Odszedł ksiądz prałat Ludwik Kośmidek
POLKOWICE. Był symbolem miasta, jego honorowym obywatelem, wielkim kibicem Górnika. W pamięci wielu pokoleń polkowiczan zapisał się jako ciepły i życzliwy kapłan, człowiek skromny, pracowity i pobożny. Odszedł od nas w wieku 87 lat.
Ks. Ludwik Kośmidek urodził się 27 lipca1933 r. w Brzyskach k. Jasła. W 1945 r. przyjechał z rodzicami na Dolny Śląsk. W Radkowie ukończył szkołę podstawową, następnie prywatne gimnazjum jezuitów w Ścinawce Średniej. Po ukończeniu szkoły poligraficznej w Nowej Rudzie rozpoczął pracę w drukarni we Wrocławiu. W 1954 r. wstąpił do wrocławskiego Wyższego Seminarium Duchownego. Święcenia kapłańskie otrzymał 21 czerwca 1959 r. z rąk abp. Bolesława Kominka.
Pracował na parafiach w Oleśnicy (do 1963 r.), w Miliczu (1963-64), Wrocławiu (1964-66), Gostkowie (1966-79) i Lubomierzu (do 1984 r.) Tutaj obchodził 25-lecie swoich święceń kapłańskich. W tym samym roku został przeniesiony do Polkowic, gdzie pracował jako proboszcz i dziekan dekanatu Polkowice do 2006 r. W roku 2006 przeszedł na emeryturę, pozostając na tej samej parafii.
Na ile pozwalał mu na to wiek oraz stan zdrowia, brał udział w świętach kościelnych i nabożeństwach. Do końca życia bardzo sprawny intelektualnie, niedomagał prawie wyłącznie w sensie fizycznych możliwości ciała. Przez lata bardzo związał się z Polkowicami, wielu z nas nie wyobraża sobie parafii św. Michała bez tego duszpasterza.
– Dla wielu pokoleń polkowiczan ksiądz Ludwik był przykładem pokory, cierpliwości i pobożności. Był symbolem tego miasta, honorowym obywatelem Polkowic, przyjacielem i wychowawcą młodzieży – mówi Łukasz Puźniecki, burmistrz Polkowic.
Termin i miejsce uroczystości pogrzebowych ś.p. księdza Ludwika Kośmidka znany będzie za kilka dni.