Dziura zniknie z Rynku?
LUBIN. Całkiem możliwe, że lubinianie nie doczekają 12 rocznicy istnienia Dziury w Rynku (1 czerwca). W budżecie miasta przewidziano poważne kwoty na zmianę kształtu serca miasta. Co ważne, sam prezydent chyba doszedł do wniosku, że cierpliwość lubinian się kończy i postanowił... zadziałać.
Niesławna budowa Galerii Rynek rozpoczęła się w czerwcu 2005 roku. Przez lata inwestor zaprezentował kilka różnych pomysłów na budynek mający powstać obok lubińskiego Ratusza. Niestety, projekty albo nie spełniały wymogów konserwatora zabytków albo też były niekompletne i inwestor nie uzyskiwał pozwolenia na budowę. Nadzieja w serca lubinian wstąpiła trzy lata temu kiedy to na płocie powieszono tablice informacyjna o budowie i... rozpoczęto budowę poprzez postawienie baraku i toi-toia. Szybko okazało się jednak, że budowa tak naprawdę była tylko na papierze. Umowa spółki przewidywała bowiem, ze jeżeli inwestycja zostanie rozpoczęta to wszystkie udziały miasta zostaną umorzone a jedynym właścicielem spółki galeria Rynek (a więc i ziemi w Rynku) będzie firma Womak. Tak też się stało. Do kasy RTBS (które formalnie było udziałowcem w Galerii Rynek) wpłynęło... 770 tys zł jako równowartość udziałów (pomniejszona o koszty wieloletniego funkcjonowania spółki). Od tego czasu miasto straciło jakąkolwiek kontrolę nad tym co się w Rynku dzieje. A nie działo się nic - budowę wstrzymano, a firma informowała że czyni konieczne do jej kontynuacji, ustalenia z konserwatorem zabytków.
Mieszkańcy coraz mocniej zaczynali naciskać na Urząd Miejski by cos zrobic. Urzędnicy bezradnie rozkładali mówiąc, że miasto nie jest właścicielem ale... intensywnie myślano nad tym co zrobić. I wymyślono. Otóż postanowiono "przebudować ciąg komunikacyjny łączący u. Tysiąclecia z ul. Odrodzenia" czyli przechodzący właśnie przez Dziurę w Rynku. W związku z tym, że ma to być droga, Urząd może skorzystać z tzw specustawy drogowej. Pozwala ona na wywłaszczenie właściciela gruntu na którym budowana ma być droga. Oczywiście za odpowiednim odszkodowaniem. I oczywiście dopiero po uzyskaniu zezwolenia na realizację inwestycji drogowej. I takie własnie są zamierzenia: wywłaszczenie, przejęcie gruntu i jego zagospodarowanie.
Co ma powstać w dziurze w Rynku? Konkretnych projektów jeszcze nie ma - są opracowywane. Istnieje jednak koncepcja, która zakłada wybudowanie... placu z elementami małej architektury. Miasto przeznaczyło na ten cel w budżecie na 2017 rok aż 6 mln zł. Wiosną ma być znany projekt, a realizacja inwestycji powinna zostać zakończona jeszcze w tym roku. Oczywiście to bardzo optymistyczne założenie nie uwzględniające np. problemów z uzyskaniem zezwolenia na inwestycje albo działania właściciela gruntu, który może nagle... rozpocząć budowę. To także tylko początek planów rewitalizacji Rynku. W dalszej części przewidziano wyburzenie punktowców miedzy Rynkiem a kościołem oraz np. stylizacje budynków w Rynku na kamieniczki. Wszystko, jak zapewnia rzecznik prezydenta, w porozumieniu i za zgodą dotychczasowych właścicieli i mieszkańców.
Drugą inwestycją jest tzw. "odtworzenie historycznego traktu staromiejskiego". Na przedsięwzięcie pod ta nazwą przeznaczono 8 mln zł. Przewiduje ono całkowita przebudowę całego kwartału począwszy od Ratusza poprzez ul. Chrobrego i Piastowską aż do ul Św. Jadwigi czyli okolić "bramy" pod kościołem Serca Jezusowego. I tutaj nie wiadomo jak ta przebudowa ma wyglądać - projekt także ma być gotowy wiosną. pomysły są różne. Jeden z nich przewiduje, żeby poprzez wykorzystanie różnokolorowej kostki, "narysować" kształt i przebieg byłych budynków. dodać trzeba, że zarówna na tym Trakcie, jak i w całym Rynku obowiązywałby zakaz ruchu samochodów. Cały teren stałby się więc wielkim deptakiem. Także i ten projekt ma być zrealizowany w tym roku.