wciąż nie wiemy.
Od dwóch tygodni pojawiają się również nowe pojemniki na odpady — tysiące sztuk, ustawiane bez ogłaszanego przetargu. Ich rynkowa wartość to podobno ponad 2 miliony złotych. I znów pytania wracają jak bumerang:
Kto je zamówił? Za ile? W jakim trybie? Kto za to płaci?
W przestrzeni publicznej pojawia się kwota 18–19 milionów złotych jako koszt całej operacji przekazania systemu MPO. Niektórzy wyliczają, że dla statystycznego mieszkańca może oznaczać to około 300 zł dodatkowych obciążeń — ale oficjalnych danych nadal brak.
A tymczasem Lubin… tonie w śmieciach.
I to jest dzisiaj najbardziej realny problem — widoczny na każdym osiedlu, przy każdym przepełnionym kontenerze.
Mieszkańcy mają prawo wiedzieć:
Czy ten chaos potrwa dłużej?
Kto odpowiada za widoczny bałagan na ulicach?
Czy system został przygotowany rzetelnie?
I przede wszystkim — kto poniesie koszty całej operacji? "
Radni KO szukają odpowiedzi na nurtujące ich i mieszkańców pytania. Nie kazdemu odpowiada aby Lubin stał się polskim...Neapolem
Dodaj komentarz