Referendum w Chocianowie nieważne. Frekwencyjna klęska referendarzy!
CHOCIANÓW. Niedzielne referendum w sprawie odwołania zarówno burmistrza miasta i gminy, jak i całej Rady okazało się nieważne. Powód? Wyjątkowo niska frekwencja na poziomie 8,68 procenta uprawnionych do głosowania. Przypomnijmy, że w głosowaniu nad odwołaniem burmistrza uprawnionych było 5683 wyborców - okazało się , że do urn wyborczych w 11 obwodach wrzucono zaledwie 855 kart do uprawniających do oddania głosu w referendum. Z tej grupy 811 głosujących było "ZA" odwołaniem burmistrza Tomasza KULCZYŃSKIEGO. W przypadku Rady Miasta i Gminy prawo głosowania posiadało 6348 wyborców. Na 855 oddanych głosów - tylko 812 było "ZA" odwołaniem Rady Miasta i Gminy.
- Jestem dumny z naszych mieszkańców, bo w zdecydowanej większości nie dali się nabrać na kłamstwa na mój temat i liczne manipulacje opozycji. Serdecznie dziękuję, że wybraliście Państwo Rozwój Gminy, a nie jej stagnacje. Przed nami jeszcze półtora roku pracy, dlatego chcę przez ten czas kontynuować rozwój Gminy Chocianów i zaplanowane inwestycje, które mam nadzieję przekonają także tych, którzy dzisiaj dali się okłamać opozycji i hejterom, będę starał się wyprowadzić ich z błędu, co jest jeszcze większą motywacją dla mnie - przekazał nam Burmistrz Tomasz Kulczyński. - Przede wszystkim jednak, tak jak zapowiedziałem, będę dochodził od inicjatorów oddania pieniędzy, które gmina musiała wydać na organizację referendum opartym na kłamstwie i będę tego dochodził w zgodzie z przepisami kodeksu cywilnego. Ponadto mam nadzieje, że radni opozycyjni, którzy chcieli odwołania rady oraz ich samych tj. Piech, Piotrowski i Sobczyszyn zachowają resztki godności i honoru i oddadzą mandaty radnych, skoro chcieli, żeby ich odwołano. Nie widzę podstaw do tego, żeby dalej zasiadali w radzie, powinni zrezygnować i dać pracować innym - dodał włodarz Chocianowa.
Dodajmy, że była to jedna z "najbrudniejszych" kampanii referendalnych w regionie. Sąd Okręgowy w tzw. trybie wyborczym miał pełne ręce roboty. Emocje raczej nie opadną po referendum. Władze miasta chcą dochodzić prawdy w kwestii autentyczności podpisów pod wnioskiem o referendum - bylo ich 1300. Jak usłyszeliśmy w magistracie istnieją przesłanki, że jakaś część tych podpisów znalazła się pod wnioskiem bez wiedzy tych osób.
Gminę czekają także wybory uzupełniające. Przypomnijmy, że Rada wygasiła tuż przed referendum mandat radnej opozycyjnej Anny Pichały, która złamała prawo nie składając w terminie oświadczenia majątkowego.
811 głosów "za" odwołaniem Tomasza KULCZYŃSKIEGO oznacza, że po 3 latach rządów jego pozycja i pozycja koalicji wyborczej w Radzie (Chocianów 2023 + PiS) jest dużo, dużo mocniejsza niż w wyborach samorządowych 2018.