Miał tylko zadzwonić, a ukradł telefon
POLKOWICE. Przed sklepem spotyka się dwóch kolegów. Jednemu z mężczyzn towarzyszy nieznajomy, który nagle pilnie potrzebuje zadzwonić. Właściciel bez wahania z uwagi na znajomość z kolegą, z którym podszedł porozmawiać, pożycza dopiero, co poznanemu 36-latkowi swój telefon, a za chwilę obserwuje jak mężczyzna, który miał tylko wykonać połączenie, ucieka z jego własnością. Polkowiccy policjanci namierzyli i zatrzymali sprawcę opisywanego przywłaszczenia, który usłyszał już zarzut w tej sprawie.

Na placu przed jednym z polkowickich sklepów wielkopowierzchniowych spotyka się dwóch znajomych. W rozmowie uczestniczy jeszcze 36-latek, który był znany jedynie jednej ze stron wspólnej konwersacji. Jak ustalili funkcjonariusze gromadzący w tej sprawie materiał dowodowy, wspomniany 36-letni mężczyzna po 15 minutach wspólnej rozmowy nagle poprosił o przysługę dopiero co poznanego rozmówcę. Chciał zadzwonić z jego telefonu. Jak się później okazało pokrzywdzony w sprawie 43-latek nie podejrzewając podstępu udostępnił swój telefon. Chwilę później nadal rozmawiający mężczyźni ku swojemu zaskoczeniu obserwowali jak 36-latek oddala się z wartym 1500 złotych telefonem, po czym zaczyna biec i znika z cudzym mieniem.
Policjanci po zgromadzeniu niezbędnego materiału dowodowego w wyniku podjętych czynności ustalili, w którym miejscu podejrzewany w tej sprawie 36-latek będzie w danym momencie przebywał i prowadzili obserwację wytypowanego miejsca. Ostatecznie polkowiczanin odpowiedzialny za przywłaszczenie telefonu, w którego etui znajdowały się również dowód osobisty i karta bankomatowa pokrzywdzonego został zatrzymany przez polkowickich funkcjonariuszy i usłyszał zarzut.
Mężczyzna odpowie za przestępstwo przywłaszczenia telefonu komórkowego i dokumentów, za co grozi mu kara do lat 2 pozbawienia wolności.