Polkowice gonią Kopenhagę aż strach się bać...
POLKOWICE. Mija ponad rok od przejęcia w Polkowicach władzy przez burmistrza Łukasza PUŹNIECKIEGO i jego współpracowników z Lepszych Polkowic. Władzę zdobyli pięknym wyborczym programem opierającym się na tzw. filarach. My przyjrzeliśmy się planom gonienia Kopenhagi przez małe Polkowice...- Dlaczego nie mielibyśmy być drugą Kopenhagą, gdzie jest więcej rowerów niż zarejestrowanych samochodów? – pytał retorycznie burmistrz Puźniecki we wrześniu ub. roku.
RoweLOVE Polkowice czyli utworzenie sieci ścieżek rowerowych i ciągów pieszo-rowerowych oraz wpięcie wsi z gminy Polkowice w ten system. Infrastruktura rowerowa powinna być rozwijana również w kierunku strefy ekonomicznej i kopalń - ten program zakładał przekształcenie Polkowic w miasto rowerzystów co dałoby czyste powietrze. 100 dni po przejęciu władzy burmistrz zapowiedział start roweru miejskiego (w maju ub. roku) co się udało zrealizować. Ale do dogonienia Kopenhagi pod względem budowy ścieżek rowerowych w Polkowicach i na terenie gminy droga daleka... Ile kilometrów ścieżek rowerowych wybudowano w gminie Polkowice w okresie rządów burmistrza Puźnieckiego? Dokładnie zero!
Złośliwi wypominają Lepszym Polkowicom iż w tym programie wyborczym chodziło o taką samą Kopenhagę jak o... Rzym (pow. żniński), Ameryką pod Olsztynem czy Paryż w województwie kujawsko-pomorskim. Problem w tym, że w Polsce żadna wieś czy miasteczko w Polsce nie nosi nazwy Kopenhaga. W stolicy Danii buduje się wciąż dziesiątki kilometrów ścieżek rowerowych. W Polkowicach skończyło się na wyborczych deklaracjach.
Poprzednik Puźnieckiego na fotelu burmistrza Wiesław Wabik dzięki uzyskanym dotacjom unijnym rozpoczął w 2017 roku budowę sieci ścieżek rowerowych. Przy basenach na ul.3 Maja powstał wówczas pierwszy, 2,5-kilometrowy odcinek. Miało ich łącznie powstać 15 kilometrów....
Jak widać gonienie Kopenhagi to w przypadku Polkowic niesłychanie trudne zadanie... Ale zawsze można popedałować na polkowickim Rynku.